forum Oficjalne Konkursy

Gorzko, gorzko! - wygraj książkę „Zło czai się na szczycie".

LubimyCzytać
utworzył 19.09.2018 o 16:17

Detektyw Szymon Solański bawi się na weselu w Zdrojowicach. Na moment wymyka się z uroczystości i trafi a na teren budowy kolejnego budynku hotelu. W świeżo wylanych fundamentach odkrywa ciało. Ktoś zamordował miejscowego aptekarza! Właściciel hotelu, którego interes jest zagrożony, zleca Solańskiemu odnalezienie mordercy. W śledztwo włącza się Róża Kwiatkowska, a i kundelek Gucio wetknie swój nos. W tej malowniczej beskidzkiej wiosce każdy zna każdego, a mieszkańcy niechętnie zdradzają swoje tajemnice. Dla Szymona ta sprawa jest tym trudniejsza, że to właśnie w Zdrojowicach zginęła w pożarze jego żona...

Prawie każdy zna jakąś nieprawdopodobną lub zabawną historię weselną. Huczna zabawa czasem potrafi uderzyć gościom do głowy i przerodzić się w potyczki między krewnymi, a bieg wodzirejskich zabaw przyjmuje zaskakujący obrót. Podzielcie się z nami ślubnymi anegdotami.

Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.


Nagrody

Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.


Zło czai się na szczycie - Jacek Skowroński
Zło czai się na szczycie

Autor : Marta Matyszczak

Detektyw Szymon Solański bawi się na weselu w Zdrojowicach. Na moment wymyka się z uroczystości i trafi a na teren budowy kolejnego budynku hotelu. W świeżo wylanych fundamentach odkrywa ciało. Ktoś zamordował miejscowego aptekarza! Właściciel hotelu, którego interes jest zagrożony, zleca Solańskiemu odnalezienie mordercy. W śledztwo włącza się Róża Kwiatkowska, a i kundelek Gucio wetknie swój nos. W tej malowniczej beskidzkiej wiosce każdy zna każdego, a mieszkańcy niechętnie zdradzają swoje tajemnice. Dla Szymona ta sprawa jest tym trudniejsza, że to właśnie w Zdrojowicach zginęła w pożarze jego żona...

Regulamin
  • Konkurs trwa 20 września do 27 września włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce i posiadające konto na portalu lubimyczytać.pl.
  • Prace zamieszczane na serwerze portalu powinny spełniać następujące wymagania: Maksymalna waga ilustracji - 100 KB. Maksymalna szerokość - 300 px. Format pliku graficznego: .jpeg. Wymagania nie dotyczą grafik pochodzących z serwerów zewnętrznych
  • Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
  • Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
  • Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
  • Dane osobowe uczestnika (imię, nazwisko, adres korespondencyjny i numer telefonu) przetwarzane będą przez administratora serwisu lubimyczytać.pl w celu przeprowadzania konkursu, wysyłki nagród oraz analizy i statystyki . Dane osobowe zwycięzcy mogą zostać przekazane w celu wysyłki nagrody partnerowi konkursu - Wydawnictwu Dolnośląskiemu. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
  • Adres i numer telefonu zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.

odpowiedzi [42]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
Iwona 27.09.2018 09:02
Czytelniczka

Przyznam się szczerze, że nie jestem zwolennikiem wesel. Gdybym sama miała decydować o swoim wymarzonym dniu, po ślubie udałabym się na pyszny obiad w gronie najbliższych z kolorowym deserem, a resztę czasu spędziła z mężem. Miałam jednak okazję uczestniczyć w wielu weselach. Od tych małych po kilkanaście osób do takich na których bawiło się blisko 300 gości. Jak wiadomo......

