[3][6][7]
Szanowny Panie Wicha,
Był Pan dla mnie postacią zupełnie nieznaną do czasu ukazania się Pana ostatniej książki. Nie przepadam za Gombrowiczem, toteż kiedy przyznano Panu nagrodę jego imienia, wciąż nie miałam ochoty sięgnąć po Pana esej. Przekonała mnie do tego posłyszana w warszawskim tramwaju rozmowa dwóch studentek. Zaczęłam niechętnie czytać, ale już po pierwszych kilku stronach, pomyślałam, że pisze Pan o mojej prababci. Ta absurdalna myśl towarzyszyła mi aż do końca lektury. Zdałam sobie sprawę, że w milczeniu naszych bliskich kryje się czasem więcej informacji, niż w ciągnących się godzinami opowieściach. Po śmierci prababci także porządkowaliśmy jej dom i znaleźliśmy nie tylko nagromadzoną przez lata sentymentalną tandetę, ale i stare, pożółkłe zdjęcia – podobizny ludzi, którzy zniknęli, krajobrazy miasteczek, których już nie ma (a może nigdy nie istniały?). Zapraszam Pana do naszego domu, na rodzinną Wigilię. Jest Pan do nas bardzo podobny, mógłby Pan być naszym bliskim krewnym. Może nie mamy sobie zbyt wiele do powiedzenia, ale przecież potrafimy tak pięknie milczeć! Zostawilibyśmy wtedy nie jedno, ale dwa puste miejsca. Być może moja prababcia i Pana mama spotkały się na tamtym świecie (o ile istnieje) i siedząc na białym obłoku, popatrzą na nas w ten wieczór z miłością i uznaniem. Bo o nich nie zapomnieliśmy, bo są obecne w naszych sercach, jako ciche bohaterki codzienności.
Adres poniżej, zaczynamy o 18:00.
Pozdrawiam,
Tina

[3][6][7]
Szanowny Panie Wicha,
Był Pan dla mnie postacią zupełnie nieznaną do czasu ukazania się Pana ostatniej książki. Nie przepadam za Gombrowiczem, toteż kiedy przyznano Panu nagrodę jego imienia, wciąż nie miałam ochoty sięgnąć po Pana esej. Przekonała mnie do tego posłyszana w warszawskim tramwaju rozmowa dwóch studentek. Zaczęłam niechętnie czytać, ale już po...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[9]
[12]
[2]

Do: Nicholas Sparks
Za każdą przeczytaną Twoją książką trafiam w cudowny świat miłości i marzeń. Odnajduję coś magicznego i niezwykłego. Widzę takie miejsca których nigdy nie zobaczę i uczucia, o których może już dawno zapomniałam.
Czy byłeś kiedyś w Polsce? Widziałeś Boże Narodzenie w Naszym wykonaniu? Nie?
To chciałabym zaprosić Cię do siebie choć na ten jeden magiczny dzień. Pokazać Tobie mój świat i moje miejsca.
Niestety kucharka ze mnie taka sama jak pisarka, ale naprawdę obiecuję się postarać. Nie przypalę barszczu i pierogi ulepię sama.
Zobaczymy się 24 grudnia 2018 r.
Będziesz?
A.

[9]
[12]
[2]

Do: Nicholas Sparks
Za każdą przeczytaną Twoją książką trafiam w cudowny świat miłości i marzeń. Odnajduję coś magicznego i niezwykłego. Widzę takie miejsca których nigdy nie zobaczę i uczucia, o których może już dawno zapomniałam.
Czy byłeś kiedyś w Polsce? Widziałeś Boże Narodzenie w Naszym wykonaniu? Nie?
To chciałabym zaprosić Cię do siebie choć na ten...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Panie Andersenie!
Z przyjemnością będę gościć Pana na Wigilijnej kolacji w moim domu. Pański dorobek literacki wychował miliony dzieci na całym świecie. Baśnie Pańskie niezmiennie kojarzą mi się ze świętami, pachnącą choinką, ciepłym piecem i babcią otuloną kocem w kratkę, siedzącą na kanapie i czytającą mi Pańskie baśnie.
Chciałabym wrócić myślami do tych emocji, do radości jaką dają opowieści tak piękne jak Królowa Śniegu czy Słowik.
Mój Syn z przyjemnością wysłucha opowieści z ust pisarza. I razem znajdziemy się w tym najpiękniejszym dla rodziny czasie.

