forum Oficjalne Konkursy

[Zakończony] Twoja wczesna twórczość - wygraj książkę "Legenda o samobójstwie".

LubimyCzytać
utworzył 12.02.2018 o 13:35

Kiedy ojciec proponuje Royowi spędzenie kilku miesięcy na odludnej wyspie Sukkwan, tylko we dwóch, chłopak waha się, zanim postanowi opuścić dom i znaną sobie codzienność. Nic nie potoczy się tak, jak sądzili. Życie zaskakuje i ciągle przypomina, że nie wszystko można przewidzieć, zaplanować i ułożyć po swojemu. Ważne jest, by przetrwać, odnaleźć radość tam, gdzie tylko się da, i wybaczyć innym ich słabości. Skomplikowane relacje rodzinne, trudne wybory, miłość i namiętności, to wszystko znajdziemy w oszczędnej prozie Davida Vanna, która targa emocjami czytelnika i której nie da się zapomnieć.


W wywiadzie autor „Legendy o samobójstwie” wspomina swoją dziecięcą twórczość, kiedy w prezencie bliskim podarowywał spisane przygody z polowań i rybołówstwa. A jak wyglądała Wasza twórczość wczesnych lat dziecięcych? Jakie tematy Was interesowały? Przechowujecie gdzieś swoje pierwsze opowiadania?


Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.



Nagrody

Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.


Legenda o samobójstwie - Jacek Skowroński
Legenda o samobójstwie

Autor : David Vann

Kiedy ojciec proponuje Royowi spędzenie kilku miesięcy na odludnej wyspie Sukkwan, tylko we dwóch, chłopak waha się, zanim postanowi opuścić dom i znaną sobie codzienność. Nic nie potoczy się tak, jak sądzili. Życie zaskakuje i ciągle przypomina, że nie wszystko można przewidzieć, zaplanować i ułożyć po swojemu. Ważne jest, by przetrwać, odnaleźć radość tam, gdzie tylko się da, i wybaczyć innym ich słabości. Skomplikowane relacje rodzinne, trudne wybory, miłość i namiętności, to wszystko znajdziemy w oszczędnej prozie Davida Vanna, która targa emocjami czytelnika i której nie da się zapomnieć.

Regulamin
  • Konkurs trwa od 12 lutego do 19 lutego włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
  • Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
  • Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
  • Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
  • Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i Wydawnictwo Pauza.
  • Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.

odpowiedzi [87]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
Monika 18.02.2018 18:18
Czytelnik

Moje opowieści może przemilczę, bo tematy, które poruszałam, wydają mi się jakoś za mało uroczo niewinne i nie wpasowują się w dziecięcy klimacik. Za to gdzieś tam w domu rodzinnym do dzisiaj mam napisaną własnoręcznie gazetkę! Nie mam pojęcia ile miałam lat, ale raczej malutko, biorąc pod uwagę błędy ortograficzne i poobracane w złe strony literki. Treść artykułów była...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Kaysh 18.02.2018 14:33
Czytelniczka

Zawsze trzymałam się prozy. Moje pierwsze kroki w zepianiu słów w zdania były bardzo ostrożne i zachowawcze. Większość historii trzymałam w głowie, przetwarzając je na scenariusze zabaw dziecięcych, realizowanych podczas błąkania się po lesie i walk z iamaginowanymi przeciwnikami.
Pierwszym dłuższym tekstem jaki napisałam, było sztampowe do bólu i niemiłosiernie kiepskie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Cruella Peregrine 18.02.2018 13:47
Czytelniczka

Doskonale pamiętam te czasy. Byłam zła na autorów, że opowieść potoczyła się tak, a nie inaczej, co motywowało mnie do własnego tworzenia. Moje pierwsze opowiadanie można nazwać "fan fiction". Byłam wtedy mała, więc prościej było coś napisać, gdy miałam podstawy. Czasem pisałam o księżniczkach z Disneya. Pamiętam, że Kopciuszka nazwałam Daria, a później została ona zjedzona...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Cruella Peregrine 18.02.2018 13:47
Czytelniczka

Doskonale pamiętam te czasy. Byłam zła na autorów, że opowieść potoczyła się tak, a nie inaczej, co motywowało mnie do własnego tworzenia. Moje pierwsze opowiadanie można nazwać "fan fiction". Byłam wtedy mała, więc prościej było coś napisać, gdy miałam podstawy. Czasem pisałam o księżniczkach z Disneya. Pamiętam, że Kopciuszka nazwałam Daria, a później została ona zjedzona...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
stillirise 18.02.2018 13:46
Czytelnik

Jeżeli chodzi o moją twórczość lat młodzieńczych, to najważniejszy fakt jest taki, że ona po prostu była. Będąc dzieckiem o jakże wybujałej i niemal bezgranicznej wyobraźni, nie mogłem sobie pozwolić na chociażby drobny moment bez koślawo trzymanych kredek czy ołówków w ręce. Moje "dzieła" zawsze były nasycone epitetami, pełne ekspresji, prezentowane z punktu widzenia...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Marietta 18.02.2018 13:33
Czytelnik

Ostatnio trafiłam na cały stos zeszytów z moimi opowiadaniami chociaż coś co rozrosło się obejmując trzy 60 kartkowe zeszyty ciężko już nazwać opowiadaniem. Do dziś jest tak, że czego bym nie pisała to gdzieś tam zawsze pojawią się jakieś wątki podbarwione fantastyką. Nawet chciałam te moje młodzieńcze wypociny przepisać i poprawić, ale współczesne długopisy kiepsko radzą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Oleńka 18.02.2018 12:51
Czytelnik

Którejś Wielkanocy postanowiłam wydać gazetę. Tak powstał "Wielkanocny katalog rodzinny", niezwykłe dzieło w nakładzie 1 (słownie: jednej) sztuki. Cudo to zawierało pełne błędów rzyczenia (no właśnie) od jednoosobowej redakcji, przepisy wycięte z innych gazet, układankę "jajo Kolumba" do samodzielnego wycięcia (sic!), również zapożyczoną od innego wydawnictwa oraz kolorowe...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Fantastic 18.02.2018 09:21
Czytelnik

Tak naprawdę to zawsze chciałem powspominać o moich wczesnych pracach, ale... nauczycielka klas wczesnoszkolnych "kolekcjonowała" zeszyty wszystkich uczniów, jakich uczyła, więc sorki. Pamiętam jedynie moje opowiadanie o "Chłopcach z Placu Broni", które już utworzyłem w 4 klasie. Odniosło dość duży sukces, z tego co pamiętam dostałem za nie 5+. Wiem, że wspomniałem tam o...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ania Helenka 17.02.2018 18:22
Czytelniczka

Od zawsze coś tworzyłam. Zaczęło się od opowiadań o księżniczkach i rycerzach, malowanych na wyrwanych z bloku kartkach. Jestem niepoprawną romantyczką, bo od dziecka wierzę, że wszystko zawsze kończy się dobrze i miłość zawsze wygrywa. Takie też były moje rysunkowe opowieści, w których rycerze mieli patyczkowate nogi, a królewny wielkie głowy. Później zaczęłam pisać...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Bury 17.02.2018 11:53
Czytelnik

Pierwsze historie wymyślałem biegając z kijem (to jest mieczem) po podwórku. Było to przeważnie pełne przygód, smoków i innych mitycznych stworów, heroic fantasy. Swoje historie zacząłem spisywać dużo później w chwilach gdy rodzice myśleli, że się uczę, albo odrabiam pracę domową. Wiec można powiedzieć, że moja przygoda z pisaniem zaczęła się od awersji do zadań domowych.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post