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ola 26.09.2018 19:59
Czytelniczka

Dwa lata temu byłam na weselu kuzynki. Wiadomo, że wesele to śpiew, zabawa, itp, itd. Mija północ - oczepiny. Zostałam poproszona, by reprezentować rodzinę panny młodej, podczas zabaw "okołooczepinowych". Jakże wielkie było zdziwienie, gdy okazało się, że miałam udawać psa. Zabawa polegała na tym, iż wodzirej czytał tekst o zwierzętach,a każdy z nas miał przypisane, jakim...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
aagnieszkaa1 26.09.2018 15:14
Czytelniczka

Byłam uczestniczką wielu wesel. Swoje również mam za sobą. A oto najśmieszniejsze, najstraszniejsze czy też najdziwniejsze moje wspomnienia z nimi związane:

* gdy podczas zabawy oczepinowej wujek tak biegał, że aż spalił sobie podeszwę od buta. Po prostu nie wiem jak to zrobił, ale zrobiła się dziura w podeszwie...
* gdy Pana Młodego użądliła pszczoła w trakcie, gdy ze mną...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Magda_Lena_Anna 26.09.2018 14:00
Czytelniczka

Ostatnimi czasy wesele kojarzy mi się z dość nieprzyjemną sytuacją. Nie znałam pary młodej, uczestniczyłam w celebracji jedynie jako osoba towarzysząca. Już podczas pierwszej wymiany zdań pan młody dał się poznać jako śmieszek. Typ, który śmieje się ze swoich żartów najgłośniej. Do rzeczy – zabawa była przednia, typowe weselne potańcówki i zabawy, wódka lała się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
26.09.2018 10:26
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Takoizu 26.09.2018 00:10
Czytelniczka

Wiejskie wesele. Moja ciota zadbana 40 latka uwielbiająca wesele, wystroiła się w czarno-różową sukienkę i wysokie szpilki. Na zmianę nic nie brała bo jak to, ona stała bywalczyni wesel i imprez buty na zmianę? Nigdy!
- Idziemy na piechotę! - oznajmiła godzinę przed ślubem.
Pomyślałam, daleko do Kościoła nie mamy, wiec czemu nie.
Ślub minął szybko, więc spod kościoła do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
kor_nelka 25.09.2018 23:00
Czytelnik

Na spotkaniach rodzinnych zawsze można dowiedzieć się czegoś ciekawego. Tak też było ostatnim razem. Dowiedziałam, się jak dokładnie przebiegło wesele mojego wujka.
Było to końcem lat 80tych. Żyło się im trochę biednie, jak wielu ludziom w tamtym okresie. Jednak nazbierali trochę pieniędzy i w końcu mogli się pobrać.
Jako, że moja rodzina od zawsze była dość duża - a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niki151 25.09.2018 13:19
Czytelniczka

Mówią,że potrzeba jest matką wynalazków.O znaczeniu tego powiedzenia przekonałam się na własnej skórze w dniu ślubu mojej przyjaciółki,której byłam druhną.Panna Młoda już była uczesana,umalowana,właśnie założyła suknię ślubną,jednak bardzo się stresowała całą uroczystością.Na parapecie stało czerwone wino,jedna z dziewczyn rzuciła:
-Może napijmy się po lampce wina,wznieśmy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Karolina_B 25.09.2018 09:51
Czytelnik

Będąc na weselu u kuzynki byłam świadkiem wydarzenia, które przybrało rozmiar tragedii rodzinnej. Po tradycyjnych oczepinach przyszedł czas na kolejne “zabawy” wymyślone wspólnie przez parę młodą i zespół muzyczny. Jak to często bywa inwencja twórcza poniosła zarówno pierwszych jak i drugich, pojawiły się więc zawody pomiedzy trzema grupami uczestników. Ich zadaniem było...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Diabeł 24.09.2018 20:32
Czytelniczka

Nie znoszę wesel i , na szczęście, w niewielu tego typu imprezach w swym życiu uczestniczyłam. Pamiętam jednak wesele mojego brata. Miałam wtedy siedemnaście lat. Poszłam na nie bez osoby towarzyszącej, ale nie narzekałam na nudę, ponieważ czas umilał mi mój, nie żyjący już niestety, wujek Włodek. Zawsze byliśmy bratnimi duszami i nie brakowało nam tematów do rozmów. To od...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej