Ja jestem osobą bardzo zorganizowaną i wszystko mam zawsze zaplanowane. Jeżeli do czegoś dążę to zawsze analizuję czy przyda mi się to w życiu i wtedy obieram strategię działania. Nie odstrasza mnie przy tym ciężka praca i brak czasu na inne rzeczy. Rzeczy ważne zawsze zapisuję na kartkach lub telefonie, by o niczym nie zapomnieć. Czasem jednak zdarza się coś co plany życiowe wywraca do góry nogami, ale ja się nie poddaję i mimo wszystko nie zrażam się. Przestawiam wtedy plany tak, aby było dobrze i abym z niczego nie musiała rezygnować.

Ja jestem osobą bardzo zorganizowaną i wszystko mam zawsze zaplanowane. Jeżeli do czegoś dążę to zawsze analizuję czy przyda mi się to w życiu i wtedy obieram strategię działania. Nie odstrasza mnie przy tym ciężka praca i brak czasu na inne rzeczy. Rzeczy ważne zawsze zapisuję na kartkach lub telefonie, by o niczym nie zapomnieć. Czasem jednak zdarza się coś co plany...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Czasami naprawdę mam ogromny problem z kontrolowaniem swoich emocji. Mam męża i dwuletniego synka. Jestem przewrażliwiona na punkcie czystości. To na pewno po mamie :) Nigdy nie sądziłam, że będę taka jak ona. Surowo oceniała każdy mój ruch przy sprzątaniu. Zawsze myślałam, że robię coś źle, bo często nie chciała już mojej pomocy. Uważała, że się za mało staram i jak chcę mieszkać ze szczurami to proszę bardzo. "Myszy Cię zjedzą" - mówiła. "Jak będziesz miała swoje dzieci to się przekonasz" - powtarzała. No i mam swoje dziecko (dość szybko), bo w wieku 17 lat urodziłam syna. Musiałam prędko dojrzeć. Niemniej jednak, mamie sporo zawdzięczam. Demonstrowała jak się opiekować maleństwem. Dużo czasu z nim spędziła, ponieważ ja chciałam skończyć liceum, mąż był na studiach. Teraz jak podrósł i dużo czasu spędzamy bawiąc się na podłodze odkurzam czasem po 4 razy w ciągu tygodnia. Nie wspominając o łazience... Kuchnia i łazienka muszą być nieskazitelną częścią domu. To się zrobiło chore, bo sama doprowadzam do tego, że się przemęczam, ponieważ co chwilę wkładam zabawki do pudełka, wiedząc, że dziecko i tak je zaraz ponownie porozrzuca. Talerz po jedzeniu i kubek po piciu nie może stać w sypialni bo od razu otwieram okno, gdyż moja podświadomość uważa, że zrobiło się jak w kuchni. Dobrą wiadomością jest to, że widzę co się ze mną dzieje i staram się to kontrolować, ale nie mogę patrzeć jak mąż po całym dniu pracy, bez pierwszorzędnej kąpieli, chce trochę odpocząć na łóżku. Wpadam w szał. Wszystko musi być perfekcyjne jak na obrazku. Nie wiem czy nie trzeba zasięgnąć porady u psychologa. Dlaczego rodzina ma cierpieć na moim wyidealizowanym świecie?

Czasami naprawdę mam ogromny problem z kontrolowaniem swoich emocji. Mam męża i dwuletniego synka. Jestem przewrażliwiona na punkcie czystości. To na pewno po mamie :) Nigdy nie sądziłam, że będę taka jak ona. Surowo oceniała każdy mój ruch przy sprzątaniu. Zawsze myślałam, że robię coś źle, bo często nie chciała już mojej pomocy. Uważała, że się za mało staram i jak chcę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Niestety nie potrafię tego zrobić, raczej nie mogę dojść do ładu, często idę na żywioł, co ma być to będzie

Niestety nie potrafię tego zrobić, raczej nie mogę dojść do ładu, często idę na żywioł, co ma być to będzie

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dobre pytanie! Czy umiem utrzymać swoje życie w ryzach? Jasne,że nie. Ja nawet swoich włosów w ładzie utrzymać nie mogę. Chodzę ciągle w koczku,dlatego wszyscy mówią o mnie Mała Mi. Podobno tylko patelni mi brakuje. Potrafię wejść do pokoju i cały dzień spać.Zdarza mi się to często. Żeby nie było. Jak już zacznie mnie denerwować wszędobylskie pranie i książki na każdym mm pokoju potrafię wywalić wszystko na środek i spędzić cały dzień na układaniu na nowo. Żeby nie było-to zdarza się rzadko. Preferuję zasady „kurz leży więc i ja sobie poleżę” i „dom to nie muzeum”. Co roku kupuję kalendarzyk z nadzieją,że szpital nie nałoży mi się już nigdy więcej na szkołę i odwrotnie.Obiecuję sobie wszystko skrupulatnie zapisywać i nosić go w torbie. I nawet w tej torbie posprzątam! Prawda bywa inna. Brutalna,rzekłabym. W torbie oprócz wkrętarki,lampy górniczej i cukierków zamiast kalendarza ląduje książka.Nawet nie portfel. Ten został w lodówce. Wrzucony podczas zakupów do reklamówki z pomidorami.Nie,moje prywatne życie do poukładanych nie należy. Poukładane to ja mam modele samolotów na półce. Chociaż to też nie. Mig29 zaliczył ostatnio podobno najdroższe lądowanie dla pilota. Bo na ogonie. Jednak w szpitalu zmieniam się nie do poznania. Wszystko poukładane jak w wojsku,niemalże ścięciem strzykawek do słońca:) podpisane i dopracowane w najmniejszym szczególe. Wszystko zawsze trafia na swoje miejsce.Tak,kocham te moje dwa światy. Jeden totalnie wariacki za to drugi poważny i pod kontrolą.

Dobre pytanie! Czy umiem utrzymać swoje życie w ryzach? Jasne,że nie. Ja nawet swoich włosów w ładzie utrzymać nie mogę. Chodzę ciągle w koczku,dlatego wszyscy mówią o mnie Mała Mi. Podobno tylko patelni mi brakuje. Potrafię wejść do pokoju i cały dzień spać.Zdarza mi się to często. Żeby nie było. Jak już zacznie mnie denerwować wszędobylskie pranie i książki na każdym mm...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jestem mistrzynią odkładania wszystkiego na ostatnią chwilę. Mam słomiany zapał i nawet gdy próbuje być zorganizowaną osobą to wychodzi mi to tylko na początku. Ściągnęłam mnóstwo aplikacji, które przypominają mi co mam zrobić na dzisiaj, ale teraz już nawet na nie nie patrzę. Moją jedyną nadzieją jest mój narzeczony, który skutecznie mnie motywuje do działania i przypominania o ważnych rzeczach. Terminy też działają niepokojąco dobrze na moją motywację.
Zgadnijcie kto nie zrobił nic na jutro na studia! Ja. A przecież czytałam tylko chwileczkę...

Jestem mistrzynią odkładania wszystkiego na ostatnią chwilę. Mam słomiany zapał i nawet gdy próbuje być zorganizowaną osobą to wychodzi mi to tylko na początku. Ściągnęłam mnóstwo aplikacji, które przypominają mi co mam zrobić na dzisiaj, ale teraz już nawet na nie nie patrzę. Moją jedyną nadzieją jest mój narzeczony, który skutecznie mnie motywuje do działania i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jestem kompletnie niepoukładaną, niezorganizowaną osobą. Musze się zmobilizować by poogarniać wszystko. Niejeden raz próbowałam żyć w zgodzie z harmonogramem dnia ale wytrzymałam z dwa dni. Jestem bardzo spontaniczna, zdarza sie, że decyzję podejmuję bez głębszego zastanowienia. Dużym wsparciem jest dla mnie mąż, który z kolei jest bardzo poukładany i zorganizowany.

Jestem kompletnie niepoukładaną, niezorganizowaną osobą. Musze się zmobilizować by poogarniać wszystko. Niejeden raz próbowałam żyć w zgodzie z harmonogramem dnia ale wytrzymałam z dwa dni. Jestem bardzo spontaniczna, zdarza sie, że decyzję podejmuję bez głębszego zastanowienia. Dużym wsparciem jest dla mnie mąż, który z kolei jest bardzo poukładany i zorganizowany.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Nie planuję mojego życia kilka lat na przód. Szczerze to nawet nie planuje go kilka tygodni do przodu. Mam pewien zarys i wyobrażenia, w którym kierunku chcę iść. Obok planu A posiadam plan B, C, D… i jestem otwarta na nadarzające się okazje. Wiem, że po drodze może zdarzyć się wiele nieprzewidzianych sytuacji, które zmienią bieg wydarzeń. Uważam, że wszystko, co dzieje się w naszym życiu, nie dzieje się bez przyczyny. Dlatego, gdy muszę zmienić plany, sposób działania, moją postawę, nie widzę w tym dramatu. Łatwo dostosowuję się do nowych sytuacji, dostrzegając w tym kolejne możliwości. Są pewne sprawy, które można zaplanować, terminy, których należy przestrzegać. Natomiast uważam, że nie można mieć wszystkiego pod kontrolą. Bałabym się, że trzymając się ściśle moich postanowień, po drodze nie dostrzegę nadążających się okazji. Wiedza, jaką posiadam dzisiaj, może się okazać bezużyteczna jutro. Czy więc plany, które powstawały z tą właśnie wiedzą, którą posiadam obecnie, jutro będą równie mądre? Jedyne na czym mi zależy, to by mieć porządek wokół siebie. Lubię, gdy wszystko ma swoje miejsce, gdy sprawy załatwiane są na bieżąco. Porządkuję teraźniejszość i czekam na to, co przyniesie przyszłość.

Nie planuję mojego życia kilka lat na przód. Szczerze to nawet nie planuje go kilka tygodni do przodu. Mam pewien zarys i wyobrażenia, w którym kierunku chcę iść. Obok planu A posiadam plan B, C, D… i jestem otwarta na nadarzające się okazje. Wiem, że po drodze może zdarzyć się wiele nieprzewidzianych sytuacji, które zmienią bieg wydarzeń. Uważam, że wszystko, co dzieje się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Owszem kontroluję swoje życie, ale staram się przy tym nie zwariować. Zawsze pozwalam sobie na nutkę spontaniczności i beztroski. Planowanie wszystkiego w 100% i zero luzu doprowadziłoby mnie do szaleństwa. Niemniej jednak sądzę, że należy trzymać się kilku prostych zasad, by żyło się milej i przyjemniej. Po pierwsze pamiętam o wypoczynku i zawsze odnajduję czas na relaks. Staram się rozwijać swoje hobby, pielęgnować pasję i znajdować czas dla moich przyjaciół i rodziny. Drugą żelazną zasadą jest organizowanie listy zakupów przed wyjściem do sklepu. W ten sposób nie kupuję więcej niż powinnam a mój portfel na tym nie cierpi. Trzecia istotna reguła w moim życiu to zapisywanie najważniejszych wydarzeń i spraw, by o niczym nie zapomnieć. Mam tutaj na myśli urodziny i imieniny najbliższych mi osób, terminy spotkań, wizyt u lekarza czy fryzjera. Pozwala mi to w wygodny sposób zarządzać czasem. Czwarty punkt to wysypianie się. Kocham spać i dbam o to by każdego dnia cieszyć się pełnią sił. Do tego dochodzi trochę codziennego ruchu i świeżego powietrza. Człowiek od razu czuje się lepiej. Piąty punkt to trzymanie ważnych dokumentów w jednym miejscu aby niczego nie zgubić. Dzięki temu czuję, że mam kontrolę nad istotnymi sprawami. Ostatnia zasada dotyczy finansów. Wyznaczam sobie realne kwoty, które mogę spożytkować na dowolny cel, by nie przekroczyć budżetu. Oto moje sposoby, które mogą wydawać się skomplikowane, lecz szybko wchodzą w krew.

Owszem kontroluję swoje życie, ale staram się przy tym nie zwariować. Zawsze pozwalam sobie na nutkę spontaniczności i beztroski. Planowanie wszystkiego w 100% i zero luzu doprowadziłoby mnie do szaleństwa. Niemniej jednak sądzę, że należy trzymać się kilku prostych zasad, by żyło się milej i przyjemniej. Po pierwsze pamiętam o wypoczynku i zawsze odnajduję czas na relaks....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Kontroluję swoje życie i dbam o to, aby wszystko odbyło się po mojej myśli. Stosuję kilka ważnych dla mnie zasad.
1. Najważniejsze jest zorganizowanie, więc żeby się nie pogubić zapisuję ważne wydarzenia i plany w notatniku, do którego zaglądam codziennie.
2. Wypoczynek też jest ważny, więc jeśli chcę mieć wolny dzień i spędzić go pod kołdrą z dobrą książką, to nie umawiam się na siłę z nikim i mam cały dzień dla siebie samej.
3. Regularne sprzątanie i staranne wykonywanie innych prac sprawia, że potem jest tego znacznie mniej.
Dzięki tym zasadom nie mam problemu z ładem w moim życiu.

Kontroluję swoje życie i dbam o to, aby wszystko odbyło się po mojej myśli. Stosuję kilka ważnych dla mnie zasad.
1. Najważniejsze jest zorganizowanie, więc żeby się nie pogubić zapisuję ważne wydarzenia i plany w notatniku, do którego zaglądam codziennie.
2. Wypoczynek też jest ważny, więc jeśli chcę mieć wolny dzień i spędzić go pod kołdrą z dobrą książką, to nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

 [authorPhoto]144890|Anna H. Niemczynow[/authorPhoto] Anna H. Niemczynow[authorLink]144890|Anna H. Niemczynow[/authorLink]
 [authorPhoto]65882|Renata Kosin[/authorPhoto] Renata Kosin[authorLink]65882|Renata Kosin[/authorLink]
Zostań ile chcesz[bookLink]4852706|Zostań ile chcesz[/bookLink]
Złodziejka dusz[bookLink]4852576|Złodziejka dusz[/bookLink]

 [authorPhoto]144890|Anna H. Niemczynow[/authorPhoto] Anna H. Niemczynow[authorLink]144890|Anna H. Niemczynow[/authorLink]
 [authorPhoto]65882|Renata Kosin[/authorPhoto] Renata Kosin[authorLink]65882|Renata Kosin[/authorLink]
Zostań ile chcesz[bookLink]4852706|Zostań ile chcesz[/bookLink]
Złodziejka dusz[bookLink]4852576|Złodziejka dusz[/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post