forum Oficjalne Konkursy

Poskromieni przez naturę - wygraj książkę „41 dni nadziei".

LubimyCzytać
utworzył 06.11.2018 o 15:47

Kiedy Tami poznaje Richarda, szybko zdaje sobie sprawę, że to mężczyzna jej życia – oboje kochają przygodę i żeglowanie. Wkrótce zostają parą i razem wyruszają jachtem z Tahiti do Kalifornii. Spokojna podróż zakochanych staje się koszmarem, gdy tropikalny sztorm zmienia się w potężny huragan. Zdając sobie sprawę ze śmiertelnego zagrożenia, Richard nakazuje ukochanej schronić się pod pokładem. Chwilę później gigantyczna fala uderza w jacht i kobieta traci przytomność. Gdy ją odzyskuje, łódź jest zniszczona, maszty połamane, a silnik i radionadajnik uszkodzone...

Siły natury zmieniają spokojną wyprawę zakochanych żeglarzy w walkę o przetrwanie. Podzielcie się z nami anegdotą, w której doświadczyliście mocy nieposkromionego żywiołu. Co wtedy czuliście?

Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.


Nagrody

Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.


41 dni nadziei - Jacek Skowroński
41 dni nadziei

Autorzy: Susea McGearhart, Tami Oldham Ashcraft

Kiedy Tami poznaje Richarda, szybko zdaje sobie sprawę, że to mężczyzna jej życia – oboje kochają przygodę i żeglowanie. Wkrótce zostają parą i razem wyruszają jachtem z Tahiti do Kalifornii. Spokojna podróż zakochanych staje się koszmarem, gdy tropikalny sztorm zmienia się w potężny huragan. Zdając sobie sprawę ze śmiertelnego zagrożenia, Richard nakazuje ukochanej schronić się pod pokładem. Chwilę później gigantyczna fala uderza w jacht i kobieta traci przytomność. Gdy ją odzyskuje, łódź jest zniszczona, maszty połamane, a silnik i radionadajnik uszkodzone... "41 dni nadziei" to poruszająca opowieść o walce z bezmiarem oceanu i własną słabością w oczekiwaniu na ratunek. To historia o sile woli, odwadze, zaradności i nadziei.

Regulamin
  • Konkurs trwa 6 listopada do 13 listopada włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce i posiadające konto na portalu lubimyczytać.pl.
  • Prace zamieszczane na serwerze portalu powinny spełniać następujące wymagania: Maksymalna waga ilustracji - 100 KB. Maksymalna szerokość - 300 px. Format pliku graficznego: .jpeg. Wymagania nie dotyczą grafik pochodzących z serwerów zewnętrznych
  • Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
  • Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
  • Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
  • Dane osobowe uczestnika (imię, nazwisko, adres korespondencyjny i numer telefonu) przetwarzane będą przez administratora serwisu lubimyczytać.pl w celu przeprowadzania konkursu, wysyłki nagród oraz analizy i statystyki . Dane osobowe zwycięzcy mogą zostać przekazane w celu wysyłki nagrody partnerowi konkursu - wydawnictwu Książnica. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
  • Adres i numer telefonu zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.

odpowiedzi [58]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
mysza 12.11.2018 23:05
Czytelnik

Tego lata o mały włos uniknęłam spotkania z przerażającą burzą, przed którą czmychnęłam w ostatniej chwili. Choć byłam o włos.
Burza. Nic strasznego. Ileż już burz widziałam już w życiu? Bardzo wiele. Nie ma się czym nadmiernie przejmować, kiedy siedzi się w domu. Jadnak na ulicy, z dala od domu, z niemowlęciem w wózku obserwować nadciągające z dużą prędkością niemal czarne...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
anteeekg 12.11.2018 18:54
Czytelnik

Zawsze lubiłem burzę. Po dziś dzień lubię wychodzić na balkon i patrzeć na zbierające się czarne chmury, czuć na skórze wzmagający się wiatr i słyszeć pierwsze krople zwiastujące nadejście tego żywiołu. Lecz jednej burzy, która nadeszła w letnie popołudnie 2003r. nie polubiłem, ale zapamiętałem na długo. Nie pamiętam co mną wtedy kierowało, ale przebywając na podwórku, wraz...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
MogwaiGirl 12.11.2018 16:33
Czytelniczka

To było nieco ponad rok temu w malowniczym, spokojnym miasteczku Monterey u wybrzeży Oceanu Spokojnego. To miasteczko znalazło się na mojej kalifornijskiej trasie z jednego powodu: oglądanie wielorybów.

Tego, co przeżyłam na pokładzie kutra wycieczkowego nie zapomnę do końca życia. Przede wszystkim, Ocean Spokojny jest spokojny tylko z nazwy. Mimo że pogoda była udana,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Szczęściara 12.11.2018 15:37
Czytelnik

Pamiętam ten dzień jak dziś. Chodziłam do szkoły średniej, był to piątek i z internatu miałam wrócić do domu na weekend. Wczesna, a może późna jesień - to wspomnienie zamazał już czas.
Rankiem, gdy się obudziłam za oknem ukazały mi się zaspy takie o których dzień wcześniej można było tylko pomyśleć. Przy sobie miałam tylko buty sportowe, którymi musiałam przemierzyć długą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
aagnieszkaa1 12.11.2018 14:44
Czytelniczka

Przez miasto to szkoły idzie sobie niespełna ośmioletnia dziewczynka. Jest bardzo wietrznie i deszczowo. Trzyma się ona kurczowo parasola, zaczyna schodzić z "chodnikowej górki" aż w pewnym momencie nie czuje gruntu pod nogami. Jest tak "lekka jak piórko", że wiatr uniósł ją na kilka chwil w powietrzu. Dziewczyna poczuła jak ściska ją w gardle wielki strach, serce bije jej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Owsiane_ciastko 12.11.2018 13:00
Czytelnik

Jak byłam mała wierzyłam, że jestem "panią wiatru".
Nie wiem jakim sposobem wpadłam na taki pomysł, ale byłam tego na 100% pewna.
Będąc pewnego, letniego dnia nad morzem z rodziną, postanowiłam popływać.
Wzięłam ponton i wyruszyłam dryfować na falach.
Jak to nad Bałtykiem bywa, wiał dość mocny wiatr i były fale.
Mądra ja postanowiła więc podnieść się na pontonie i poczuć...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Iwa_90 12.11.2018 12:35
Czytelniczka

Było to kilka lat temu, jak jeszcze studiowałam w Lublinie. Okres przedświąteczny. Każdy chciał wtedy skończyć jak najszybciej zajęcia i jechać do domu na święta.
Czwartek. Jak wstałam za oknem było mnóstwo śniegu i nadal mocno sypało. Wykłady zaczynały mi się po południu, a do tego czasu nasypało tyle śniegu, że cała komunikacja stanęła. Ulice Lublina stały się jednym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niki151 12.11.2018 11:37
Czytelniczka

Cztery żywioły żądzą tym światem,
Mnie spotkała burza tego lata pod lasem.
Wybrałam się z samego rana na grzyby,
Wtem ulewa i pioruny prosto na mnie szłyby.
Ale nogi za pas wzięłam migisuem,
Nagle przypomniałam słowa babci,żeby w burzę nie biegać kłusem.
Co robić, telefon zaczął wydzwaniać,
Mnie coraz gorszy strach zaczął napawać.
Bo dzwonić w burzę, srogo zabronione,
Co...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
1985natalia 12.11.2018 07:35
Czytelnik

Miałam takie zdarzenie na studiach. Na zaliczenie z ekologii musieliśmy zrobić sobie zdjęcie z pomnikiem przyrody w naszej okolicy. Wykłodawca stwierdził, że powinniśmy zbliżyć się do natury. Zdjęcia miały być trzy w trzech różnych miejsc. Był listopad więc pogoda nie rozpieszczała ale cóż zrobić. Wyruszyłam z rana i dwa pierwsze zdjęcia zrobiłam wyjątkowo szybko. Byłam z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
justysiac97 12.11.2018 00:08
Czytelnik

Wydarzenie było dla mnie traumatyczne, dlatego pamiętam je jakby to było wczoraj. Sytuacja miała miejsce ok. 18 lat temu gdy byłam małym brzdącem, dla którego starsza siostra była wzorem do naśladowania i ideałem. Było gorąco, wakacje, całą rodziną spędzaliśmy wakacje nad wodą. Siostra oddaliła się od brzegu, by popływać. Nie patrząc na nic postanowiłam ją dogonić. Pech...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej