Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

ligusia
Dawid Mieszczak
Darwa
anin
Dominika

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

ligusia
Dawid Mieszczak
Darwa
anin
Dominika

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Czasem mam wrażenie, że aby zlikwidować całą nienawiść, trzeba by eksterminować tych, którzy nienawidzą. Ale ponieważ zostałam nauczona, że ludobójstwo jest generalnie „niehumanitarne”, postanowiłam zmieniać świat w trochę inny sposób. Uśmiechając się.
Doświadczenie nauczyło mnie, że rozmowa i logiczne argumenty nic nie dadzą. Uprzedzenia przekazywane z pokolenia na pokolenie nie dadzą się tak łatwo wyplenić. Ludzi należy oswajać etapami, a pierwszym z nich jest bycie dla nich miłym. Nieważne, jak bardzo ma się ochotę przydzwonić komuś patelnią – lepiej się do niego uśmiechnąć. Kto wie, może odpowie tym samym?
Dlatego właśnie to robię – uśmiecham się ile sił w zębach. Do znajomych, sprzedawców i ludzi mijanych na ulicy. Gdy ktoś opowie kawał lub jest wredny. Bo zasadniczo wychodzę z założenia, że albo wprawię tym kogoś w dobry nastrój, który zechce przekazać, albo choć trochę załagodzę złość.
Ktoś może pomyśleć „serio, chcesz zmieniać świat będąc miłą? nie lepiej poprowadzić jakąś kampanię w mediach?”. Ale tworzenie przyjaznego środowiska najlepiej zacząć we własnym ogródku. Pomyślcie, co by było gdyby każdy z Was codziennie powiedział komuś komplement, ustąpił miejsca w autobusie czy przepuścił w drzwiach? Takie drobne, niewymagające gesty, a od razu rozsiewa się nimi pozytywną energię. A że we wszechświecie energia nie ginie, tylko jest przekazywana…
Fizyka nie kłamie. Dlatego staram się wciągać ludzi do tego pozytywnego, radosnego łańcuszka. Z nadzieją, że przekażą go dalej.

Czasem mam wrażenie, że aby zlikwidować całą nienawiść, trzeba by eksterminować tych, którzy nienawidzą. Ale ponieważ zostałam nauczona, że ludobójstwo jest generalnie „niehumanitarne”, postanowiłam zmieniać świat w trochę inny sposób. Uśmiechając się.
Doświadczenie nauczyło mnie, że rozmowa i logiczne argumenty nic nie dadzą. Uprzedzenia przekazywane z pokolenia na...

"Zanim kogoś ocenisz, musisz uświadomić sobie, że on nie jest tobą i że nie wszyscy ludzie na świecie mieli takie same możliwości jak ty" jak powiedział F. Scott Fitzgerald. Nigdy nie miałam głowy do cytatów, ale ten zapadł mi głęboko w pamięć i często do niego powracam, kiedy swoim brzydkim zwyczajem mam ochotę kogoś w duchu ocenić.
Powinniśmy oduczyć się patrzenia wyłącznie z perspektywy własnych doświadczeń, własnych przekonań i wartości, które dla kogoś mogą być zupełnie obce, niezrozumiałe. Nie dlatego że jest złym czy głupim człowiekiem - po prostu jest wypadkową innych wrażeń, innych chwil, kontaktów z innymi ludźmi. A jeśli w żaden sposób nie możemy znaleźć wspólnego języka z jakąś osobą? Wystarczy zdawkowa wymiana uprzejmości. A jeśli i to zbyt wiele...? Cóż. Wystarczy zejść z drogi, nie szukać zaczepki zamiast zagęszczać atmosferę wrogimi spojrzeniami czy kąśliwymi uwagami. Jestem realistką i wiem, że nie w każdym uda nam się dojrzeć dobre cechy, ale może wystarczy, jeśli postaramy się nie generować złych emocji i nieprzyjemnych sytuacji.

"Zanim kogoś ocenisz, musisz uświadomić sobie, że on nie jest tobą i że nie wszyscy ludzie na świecie mieli takie same możliwości jak ty" jak powiedział F. Scott Fitzgerald. Nigdy nie miałam głowy do cytatów, ale ten zapadł mi głęboko w pamięć i często do niego powracam, kiedy swoim brzydkim zwyczajem mam ochotę kogoś w duchu ocenić.
Powinniśmy oduczyć się patrzenia...

Jeżeli chcemy lepszego świata, pełnego różnorodności i otwartości, sami musimy go stworzyć. Powinnyśmy zacząć od absolutnej podstawy- odpowiedniego postrzegania drugiego człowieka. Jest w nas taki wewnętrzny głos, który nakazuje traktowanie innych jako niebezpieczeństwa. Musimy się przed nimi chronić, bo chcą nam zrobić krzywdę, chcą naszego zła. Tymczasem to nieprawda i należy w końcu to sobie uświadomić. Trzeba zobaczyć w drugim nie drapieżnika- a brata, siostrę. Jeśli zmienimy wzajemne podejście, zjednoczymy się. Każdy będzie mógł na kimś polegać, a wtedy jest łatwiej zwalczać codzienne trudności. Dodatkowo, zniknąłby problem rasizmu. Bo przecież w rodzinie nie zwraca się uwagi na wygląd, na skórę, tę zewnętrzną powłoczkę, ale patrzy się głębiej.

Jeżeli chcemy lepszego świata, pełnego różnorodności i otwartości, sami musimy go stworzyć. Powinnyśmy zacząć od absolutnej podstawy- odpowiedniego postrzegania drugiego człowieka. Jest w nas taki wewnętrzny głos, który nakazuje traktowanie innych jako niebezpieczeństwa. Musimy się przed nimi chronić, bo chcą nam zrobić krzywdę, chcą naszego zła. Tymczasem to nieprawda i...

Myślę, że dobrym przepisem na zrozumienie , że wszyscy niezależnie od płci, aparycji, rasy, wykształcenia, wysokości pensji, kraju pochodzenia itp. jesteśmy równi i warci szacunku oraz bliższego poznania jest:
Podstawowe składniki
Szczypta intelektu (potencjał do rozwinięcia w odpowiednich warunkach)
Edukacja ( najlepiej w szkole, ale w razie braku we własnym zakresie, wystarczy dostęp do google)
Oraz alternatywnie w wersji na bogato
+ Szczypta wrażliwości i empatii
+ Szczypta zmysłu obserwacyjnego
+ Umiejętność syntezy i analizy
Razem wszystko trzeba dobrze wymieszać , wkuć na blachę jak 2 + 2 i stosować jak najczęściej w praktyce.
Na bogato: Podać dalej w świat
Efekt: Tolerancja oraz czerpanie osobistej radości z różnorodności i inności.

Myślę, że dobrym przepisem na zrozumienie , że wszyscy niezależnie od płci, aparycji, rasy, wykształcenia, wysokości pensji, kraju pochodzenia itp. jesteśmy równi i warci szacunku oraz bliższego poznania jest:
Podstawowe składniki
Szczypta intelektu (potencjał do rozwinięcia w odpowiednich warunkach)
Edukacja ( najlepiej w szkole, ale w razie braku we własnym...

Jak sprawić żeby świat był lepszym miejscem? Uśmiechając się. To wystarczy. Uśmiech jest w stanie zmienić to, jak postrzegają nas inni.
Ten mężczyzna, który mieszka naprzeciwko nas, ten którego unikamy, bo wygląda na strasznego, dziwnie się ubiera i znosi do mieszkania dziwne rzeczy. Tak nam się zresztą wydaje. Raz widzimy go jak pomaga płaczącej dziewczynce, która spadła z rowerka. Uśmiecha się przy tym życzliwie i zanosi ją na rękach do jej rodziców. W tym momencie nasze oczy zachodzą łzami, bo przypomnia nam naszego dziadka, który dawno odszedł. Miał taki sam uśmiech. Uśmiech, który mówił: nie płacz, zrobię wszystko, abyś nie była smutna, przeniosę górę jeśli będzie to konieczne.
Albo ten chłopiec, który zawsze bawi się sam. Inne dzieci go unikają, zapytane odpowiadają że wygląda jakby chciał być sam i boją się że je uderzy gdy mu przeszkodzą. Pewna dziewczynka podeszła do niego i pokazała mu pięknego motyla siedzącego na kwiatku niedaleko. Chłopiec uśmiechnął się wtedy uśmiechem, na który nie sposób było nie odpowiedzieć tak samo. Inne dzieci zaczęły się z nim bawić, bo w jego towarzystwie także czuły się szczęśliwe. Jakby emitował szczęście, tak jak słońce emituje ciepło.
Uśmiech może zmienić bardzo dużo, może uratować nas przed staniem się tylko marionetkami bez serca sterowanymi przez społeczeństwo.

Jak sprawić żeby świat był lepszym miejscem? Uśmiechając się. To wystarczy. Uśmiech jest w stanie zmienić to, jak postrzegają nas inni.
Ten mężczyzna, który mieszka naprzeciwko nas, ten którego unikamy, bo wygląda na strasznego, dziwnie się ubiera i znosi do mieszkania dziwne rzeczy. Tak nam się zresztą wydaje. Raz widzimy go jak pomaga płaczącej dziewczynce, która spadła...

Myślę, że szacunku do drugiego człowieka powinni uczyć swoje dzieci rodzice już od najmłodszych lat. Dodatkowo w szkołach powinno częściej poruszać się temat tolerancji i pokazywać różne sposoby patrzenia na świat. Trzeba młode pokolenie uświadamiać, że na świecie są różni ludzie, ale każdy jest tak samo wartościowy i nie można nikogo poniżać czy krzywdzić. Każdy bez wyjątku ma prawo do własnych poglądów, wiary, zdania, wyglądu. Nie można nikogo do niczego zmuszać. Wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy być z tego dumni i bronić siebie nawzajem. To jest niesamowite, że jesteśmy istotami rozumnymi i mamy wolną wolę. Musimy stawać w obronie naszego gatunku.

Myślę, że szacunku do drugiego człowieka powinni uczyć swoje dzieci rodzice już od najmłodszych lat. Dodatkowo w szkołach powinno częściej poruszać się temat tolerancji i pokazywać różne sposoby patrzenia na świat. Trzeba młode pokolenie uświadamiać, że na świecie są różni ludzie, ale każdy jest tak samo wartościowy i nie można nikogo poniżać czy krzywdzić. Każdy bez...

Jeśli chodzi o rasizm to moim zdaniem żyjemy w takich czasach gdzie nietolerancyjność jest tak rozpowszechniona przez co trudno ją całą usunąć ale myślę ,że da się ją zmniejszyć. Ale zacznijmy od tego czemu rasizm w ogóle się pojawił. Uważam ,że większość ludzi została wychowana w bardzo konkretny sposób żeby szybko wyjść za mąż i mieć dużo dzieci. Oczywiście tych przykładów może być o wiele więcej. A logiczne jest to ,że niektórzy ,a może nawet większość ludzi przekazuje to jak wychowywali ich rodzice, swoim dzieciom. Przez co kolejne pokolenia myślą w podobny sposób co ich przodkowie. Jakąś część ludzi nauczono ,że jak coś lub ktoś jest inny jest złe, dziwne i niepoprawne. My mieszkamy w Polsce gdzie bardzo rzadko (ale teraz znacznie częściej) możemy spotkać ludzi o ciemnej karnacji jak to np. mówią niektórzy "murzyn" czy "czarny" ludzie na takie osoby dziwnie patrzą no bo "Tu jest Polska a nie Afryka". Coraz więcej ludzi przestaje być rasistami ,ponieważ ostatnio ten temat jest bardzo popularny ,a niektórzy idą za większością więc poziom rasizmu i tak by się zmniejszył. Uważam ,że nic poza nagłaśnianiem tego tematu za bardzo nie pomoże ale to tylko moje osobiste zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać.

Jeśli chodzi o rasizm to moim zdaniem żyjemy w takich czasach gdzie nietolerancyjność jest tak rozpowszechniona przez co trudno ją całą usunąć ale myślę ,że da się ją zmniejszyć. Ale zacznijmy od tego czemu rasizm w ogóle się pojawił. Uważam ,że większość ludzi została wychowana w bardzo konkretny sposób żeby szybko wyjść za mąż i mieć dużo dzieci. Oczywiście tych...

W dzisiejszym świecie ciężko jest żyć w zgodzie ze wszystkimi. Życie nauczyło mnie, że bycie dobrym, pomocnym, uśmiechniętym i empatycznym człowiekiem dla wszystkich nie zawsze do nas wraca, a nawet czasem jest gorsze od zwykłej obojętności. Dlatego moja recepta to traktowanie drugiego człowieka z wzajemnością. Musimy pamiętać, by w byciu dobrym dla innych pamiętać zawsze o sobie i zawsze stawiać siebie na pierwszym miejscu. Kilka razy moja "dobroć" została wykorzystana, w mniej lub bardziej bolesny sposób, dlatego dziś wiem, by w kontaktach "międzyludzkich" traktować wszystkich z dystansem. To naprawdę pomaga, bo odkąd tak robię ludzie mnie szanują i wiedzą, że się po prostu nie dam. Nie przymrużam już oczu, gdy coś mi nie pasuje tylko mówię o tym głośno, gdy ktoś potrzebuje pomocy mówię głośno, że ja dziś pomagam tobie, ale jutro ty pomożesz mi. Gdy ktoś nie odpowiada mi "dzień dobry" czy "cześć" ja też już nie mówię pierwsza, nawet tym starszym, którym szacunek się przecież należy, bo są starsi. Nie prawda. Szacunek należy się tylko i wyłącznie tym, którzy nas traktują z szacunkiem. Nie interesuje mnie to czy ktoś jest czarnoskóry czy biały, czy ma siedemdziesiąt czy pięć lat, czy jest bogaty czy biedny, czy jest hetero czy homoseksualny - jesteś dobry dla mnie, ja jestem dobra dla ciebie.

W dzisiejszym świecie ciężko jest żyć w zgodzie ze wszystkimi. Życie nauczyło mnie, że bycie dobrym, pomocnym, uśmiechniętym i empatycznym człowiekiem dla wszystkich nie zawsze do nas wraca, a nawet czasem jest gorsze od zwykłej obojętności. Dlatego moja recepta to traktowanie drugiego człowieka z wzajemnością. Musimy pamiętać, by w byciu dobrym dla innych pamiętać zawsze o...