Tik-tak tik-tak,
Kogo nie ma, tego brak.
Tik-tak tik-tak,
Twoja osoba wpada w strach.
Tik-tak tik-tak,
Ostra piła, to mój znak.
Tik-tak tik-tak,
Tniemy palce, uszy, szyję.
Tik-tak tik-tak,
biedny ten, co się nie myje....

Tik-tak tik-tak,
Kogo nie ma, tego brak.
Tik-tak tik-tak,
Twoja osoba wpada w strach.
Tik-tak tik-tak,
Ostra piła, to mój znak.
Tik-tak tik-tak,
Tniemy palce, uszy, szyję.
Tik-tak tik-tak,
biedny ten, co się nie myje....

Nie powie ci o tym mama ani tata,
nie usłyszysz tego od starszego brata.
Oni nie wiedzą, może zapomnieli,
To był tylko koszmar - pomyśleli.
Lecz ty strzeż się Tego, co
w nocy poluje,
On zawsze twój zimny strach wyczuje.
Już słyszysz jego kroki,
ciężki chrapliwy oddech,
więc szybko, niczym królik w norze,
schowaj główkę pod kołdrę.
I módl się dziecino,
żeby ujrzeć ranek,
bo Łowca już wybrał swoją ofiarę.

Nie powie ci o tym mama ani tata,
nie usłyszysz tego od starszego brata.
Oni nie wiedzą, może zapomnieli,
To był tylko koszmar - pomyśleli.
Lecz ty strzeż się Tego, co
w nocy poluje,
On zawsze twój zimny strach wyczuje.
Już słyszysz jego kroki,
ciężki chrapliwy oddech,
więc szybko, niczym królik w norze,
schowaj główkę pod kołdrę.
I módl się dziecino,
żeby ujrzeć...

Łowca znowu wstanie z rana i przystapi do działania,
tak jak wczoraj i przedwczoraj znowu znajdzie się w amoku.
Raz, dwa, trzy i bedzie u Twego boku!
Dzieci wybrał sobie na cel, cztery, pięć i sześć.
Siedem, osiem i po Tobie, przy dziewiątce leżysz w grobie.
Albo i nic z Ciebie nie zostanie, bo to jego ulubione danie.
Nim do dziesięć dojedziemy, następny znajdzie cel.
Dziesięć- dziecko już następne, ale do domu biegnij naprędce.
Może uda Ci się przetrwać, może nie- zapamiętaj: łowca dzisiaj znajdzie Cie.

Łowca znowu wstanie z rana i przystapi do działania,
tak jak wczoraj i przedwczoraj znowu znajdzie się w amoku.
Raz, dwa, trzy i bedzie u Twego boku!
Dzieci wybrał sobie na cel, cztery, pięć i sześć.
Siedem, osiem i po Tobie, przy dziewiątce leżysz w grobie.
Albo i nic z Ciebie nie zostanie, bo to jego ulubione danie.
Nim do dziesięć dojedziemy, następny znajdzie cel.
...

Łowca dzieci szuka,
do każdych drzwi puka.
Ręka, noga, mózg na ścianie,
to jego ulubione śniadanie.
Zegar coraz szybciej tyka,
Dziś to Twoje wnętrzności połyka!

Łowca dzieci szuka,
do każdych drzwi puka.
Ręka, noga, mózg na ścianie,
to jego ulubione śniadanie.
Zegar coraz szybciej tyka,
Dziś to Twoje wnętrzności połyka!

Siedem łowców w klasztorze mieszkało,
Lecz braku żeberek nie mogli znieść.
Chwilę nad życiem swym podumali
I było ich tylko sześć.

Sześć łowców żarło żeberka,
Lecz każdy chciał więcej ich mieć.
Chwilkę nad życiem swym podumali,
A potem było ich tylko pięć.

Pięć łowców bawiło się świetnie,
Lecz głód ich wygnał z sali tortur.
Chwilkę nad życiem swym podumali,
A potem została ich czwórka.

Czterej łowcy przysięgli sobie
Żeberkowego skarbca zdobyć podwoje.
Chwilkę nad życiem swym podumali
I zostało ich tylko troje.

Trzej łowcy szli krok w krok,
A każdy przeżyć się bardzo starał.
Chwilkę nad życiem swym podumali
I została ich tylko para.

Ostatnich łowców nieszczęście spotkało
Gdyż jeden zmysły całkiem utracił.
Chwilkę nad życiem swym podumały
I jak dwa były… tak dwa trupy pozostały.

Siedem łowców w klasztorze mieszkało,
Lecz braku żeberek nie mogli znieść.
Chwilę nad życiem swym podumali
I było ich tylko sześć.

Sześć łowców żarło żeberka,
Lecz każdy chciał więcej ich mieć.
Chwilkę nad życiem swym podumali,
A potem było ich tylko pięć.

Pięć łowców bawiło się świetnie,
Lecz głód ich wygnał z sali tortur.
Chwilkę nad życiem swym podumali,
A potem...

Do czarnego worka
włożę dziś potworka.
Potem do trumienki
i głębokiej studzienki.
Bo ja jestem łowcą -
łowcą zawodowcą.
Raz, dwa, trzy
dziś potworkiem jesteś ty!

Do czarnego worka
włożę dziś potworka.
Potem do trumienki
i głębokiej studzienki.
Bo ja jestem łowcą -
łowcą zawodowcą.
Raz, dwa, trzy
dziś potworkiem jesteś ty!

Pałka zapałka, dwa kije,
Kto się nie schowa ten ginie.
Entliczek pentliczek, czerwony stoliczek,
A na stoliczku leżysz Ty.
Pałka zapałka, dwa kije,
A ciało twoje już gnije.
Ence pence, w której ręce łowca trzyma twoje serce?

Pałka zapałka, dwa kije,
Kto się nie schowa ten ginie.
Entliczek pentliczek, czerwony stoliczek,
A na stoliczku leżysz Ty.
Pałka zapałka, dwa kije,
A ciało twoje już gnije.
Ence pence, w której ręce łowca trzyma twoje serce?

Jedno życie każdy ma,
Niech się zacznie nasza gra,
Pięć uderzeń,
Trzy szarpnięcia,
Osiem kroków,
Dwa mrugnięcia.
Nie masz oczu,
Nie masz nóżek,
Krzyczysz,
Prosisz,
Chcesz żyć dłużej?
kęs za mamę,
Kęs za tatę,
ŁOWCA zje cię na kolację.

Jedno życie każdy ma,
Niech się zacznie nasza gra,
Pięć uderzeń,
Trzy szarpnięcia,
Osiem kroków,
Dwa mrugnięcia.
Nie masz oczu,
Nie masz nóżek,
Krzyczysz,
Prosisz,
Chcesz żyć dłużej?
kęs za mamę,
Kęs za tatę,
ŁOWCA zje cię na kolację.

Deszczyk pada, słonko świeci
Łowca wyszedł łapać dzieci
Kogo złapie wprost z ulicy,
Tego na strych, do piwnicy,
W strach zamieni jego sny,
A do szopy trafisz ….TY!

Deszczyk pada, słonko świeci
Łowca wyszedł łapać dzieci
Kogo złapie wprost z ulicy,
Tego na strych, do piwnicy,
W strach zamieni jego sny,
A do szopy trafisz ….TY!

Gdy ciemność zapada,
Łowca na palcach się skrada,
Cichutko robi tup tup,
Nie słychać odgłosu jego stóp,
Zaraz dopadnie ofiarę,
A gdy zło przebierze miarę,
Znowu odejdzie powolutku,
Nie pogrążając się w smutku,
I zawita szczęśliwy do domu,
Nie pokazując się nikomu,
A gdy następna noc nastanie,
Łowca zacznie polowanie,
Gdy nieszczęśnik już wybrany,
A uśmiech na twarzy przybrany,
Łowca nie szczędzi chwili,
Zaraz sobie czas umili,
Swoim ulubionym zajęciem,
Kończyn ofiary odcięciem.
Raz... dwa... trzy....
Następny będziesz TY!

Gdy ciemność zapada,
Łowca na palcach się skrada,
Cichutko robi tup tup,
Nie słychać odgłosu jego stóp,
Zaraz dopadnie ofiarę,
A gdy zło przebierze miarę,
Znowu odejdzie powolutku,
Nie pogrążając się w smutku,
I zawita szczęśliwy do domu,
Nie pokazując się nikomu,
A gdy następna noc nastanie,
Łowca zacznie polowanie,
Gdy nieszczęśnik już wybrany,
A uśmiech na twarzy...