13,12,2

Panie Andersenie!
Z przyjemnością będę gościć Pana na Wigilijnej kolacji w moim domu. Pański dorobek literacki wychował miliony dzieci na całym świecie. Baśnie Pańskie niezmiennie kojarzą mi się ze świętami, pachnącą choinką, ciepłym piecem i babcią otuloną kocem w kratkę, siedzącą na kanapie i czytającą mi Pańskie baśnie.
Chciałabym wrócić myślami do tych emocji, do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Kochana Pani J. K. Rowling!

Z góry przepraszam, że zwracam się do Pani tak poufale. Piszę do Pani w sprawie zbliżającego się wieczoru Wigilijnego,na który serdecznie Panią zapraszam.
Dlaczego akurat tego wieczoru? Cóż, ten świąteczny dzień co roku zmienia się w coś magicznego, więc byłoby cudownie móc z Panią spędzić ten czas i rozmawiać o wspaniałym świecie, który Pani wykreowała. Nie ukrywam, że wiąże się to również z pewną moją własną "tradycją". Otóż, gdy miałam 11 lat, otrzymałam od starszej siostry pierwszą część o przygodach Harrego (w kolejnych latach stało się to naszą ową tradycją). Pamiętam to podekstytowanie, gdy otwierałam każdą po raz pierwszy. Niektóre z nich udało mi się przeczytać tej samej nocy (pamiętam moich rodziców, którzy na zmianę co godzinę przychodzili do mojego pokoju mówiąc: "już tak późno, idź spać, bo jutro nie wstaniesz!", a ja zawsze odpowiadałam "jeszcze jeden rozdział".
Co roku w czasie okresu świątecznego wracam do tych sytuacji w zadume i z uśmiechem je wspominam. Wciąż mam jednak ciągły niedosyt i tak bardzo chciałabym dowiedzieć się więcej i więcej.
Pani magiczna książka sprawiła, że sama zaczęłam tworzyć własną. Z chęcią poznała bym Pani opinie na jej temat. Dlatego mam nadzieję, że Pani mnie odwiedzi. I choć może mój angielski jest na poziomie podstawowym to sądzę, że napewno się dogadamy (w końcu podobno w wigilię nawet zwierzęta zaczynają mówić 😉).

Z czarodziejskimi pozdrowieniami,
Ania,
uwielbiająca wszystkie domy w Hogwarcie. 🤔☺️

Ps: Oprócz mnie, będzie też kilka innych czarodziejów, chętnych Panią poznać.

Kochana Pani J. K. Rowling!

Z góry przepraszam, że zwracam się do Pani tak poufale. Piszę do Pani w sprawie zbliżającego się wieczoru Wigilijnego,na który serdecznie Panią zapraszam.
Dlaczego akurat tego wieczoru? Cóż, ten świąteczny dzień co roku zmienia się w coś magicznego, więc byłoby cudownie móc z Panią spędzić ten czas i rozmawiać o wspaniałym świecie, który...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[3][12][5]
Drogi Stiegu Larrsonie,
Z przyjemnością zapraszam Cię na Wigilię do mojego domu! To dla mnie zaszczyt, że mogę zaprosić właśnie Ciebie. Twoja twórczość jest zdecydowanie moją ukochaną, a poznałam ją dzięki przyjaciółce, która podarowała mi "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" jako prezent urodzinowy. Po skończeniu książki pobiegłam kupić kolejne tomy! Trylogia wprost mnie w sobie rozkochała! Wykreowani przez Ciebie bohaterowie zaciekawili mnie swoimi osobowościami. Nie są oklepani, wyróżniają się w literaturze. Dzięki Twojej twórczości odkryłam literaturę skandynawską, a w szczególności jej perełkę, czyli kryminały, które nie mają sobie równych!
To właśnie Ciebie zapraszam na wigilijną kolację, abyśmy mogli porozmawiać. Ostatniej części Millenium nie zdążyłeś dokończyć, a jestem ciekawa, czy Twoja wizja zakończenia była taka sama..Niestety za Twego krótkiego życia nie zdążyłeś napisać wiele książek, dlatego chętnie dowiedziałabym się, czy miałeś plany na inne powieści. Dodatkowo intrygująca historia po Twojej nagłej śmierci. Burzliwy podział spadku oraz wybór osoby, która dokończyła Twego działa "Co nas nie zabije". A Ty kogo byś wybrał na dopełnienie swojej powieści i czy została ukończona zgodnie z Twoim zamysłem. Te i wiele innych pytań bardzo chciałabym Ci zadać.
Liczę na przychylność do mego zaproszenia, a ja ze swojej strony postaram się zapewnić jak najbardziej świąteczny klimat i dwanaście pysznych wigilijnych dań.

[3][12][5]
Drogi Stiegu Larrsonie,
Z przyjemnością zapraszam Cię na Wigilię do mojego domu! To dla mnie zaszczyt, że mogę zaprosić właśnie Ciebie. Twoja twórczość jest zdecydowanie moją ukochaną, a poznałam ją dzięki przyjaciółce, która podarowała mi "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" jako prezent urodzinowy. Po skończeniu książki pobiegłam kupić kolejne tomy! Trylogia...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[2,3,11]

Sz. P. Jakub Małecki


Drogi Panie Małecki,

Znamy się od niedawna. W zeszła wigilię nawet o Panu nie słyszałam! Poznaliśmy się dzięki Szymonowi, który swoją zabawą z monetami przykuł naszą wspólną uwagę. Moją zaabsorbował tak bardzo, że już wkrótce znów nasze ścieżki spotkały się w obliczu targanego przez los albinosa. Potem znów przeleci siedzieliśmy przy łóżku Grzegorza, z zapartym tchem słuchając opowieści Czwartego, w coraz ciasniejszej atmosferze. Wreszcie kilka dni temu łapaliśmy baloniki Klemensa, tak jak Olga w jakiś sposób zauroczeni tym zagadkowym człowiekiem.
Byłam tan wszędzie, pełna emocji i uczuć, które na długo nie pozwalały mi przestać myśleć o tych ludziach, często zepchnietych na bok przez świat. Pan mnie może nie zauważył, zaabsorbowany ich sytuacja, chęcią ukazania wyjątkowości, która kryje się przecież w każdym z nas, w każdej z tych postaci. Dlatego chciałabym, aby nasza znajomość kwitła. Chciałabym zaprosić Pana do swojego wigilijnego stołu, przy którym Pan na pewno znalazłby miejsce dla każdego zbłąkanego wędrowca. Zmęczonego zabawa na torach, zabawa drewnianym koziolkiem, klawiszami od fortepianu.
A jeśli lubi Pan sernik, z powidłami własnej roboty, to oboje będziemy uszczesliwieni. I więcej prezentów już nie potrzebuje!

[2,3,11]

Sz. P. Jakub Małecki


Drogi Panie Małecki,

Znamy się od niedawna. W zeszła wigilię nawet o Panu nie słyszałam! Poznaliśmy się dzięki Szymonowi, który swoją zabawą z monetami przykuł naszą wspólną uwagę. Moją zaabsorbował tak bardzo, że już wkrótce znów nasze ścieżki spotkały się w obliczu targanego przez los albinosa. Potem znów przeleci siedzieliśmy przy łóżku...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[11,1,7]

Na Wigilijną kolację chciałabym zaprosić Joannę Chmielewską. Jest kilka powód dlaczego to Pani.. przede wszystkim tegoroczne Święta są dla mnie wyjątkowe pod kilkoma względami. Jeden z nich to ten na którym już się skupiłam, a mianowicie wystrój mieszkania, bo to pierwszy rok kiedy w nim zostaję na całe Święta. Dzięki takim elementom już zaczynam mocno je czuć i byłabym zaszczycona obecnością Pani, ponieważ towarzyszy mi Pani osoba od dzieciństwa. Dokładnie od czasu kiedy zaczęłam mieć styczność z książkami nawet nie wiedząc w tym wieku o takiej autorce. Pytano mnie o Joannę Chmielewską z pięknym usmiechem, a ja jako dziecko w bibliotece wypożyczające lekturę nie wiedziałam o kim mowa. Jak już byłam starsza i dowiedziałam się co tworzy zakupiłam pewnego razu całą serię książek. Towarzyszy mi Pani do dnia dzisiejszego w wielu różnych sytuacjach, nawet wczoraj jadąc taxi z kierowcą rozmawialiśmy o Pani po jego zapytaniu. Tymi pytaniami wiem, że zawsze przyciagam pięknych duszą ludzi, ktorzy również są zwolennikami książkek. Są to wyjątkowe dla mnie chwile, które zapadają w pamięć.
Słuchamłam wywiadów i wiem, że jest Pani specyficzną, ale jednocześnie wyjątkową osobą, której chciałabym opowiedzieć moja historię życia związana z Panią i zadać wiele pytań w tak pięknym dniu.. między innymi to kluczowe "dlaczego Joanna Chmielewska? Dlaczego ta ciocia?".

Chciałabym, żeby mogła mi Pani jeszcze towarzyszyć w ten jeden wyjątkowy wieczór..

