Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Flusz
Paweł Jankowski
Cień_człowieka
Bogart
Szarlotka

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Flusz
Paweł Jankowski
Cień_człowieka
Bogart
Szarlotka

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Kapelusz to moja ulubiona niecodzienna część garderoby. W moim wyobrażeniu to nutka ekstrawagancji do której ciężko mi się przekonać. Uwielbiam czytać na dworze i zabieram go na wszelkie dłuższe "sesje". Pasuje mi i jesienią, i wiosną, i do sukienek, i do jeansów.
Co sprawia, że czuje się w nim dobrze?
Generalnie trzy główne cechy:
Po pierwsze - bardzo praktyczna funkcja ochrony przed słońcem. Działa lepiej niż okulary przeciwsłoneczne, bo po prostu tworzy cień na czytanej książce.
Po drugie- działa "antyrozpraszająco". Czytając książkę z kapeluszem na głowie widzę tylko karty książki i jakieś 5 cm ramki dookoła niej.
Po trzecie- chroni przed spojrzeniem innych. Ciekawski wzrok innych ludzi (których zazwyczaj jest mnóstwo np. w parku) mnie nie dosięga. To moja prywatna czapka-niewidka, dzięki której mogę skupiać się wyłącznie na czytaniu :)

Kapelusz to moja ulubiona niecodzienna część garderoby. W moim wyobrażeniu to nutka ekstrawagancji do której ciężko mi się przekonać. Uwielbiam czytać na dworze i zabieram go na wszelkie dłuższe "sesje". Pasuje mi i jesienią, i wiosną, i do sukienek, i do jeansów.
Co sprawia, że czuje się w nim dobrze?
Generalnie trzy główne cechy:
Po pierwsze - bardzo praktyczna funkcja...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ten szalik mam już dobre parę lat i noszę go prawie zawsze. Czasami aż mi głupio, że ja stale w tym szaliku ale jest on dla mnie perfekcyjny, pasuję mi do wszystkiego, na sportowo i na elegancko, jak mocno wieje pełni swoją pierwotną rolę a jak jest upał... - tak wiem... kto w lecie nosi szalik :) - jest moim talizmanem bo czuje się w nim pewnie i bardzo dobrze. Zdarza mi się go nie zakładać na szyję i noszę go po prostu w ręce. Ktoś mógłby uznać, że tylko przeszkadza. Nie mnie, uwielbiam się z nim nie rozstawać i mieć go zawsze pod ręką. Bardzo lubię wychodzić z domu i uwielbiam moment gdy jestem już gotowa i sięgam po niego. Daję mu czasami spokój i zakładam inny ale to on jest moim numerem jeden.

Ten szalik mam już dobre parę lat i noszę go prawie zawsze. Czasami aż mi głupio, że ja stale w tym szaliku ale jest on dla mnie perfekcyjny, pasuję mi do wszystkiego, na sportowo i na elegancko, jak mocno wieje pełni swoją pierwotną rolę a jak jest upał... - tak wiem... kto w lecie nosi szalik :) - jest moim talizmanem bo czuje się w nim pewnie i bardzo dobrze. Zdarza mi...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Proszę Państwa - oto Miś.
Niedźwiedzie towarzyszą mi już od dawna w mojej garderobie (i nie tylko). Są na bluzach, szlafrokach, piżamach, skarpetkach, torbach i koszulkach. Nie brakuje ich również na tapecie w telefonie i w laptopie. Można też sporo misiowych bohaterów znaleźć pośród moich książek na półce.
Cóż tu wiele mówić - jestem misiem kanapowym i nie waham się o tym mówić.
Nie wstydzę się mojej misiowej natury, ani mojej skłonności do tego, co puchate i przytulne. Kocyk też mam w misie - a jakże!

Proszę Państwa - oto Miś.
Niedźwiedzie towarzyszą mi już od dawna w mojej garderobie (i nie tylko). Są na bluzach, szlafrokach, piżamach, skarpetkach, torbach i koszulkach. Nie brakuje ich również na tapecie w telefonie i w laptopie. Można też sporo misiowych bohaterów znaleźć pośród moich książek na półce.
Cóż tu wiele mówić - jestem misiem kanapowym i nie waham się o tym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

A ja lubię damą być. Lubię kapelusze, eleganckie sukienki i noszę je kiedy tylko mam okazję (jeśli nie mam, to także noszę). Mam w sobie tęsknotę za minionym czasami, gdy suknie na co dzień i fantazyjne nakrycia głowy były codziennością i często oddaje temu wyraz w moim ubiorze. Kocham podkreślać swoją kobiecość, zamiłowanie do dekadencji i damulkowatości. Kiedys na co dzień nosiłam także koronkowe rękawiczki, ale już nie jestem taka odważna. ;)

A ja lubię damą być. Lubię kapelusze, eleganckie sukienki i noszę je kiedy tylko mam okazję (jeśli nie mam, to także noszę). Mam w sobie tęsknotę za minionym czasami, gdy suknie na co dzień i fantazyjne nakrycia głowy były codziennością i często oddaje temu wyraz w moim ubiorze. Kocham podkreślać swoją kobiecość, zamiłowanie do dekadencji i damulkowatości. Kiedys na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chociaż tę część garderoby noszę pod pachą zaledwie w chwilach, gdy nie wypada mieć jej na głowie, to stawiam naturalnie na niezawodny kapelusz. Zawsze uważałem, że stylowy wygląd i praktyczne zastosowanie lubią chodzić ze sobą w parze. A trudno o lepszą pogodę dla potwierdzenia takiej maksymy! Choć okres przedzimia jest mało przyjemny ze względu na marznący deszcz i duże zachmurzenie, pozwala mi wyciągnąć z szafy tego starego druha i wespół ruszyć na podbój świata. Albo po zakupy na weekend. Różnica jest przecież niewielka, gdy wyglądasz dobrze i dobrze się czujesz!

Chociaż tę część garderoby noszę pod pachą zaledwie w chwilach, gdy nie wypada mieć jej na głowie, to stawiam naturalnie na niezawodny kapelusz. Zawsze uważałem, że stylowy wygląd i praktyczne zastosowanie lubią chodzić ze sobą w parze. A trudno o lepszą pogodę dla potwierdzenia takiej maksymy! Choć okres przedzimia jest mało przyjemny ze względu na marznący deszcz i duże...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Moje ukochane skarpety z ulubionym KSIAŻKOWYM bohaterem czyli Harrym Potterem. Jak je noszę to od razu poprawia mi się nastrój! Każdy dookoła jak je zobaczy od razu się uśmiecha i mówi, że są świetne! Nie wyobrażam sobie, żeby miało ich u mnie zabraknąć. Nie wiem co zrobię jak się zniszczą! Chyba będę je cerować i cerować...

Moje ukochane skarpety z ulubionym KSIAŻKOWYM bohaterem czyli Harrym Potterem. Jak je noszę to od razu poprawia mi się nastrój! Każdy dookoła jak je zobaczy od razu się uśmiecha i mówi, że są świetne! Nie wyobrażam sobie, żeby miało ich u mnie zabraknąć. Nie wiem co zrobię jak się zniszczą! Chyba będę je cerować i cerować...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Holograficzny plecak mieniący się na wszystkie kolory tęczy. Jest moim znakiem rozpoznawczym; nie rozstaję się z nim. Mając go na sobie czuję się wyjątkowa i oryginalna. Fajne jest w nim to, że pasuje prawie do wszystkiego i jest dosyć pojemny.

Holograficzny plecak mieniący się na wszystkie kolory tęczy. Jest moim znakiem rozpoznawczym; nie rozstaję się z nim. Mając go na sobie czuję się wyjątkowa i oryginalna. Fajne jest w nim to, że pasuje prawie do wszystkiego i jest dosyć pojemny.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Kiedy tylko pogoda pozwala, nieodłącznym elementem mojego ubioru są trampki. Mam chyba z 5 różnych par: klasyczne, białe, czarne, kolorowe, w kwiaty. Chodzę w nich wszędzie: do pracy, na piwo ze znajomymi, na zakupy. Są to buty wygodne i zawsze dobrze się sprawdzają, gdyż obecnie moda jest na tyle swobodna, że nikogo nie dziwią trampki ubrane do spódnicy, czy do dżinsów i marynarki.

Trampki, obok czarnych koszulek, są pozostałością po czasach, kiedy ubierałam się tylko na czarno, chodziłam naprzemiennie w trampkach i glanach, a w słuchawkach nieustannie grała mocna muzyka. Dziś glany kurzą się w szafie, bo z szacunku do moich stóp wkładam je tylko na niektóre koncerty, ale z trampkami nie mam zamiaru się rozstawać!

PS: Wybaczcie trunek na zdjęciu ;)

Kiedy tylko pogoda pozwala, nieodłącznym elementem mojego ubioru są trampki. Mam chyba z 5 różnych par: klasyczne, białe, czarne, kolorowe, w kwiaty. Chodzę w nich wszędzie: do pracy, na piwo ze znajomymi, na zakupy. Są to buty wygodne i zawsze dobrze się sprawdzają, gdyż obecnie moda jest na tyle swobodna, że nikogo nie dziwią trampki ubrane do spódnicy, czy do dżinsów i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej