Nie interesuje się horoskopami, nie chodzę do wróżek. Uważam, że każdy jest kowalem własnego losu i to od nas zależy jak się potoczy nasze życie, a nie od wróżb wyczytanych z kart, czy magicznej kuli.

Nie interesuje się horoskopami, nie chodzę do wróżek. Uważam, że każdy jest kowalem własnego losu i to od nas zależy jak się potoczy nasze życie, a nie od wróżb wyczytanych z kart, czy magicznej kuli.

Przez wiele lat moja opinia na temat horoskopów była dość jednoznaczna. Uznawałam je za nieprzydatne głupstwa oraz stratę czasu. Mówiłam, że przecież każdy człowiek jest inny, a to pod jakim znakiem zodiaku się urodził nie ma wpływu na jego życie. Obecnie nie uważam jednak, że te proroctwa się sprawdzają. Po prawdzie horoskopy to jedynie zbiór przestróg i porad w rodzaju ,,uważaj na finanse” bądź ,,twoje zdrowie wymaga większej uwagi i troski”. To przecież nie jest nawet przepowiednia przyszłości!
Wydaje mi się, że osoby wierzące w magię horoskopów i czytujące je regularnie są bardziej uważne w życiu. Dostrzegają drobne szczegóły, na które w codzienności nie zwracamy uwagi, ponieważ chcą sprawdzić wiarygodność swojej wróżby. A jest ona wiarygodna, ponieważ gdyby się dobrze zastanowić są one tak uniwersalne, że w większości znajdziemy odniesienie do życia każdego człowieka. Ja czasami sięgam do horoskopów ze względu na to, że motywują mnie do działania. Czytając np. ,,podchodź do życia z większym dystansem” zauważam prawdziwość tego stwierdzenia i mając obecnie trochę spraw na głowie, przestaję przejmować się drobnymi niepowodzeniami i opinią (często niesłuszną) innych ludzi.

Przez wiele lat moja opinia na temat horoskopów była dość jednoznaczna. Uznawałam je za nieprzydatne głupstwa oraz stratę czasu. Mówiłam, że przecież każdy człowiek jest inny, a to pod jakim znakiem zodiaku się urodził nie ma wpływu na jego życie. Obecnie nie uważam jednak, że te proroctwa się sprawdzają. Po prawdzie horoskopy to jedynie zbiór przestróg i porad w rodzaju...

Oczywiście, czytam horoskopy. Po to, żeby wiedzieć, co mnie na pewno nie spotka.

Oczywiście, czytam horoskopy. Po to, żeby wiedzieć, co mnie na pewno nie spotka.

Nie od dziś wiadomo, że za treść horoskopów odpowiadają osoby typu wróżbita Maciej, które sobie myślą "Co by tu dzisiaj dla Byka wymyślić?". Ale jeśli zamiast się oburzać potraktujemy tę treść z wesołym podejściem, to kto wie, czy nasz dobry humor nie przyciągnie do nas tej wielkiej miłości, o której była mowa lub zadowolenia szefa, na które tak czekaliśmy. Wszystko jest dla ludzi, wystarczy dobre podejście :)

Nie od dziś wiadomo, że za treść horoskopów odpowiadają osoby typu wróżbita Maciej, które sobie myślą "Co by tu dzisiaj dla Byka wymyślić?". Ale jeśli zamiast się oburzać potraktujemy tę treść z wesołym podejściem, to kto wie, czy nasz dobry humor nie przyciągnie do nas tej wielkiej miłości, o której była mowa lub zadowolenia szefa, na które tak czekaliśmy. Wszystko jest...

Horoskopy czytam! Jednak nie takie z gazet, czy pierwszych lepszych stron internetowych. Wolę portale i miejsca bardziej magiczne i niesamowite! Po wejściu na taką stronę czy do takiego miejsca już mam ciarki na całym ciele. Od razu czuć w nich to "coś". Zawsze jednak na wróżby i przepowiednie staram się patrzeć z lekkim przymrużeniem oka. Przecież w końcu sami decydujemy o swoim życiu, podejmujemy decyzje. Horoskopy mogą być dla nas tylko takim małym i subtelnym pomocnikiem. Nie powinniśmy wierzyć im w stu procentach. Pamiętajmy o tym, że sami decydujemy o swoim życiu, a nie jakaś tam siła wyższa! Chociaż opis mojego imienia z opisem na tych portalach zgadza się w 100 procentach.... i skąd oni to wiedzą ?!

Horoskopy czytam! Jednak nie takie z gazet, czy pierwszych lepszych stron internetowych. Wolę portale i miejsca bardziej magiczne i niesamowite! Po wejściu na taką stronę czy do takiego miejsca już mam ciarki na całym ciele. Od razu czuć w nich to "coś". Zawsze jednak na wróżby i przepowiednie staram się patrzeć z lekkim przymrużeniem oka. Przecież w końcu sami decydujemy o...

Nie, jak dla mnie wszystkie są do siebie podobne i układane bardzo mętnie, aby każdy zainteresowany mógł to dopasować do swojej sytuacji. Ale zgadzam się z twierdzeniem, że szukamy czegoś wyżej od nas, ludzie wierzą w różne bóstwa, proszą o ich pomoc, chcą poznać przyszłość. A więc sięgają po horoskopy i imają się wróżb.

Nie, jak dla mnie wszystkie są do siebie podobne i układane bardzo mętnie, aby każdy zainteresowany mógł to dopasować do swojej sytuacji. Ale zgadzam się z twierdzeniem, że szukamy czegoś wyżej od nas, ludzie wierzą w różne bóstwa, proszą o ich pomoc, chcą poznać przyszłość. A więc sięgają po horoskopy i imają się wróżb.

My, Bliźnięta jesteśmy zbyt towarzyskim i zbyt ciekawym świata znakiem zodiaku, żeby zaprzątać sobie głowę wiarą w horoskopy, ich czytaniem i analizowaniem ich :D Jeśli już, to spodziewałabym się raczej po Bliźniętach, że to właśnie one, z całą swoją bystrością, poczuciem humoru i lekkim piórem, pisują na szybciocha podczas posiedzień na klozecie horoskopy do podrzędnych gazet :)

My, Bliźnięta jesteśmy zbyt towarzyskim i zbyt ciekawym świata znakiem zodiaku, żeby zaprzątać sobie głowę wiarą w horoskopy, ich czytaniem i analizowaniem ich :D Jeśli już, to spodziewałabym się raczej po Bliźniętach, że to właśnie one, z całą swoją bystrością, poczuciem humoru i lekkim piórem, pisują na szybciocha podczas posiedzień na klozecie horoskopy do podrzędnych...

Muszę przyznać, że jako dziecko i nastolatka namiętnie czytywałam w gazetach horoskopy. Dopatrywałam się w nich moich sukcesów czy porażek i zawsze potrafiłam je dopasować do mojej aktualnej sytuacji. Przełom nastąpił w szkole średniej, gdy się dowiedziałam, że mojej koleżanki mama, dziennikarka poczytnej gazety dla kobiet, sama układa te horoskopy w zależności od tego jak jej się podoba, a głównym założeniem jest pisanie ogólników i oklepanych rzeczy. Wielkie to było rozczarowanie. Już nie czytam horoskopów. Sama muszę sobie napisać swoją przyszłość:)

Muszę przyznać, że jako dziecko i nastolatka namiętnie czytywałam w gazetach horoskopy. Dopatrywałam się w nich moich sukcesów czy porażek i zawsze potrafiłam je dopasować do mojej aktualnej sytuacji. Przełom nastąpił w szkole średniej, gdy się dowiedziałam, że mojej koleżanki mama, dziennikarka poczytnej gazety dla kobiet, sama układa te horoskopy w zależności od tego jak...

Krzysztof Daukszewicz śpiewa w jednej ze swych piosenek: Ktoś tak wymyślił świat, żebyś nie wiedział co przyniesie noc, i czym zakończy się każdy rozpoczęty dzień... Horoskopy należy traktować ,,z przymrużeniem oka,, nawet te indywidualne stawiane przez zawodowe wróżki, horoskopy z kolorowych gazet lepiej pominąć milczeniem. Jednak przypominam sobie historie sprzed kilku lat, kiedy czytając właśnie ,,brukowca,, którego chętnie kupuje moja mama, przeczytałem swój horoskop i... sprawdziło się idealnie!!! I to aż 3 zawarte w nim aspekty!!! Zapewne był to czysty przypadek, bo cokolwiek by napisać to zawsze komuś się sprawdzi, ale wówczas byłem tak podekscytowany, że czytałem je później co tydzień, oczywiście kolejne były dalekie od rzeczywistości, ale tamten pamiętam do dziś i miło wspominam. Zacząłem wypowiedź fragmentem tekstu pana Daukszewicza więc i zakończe kolejną zwrotką, która fajnie się tutaj komponuje: I tylko znanym jasnowidzom czasem coś objawi się, i także jak za mgłą, lub dobre wróżki czasem czymś pocieszą nas, bo po to one są. Dla reszy przyszłość to nieznany ląd i nieodkryta sień...

Krzysztof Daukszewicz śpiewa w jednej ze swych piosenek: Ktoś tak wymyślił świat, żebyś nie wiedział co przyniesie noc, i czym zakończy się każdy rozpoczęty dzień... Horoskopy należy traktować ,,z przymrużeniem oka,, nawet te indywidualne stawiane przez zawodowe wróżki, horoskopy z kolorowych gazet lepiej pominąć milczeniem. Jednak przypominam sobie historie sprzed kilku...

Wierzę może nie tyle w horoskopy ukazujące się w kolorowych pismach ale w to, że nasza data urodzenia ma wpływ na to, jacy jesteśmy i jakim charakterem będziemy się odznaczać. Przynajmniej W jakimś stopniu. Wierzę również w sny, samospełniające się życzenia,karmę i tym podobne rzeczy. Wszystko za sprawą babci. Była niesamowitą osobą. Wróżyła z kart i odczytywała sny. Wierzyła w Matkę Boską i w to, że to kiedyś Ona uratowała jej życie gdy ta stała nad brzegiem rzeki z moją mamą w ramionach chcąc w akcie desperacji skończyć ze wszystkimi problemami. Zawsze mówiła, że poczuła, jak ktoś złapał ją za ramię ale gdy się odwróciła to nikogo nie było. Nie wiem dlaczego uważała, że to Matka Boska ale całe życie była co do tego święcie przekonana. Była przy tym bardzo wyluzowaną babcią, opowiadała mi zawsze straszne historie, nie latała co niedzielę do kościoła, nie lubiła księży. Babcia inna niż wszystkie. Byłam przy jej śmierci, dałam jej gromnicę w dłonie gdy uznałam, że to już ten czas. I faktycznie, wzięła ostatni wdech i odeszła. Dlaczego gromnica? Gdy babci siostra umierała, ta zrobiła to samo. Po latach opowiadała mi tą historię. Mówiła, że to płomień, który pozwoli osobie umierającej bezpiecznie przejść na tamtą stronę i chyba faktyczni tak jest, wierzę w to. I mimo, że babci nie ma ze mną już od 9 lat w moim sercu jest wiecznie żywa, radosna, czarodziejska.

Wierzę może nie tyle w horoskopy ukazujące się w kolorowych pismach ale w to, że nasza data urodzenia ma wpływ na to, jacy jesteśmy i jakim charakterem będziemy się odznaczać. Przynajmniej W jakimś stopniu. Wierzę również w sny, samospełniające się życzenia,karmę i tym podobne rzeczy. Wszystko za sprawą babci. Była niesamowitą osobą. Wróżyła z kart i odczytywała sny....