[11,1,7]

Na Wigilijną kolację chciałabym zaprosić Joannę Chmielewską. Jest kilka powód dlaczego to Pani.. przede wszystkim tegoroczne Święta są dla mnie wyjątkowe pod kilkoma względami. Jeden z nich to ten na którym już się skupiłam, a mianowicie wystrój mieszkania, bo to pierwszy rok kiedy w nim zostaję na całe Święta. Dzięki takim elementom już zaczynam mocno je czuć i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[6, 3, 5]
Słuchaj, Sted, no nareszcie nadarza się okazja spotkania. Być może innej nie będzie. Wpadnij koniecznie 24 grudnia, jeśli nie masz innych planów. Będzie skromna wieczerza. Bez alkoholu. Pogadamy i jeśli zechcesz, a starczy przy tym czasu, to możemy rzucić się w objęcia miasta. Światła pokierują nas na właściwe tory. Lub możemy ruszyć do lasu, na przekór wigilijnym konwenansom. Las będzie pusty. I dobrze, bo pusty w noc wigilijną ma moc. Fajnie byłoby rozpalić ognisko, gdzieś z dala od świątecznej gawiedzi i śpiewać do północy. Ale, Sted, żeby nie było - ja się nie upieram. Będziesz chciał, to pójdziemy. A jak nie, to zostaniemy w domu i przy gorącej herbacie sobie pogawędzimy. O tym i o owym. Jakbyśmy znali się ze sto lat. Bez wymuszonej uprzejmości czy kabotyńskiej błazenady.
Zapraszam Ciebie, bo z innym pisarzem (lub pisarką) taka wigilijna siekierezada mogłaby się nie powieść.

Się zatem oczekuje!

[6, 3, 5]
Słuchaj, Sted, no nareszcie nadarza się okazja spotkania. Być może innej nie będzie. Wpadnij koniecznie 24 grudnia, jeśli nie masz innych planów. Będzie skromna wieczerza. Bez alkoholu. Pogadamy i jeśli zechcesz, a starczy przy tym czasu, to możemy rzucić się w objęcia miasta. Światła pokierują nas na właściwe tory. Lub możemy ruszyć do lasu, na przekór wigilijnym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[Wydawnictwa Niezwykłe [1]]
[Wydawnictwa Burda [6]]
[Wydawnictwa HarperCollins [9]]

Szanowny Panie Cussler

Święta to bardzo magiczny czas, w którym spotykamy sie z bliskimi i ważnymi dla nas osobami. Z racji tego wraz z moimi bliskimi zapraszam Pana na wigilijną kolację.
Jest Pan bliskim naszej rodzinie pisarzem. Każdy jej członek przeczytał przynajmniej jedną powieść Pana autorstwa. A z reguły na jednej sie nie kończyło. Osobiście cenię Pana nie tylko za twórczość literacką, która towarzyszy mi niemal od dziecka ale również za Pana dokonania na polu badań podmorskich. Jest Pan nietuzinkową postacią, która nie potrafi usiedzieć w miejscu. Myślę, ze wizyta u nas te będzie swego rodzaju przygodą. I będzie pan miał możliwość wzięcia udziału w naszej tradycyjnej Pasterce.
Bardzo liczę na przyjęcie mego zaproszenia i cóż mogę więcej rzec - do zobaczenia.
Pozdrawiam
Edyta

[Wydawnictwa Niezwykłe [1]]
[Wydawnictwa Burda [6]]
[Wydawnictwa HarperCollins [9]]

Szanowny Panie Cussler

Święta to bardzo magiczny czas, w którym spotykamy sie z bliskimi i ważnymi dla nas osobami. Z racji tego wraz z moimi bliskimi zapraszam Pana na wigilijną kolację.
Jest Pan bliskim naszej rodzinie pisarzem. Każdy jej członek przeczytał przynajmniej jedną powieść...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Pakiety: [3] [9] [13]

Droga Pani Beato Pawlikowska,
Chcialabym bardzo, aby w ten szczególny wigilijny wieczór spędziła Pani ze mną i z moją rodziną. Gdyby nie Pani literatura, która podnosiła mnie na duchu w najtrudniejszych momentach życia być może nie byloby mnie na tej nadchodzącej wigilii. Dlatego Pani obecność jest dla mnie tak ważna, aby móc się podzielić opłatkiem i radością życia, którą odzyskałam dzięki Pani. Z całego serca zapraszam.
Serdecznie pozdrawiam
M.Ś.

Pakiety: [3] [9] [13]

Droga Pani Beato Pawlikowska,
Chcialabym bardzo, aby w ten szczególny wigilijny wieczór spędziła Pani ze mną i z moją rodziną. Gdyby nie Pani literatura, która podnosiła mnie na duchu w najtrudniejszych momentach życia być może nie byloby mnie na tej nadchodzącej wigilii. Dlatego Pani obecność jest dla mnie tak ważna, aby móc się podzielić opłatkiem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej