Myślę, że swoje pięć minut w powieści kryminalnej powinien dostać listonosz. Mógłby trafić się taki, który przed dostarczaniem listów do odbiorców, sam najpierw by je czytał, tym samym wiedząc o mieszkańcach danej dzielnicy więcej niż mogłoby się wydawać... Mógłby też pojawić się listonosz, przed którym ludzie otwieraliby się jak przed terapeutą - do tego stopnia, że z trzęsącymi się ze strachu rękoma, prosiliby go o otworzenie listu, przeczytanie pisma, a ten mógłby wykorzystywać zawarte w nich informacje na różne sposoby...

Myślę, że swoje pięć minut w powieści kryminalnej powinien dostać listonosz. Mógłby trafić się taki, który przed dostarczaniem listów do odbiorców, sam najpierw by je czytał, tym samym wiedząc o mieszkańcach danej dzielnicy więcej niż mogłoby się wydawać... Mógłby też pojawić się listonosz, przed którym ludzie otwieraliby się jak przed terapeutą - do tego stopnia, że z...

5 minut w kryminale powinien dostać pracownik ubojni zwierząt który znajduje częśći ludzkich ciał zamiast mięsa ze zwierząt.
Przeczytałam chyba wszystkie kryminały z każdym jednym możliwym typem bohatera. Natomiast o ubojni zierząt, mając na uwadze że i my moglibyśmy jeść mięso ludzkie zamiast zwierzęcego to nawet jak na ekstremalne osoby sytuacja gdzie zbiera nas na wymioty.
Nie chce być obrzydliwa i wzbudzać niesmak ale takie rzeczy się zdarzały w przeszłości. Dzisiaj nieświadomie można kupić mięso z kota zamiast królika i w niektórych restauracjach znajdowano zamrożone mięso szczura. Jak widać współczesny świat jest równie obrzydliwy.
Życzę wszystkim mięsożercom smacznego.

5 minut w kryminale powinien dostać pracownik ubojni zwierząt który znajduje częśći ludzkich ciał zamiast mięsa ze zwierząt.
Przeczytałam chyba wszystkie kryminały z każdym jednym możliwym typem bohatera. Natomiast o ubojni zierząt, mając na uwadze że i my moglibyśmy jeść mięso ludzkie zamiast zwierzęcego to nawet jak na ekstremalne osoby sytuacja gdzie zbiera nas na...

Betoniarz-zbrojarz!
Jako że wykonuje konstrukcje betonowe lub żelbetowe, ma możliwość zostania seryjnym mordercą i ukrywać zwłoki w różnych swoich konstrukcjach.

Betoniarz-zbrojarz!
Jako że wykonuje konstrukcje betonowe lub żelbetowe, ma możliwość zostania seryjnym mordercą i ukrywać zwłoki w różnych swoich konstrukcjach.

Był wieczór. Jeden z tych zimnych listopadowych wieczorów, kiedy człowiek zastanawia się czy nie lepiej rzucić wszystko w cholerę. Roman siedzący w swojej budce stróża, zastanawiał się co go podkusiło w wyborze tej nudnej jak tapeta w motyki pracy. Był nocnym stróżem i pracował tu już trzeci rok, jednak nie było to centrum miasta, czy nawet jego peryferia. Był to obiekt otoczony z jednej strony lasem, a z drugiej rzeką, jedynie mała asfaltowa droga prowadząca do niego, na której najczęstszym ruchem były czerwone oczy przebiegających zwierząt. Właśnie czy zwierząt? I te krzyki, które często przypominały płac dziecka lub krzyki zdenerwowanej kobiety? Czy to były lisy, jelenie czy jednak coś więcej?

Był wieczór. Jeden z tych zimnych listopadowych wieczorów, kiedy człowiek zastanawia się czy nie lepiej rzucić wszystko w cholerę. Roman siedzący w swojej budce stróża, zastanawiał się co go podkusiło w wyborze tej nudnej jak tapeta w motyki pracy. Był nocnym stróżem i pracował tu już trzeci rok, jednak nie było to centrum miasta, czy nawet jego peryferia. Był to obiekt...

Barman. Bo barman wie wszystko.

Barman. Bo barman wie wszystko.

Dobrym mordercą byłby konduktor. Najlepiej w pociągach dalekobieżnych. Poznaje dużo ludzi to i ofiary może sobie dobierać jak z katalogu. Trudno takiego powiązać ze zwłokami, bo obcy jest całkowicie. A jak z domu zniknie na dwa-trzy dni to też nie problem bo właśnie udaje ,że ma wyjazd do Pragi, Wiednia….. Poza grafikiem? Zastępuje chorego kolegę.Żonie wciśnie się wszystko. To trwa. Ponadto taki konduktor to zawód zaufania społecznego. Wszyscy wierzymy ,że nic nam się w sypialnym/kuszetce nie stanie bo nad naszym bezpieczeństwem czuwa właśnie on. On, który nie śpi. Pilnuje. On czuwa i ……knuje. Nawet herbatki zaparzy, wódeczki się napije z miłym pasażerem, pokątnie ,a czym ją zaprawi? Czego się o pasażerze dowie? Jakie informacje zbierze? Jaki mord zaplanuje? W jakim mieście? Świat jest duży. Jest w czym wybierać. I w ludziach i miejscach.

Dobrym mordercą byłby konduktor. Najlepiej w pociągach dalekobieżnych. Poznaje dużo ludzi to i ofiary może sobie dobierać jak z katalogu. Trudno takiego powiązać ze zwłokami, bo obcy jest całkowicie. A jak z domu zniknie na dwa-trzy dni to też nie problem bo właśnie udaje ,że ma wyjazd do Pragi, Wiednia….. Poza grafikiem? Zastępuje chorego kolegę.Żonie wciśnie się...

Po zastanowieniu, wydaje mi się iż nietypową pracą do prowadzenia śledztwa jest Przedszkolanka.
Praktycznie cały dzień spędza z dziećmi, które nie umieją trzymać buzi na kłódkę. Wystarczyło by jakieś niby niewinne zdanie, z którego można coś wywnioskować i trochę się wypytać. Potem na własną rękę rozwiązać zagadkę kryminalną. Dzieci są wspaniałym przewodnikiem informacji. Dorosły pilnował by się, aby nie powiedzieć czegoś co byłoby tajemnicą, a małe dziecko rzadko to odróżnia i mówi co mu ślina na język naniesie. Chętnie przeczytała bym książkę z taką bohaterką.

Po zastanowieniu, wydaje mi się iż nietypową pracą do prowadzenia śledztwa jest Przedszkolanka.
Praktycznie cały dzień spędza z dziećmi, które nie umieją trzymać buzi na kłódkę. Wystarczyło by jakieś niby niewinne zdanie, z którego można coś wywnioskować i trochę się wypytać. Potem na własną rękę rozwiązać zagadkę kryminalną. Dzieci są wspaniałym przewodnikiem informacji....

Kelnerka. Byłaby idealną zabójczynią jak i ofiarą, przez zbieg okoliczności. Dlaczego? Ponieważ z chwilą złożenia zamówienia uwaga, która była na niej skupiona przenosi się na osobę nam towarzyszącą, a kelnerka staje się niemal niewidoczna. Nie zapamiętujemy jej imienia, nie mamy w pamięci jej twarzy. Nie zwraca uwagi, gdy podaje nam napoje, sztućce czy dania. A ona ma w tym momencie przewagę. Co jeśli okaże się, że dosypała czegoś do jedzenia albo rozpuściła coś w napojach? Nikt tego by nie zauważył bo to normalne że obca osoba podaje nam jedzenia w restauracji. Taka osoba może też zostać przypadkowym świadkiem. Rozmowa usłyszana, gdy przechodziła koło stolika albo ukradkiem ujrzany SMS mogą sprawić że, nie zauważana przez innych osoba może zyskać wiedzę, przez którą stanie się widoczna dla nieodpowiednich ludzi.

Kelnerka. Byłaby idealną zabójczynią jak i ofiarą, przez zbieg okoliczności. Dlaczego? Ponieważ z chwilą złożenia zamówienia uwaga, która była na niej skupiona przenosi się na osobę nam towarzyszącą, a kelnerka staje się niemal niewidoczna. Nie zapamiętujemy jej imienia, nie mamy w pamięci jej twarzy. Nie zwraca uwagi, gdy podaje nam napoje, sztućce czy dania. A ona ma w...

Stróż nocny w firmie lub w instytucji, w której nie bardzo jest czego pilnować. Siedzi taki całą noc, obchodów robić nie musi lub mu się nie chce, za jedyny obowiązek ma nie zasnąć i gapić się w nieruchome obrazy na kilku monitorach. No ale jak nie zasnąć?! Książka? Telewizor? Internet?
Nas interesuje stróż wybierający to ostatnie, a konkretnie nałogowy użytkownik portali społecznościowych, który sam nie mając czym się na nich chwalić (no przecież jest jakimś cieciem!, skąd miałby brać fajne fotki samego siebie na egzotycznych wyprawach?, a na imprezy nie chodzi, bo w nocy pracuje) staje się nałogowym podglądaczem żyć innych ludzi.
I teraz ten nasz stróż wie wszystko o wszystkich w okolicy i na dodatek jeszcze zna wszelkie ich powiązania z ludźmi spoza niej, dzięki czemu bije na głowę wszystkie lokalne plotkary, dzielnicowego, kierowcę autobusu i księdza, choćby ten ostatni miał nawet jakieś zacięcie detektywistyczne.
Pomoc policji w ujęciu sprawcy? To dla amatorów! Nasz stróż wie o zbrodni ZANIM zostanie popełniona. Bo wszystko w sieci aż krzyczy do niego o tym, kto kogo i za co chce skrzywdzić.
I tylko policja nie wierzy w ostrzeżenie PRZED, nasz bohater próbuje na własną rękę przeszkodzić mordercy, a kiedy mu się nie udaje (człowiek sukcesu cieciem przecież nie zostaje), staje się głównym podejrzanym.
Czy uda mu się wyplątać?

Stróż nocny w firmie lub w instytucji, w której nie bardzo jest czego pilnować. Siedzi taki całą noc, obchodów robić nie musi lub mu się nie chce, za jedyny obowiązek ma nie zasnąć i gapić się w nieruchome obrazy na kilku monitorach. No ale jak nie zasnąć?! Książka? Telewizor? Internet?
Nas interesuje stróż wybierający to ostatnie, a konkretnie nałogowy użytkownik portali...

Ogrodnik, bo zawsze wie co w trawie piszczy.

Ogrodnik, bo zawsze wie co w trawie piszczy.