Bardzo dziękuję za wyróżnienie, ale niestety i tak muszę się przyczepić. Prócz prac dobrych nagrodziliście też jedną traktującą interpunkcję w sposób niedopuszczalny - spacje przed przecinkiem i kropką należy bezwzględnie tępić!

Pozostałym zwycięzcom gratuluję.
Wytatuowanemu striptizerowi gratuluję podwójnie - wygranej i wyobraźni. W którym klubie występujesz? :)

Bardzo dziękuję za wyróżnienie, ale niestety i tak muszę się przyczepić. Prócz prac dobrych nagrodziliście też jedną traktującą interpunkcję w sposób niedopuszczalny - spacje przed przecinkiem i kropką należy bezwzględnie tępić!

Pozostałym zwycięzcom gratuluję.
Wytatuowanemu striptizerowi gratuluję podwójnie - wygranej i wyobraźni. W którym klubie występujesz? :)

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Viola
Brach_Stach
Scychopath
Mollinka_90
Monika

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Viola
Brach_Stach
Scychopath
Mollinka_90
Monika

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Ufam swoim instynktom i postanawiam zrobić wszystko aby uchronić Ashley. Wiem, że jeśli nie poświęciłabym się tej sprawie całkowicie to w przyszłości bardzo bym tego żałowała.

Zaczynam śledzić Ashley tak, aby zdobyć na jej temat jak najwięcej informacji - jaki ma grafik, czym się zajmuje, jak spędza wolny czas, z kim się spotyka. Dodatkowo obserwuję otoczenie szukając potencjalnych zagrożeń.

Po przeprowadzeniu rozeznania w terenie nawiązuję kontakt z jak najbliższym znajomym Ashley. Jak? Niby przypadkiem przechodzę obok i proszę o przysługę - ludzie podświadomie zaczynają lubić kogoś, komu mogli pomóc. Znajomość się rozwija. Staram się dowiedzieć jak najwięcej o Ashley, a w końcu ją poznać. Znam już jej zainteresowania, więc udaję, że lubię podobne rzeczy. Mamy tematy do rozmowy i szybko się zaprzyjaźniamy. Staram się być blisko żeby móc ją chronić. Stale rozglądam się za nadchodzącym zagrożeniem.

Gdy zmysły podpowiedzą mi, że zagrożenie jest blisko rozmawiam na ten temat z Ashley. Mówię jej o swoich obawach licząc na to, że więź, która pojawiła się między nami sprawi, że dziewczyna mi uwierzy i razem przeciwstawimy się temu, co nadchodzi.

Ufam swoim instynktom i postanawiam zrobić wszystko aby uchronić Ashley. Wiem, że jeśli nie poświęciłabym się tej sprawie całkowicie to w przyszłości bardzo bym tego żałowała.

Zaczynam śledzić Ashley tak, aby zdobyć na jej temat jak najwięcej informacji - jaki ma grafik, czym się zajmuje, jak spędza wolny czas, z kim się spotyka. Dodatkowo obserwuję otoczenie szukając...

Nekrolog w prasie z nazwiskiem Ashley Bell i przyszłą datą śmierci mógłby dać jej sporo do myślenia.

Nekrolog w prasie z nazwiskiem Ashley Bell i przyszłą datą śmierci mógłby dać jej sporo do myślenia.

Zamieniłabym się w stalkera, który próbuję ją uchronić przed...No właśnie przed kim? Wydaje mi się, że ja stałabym się tą osobą, której boi się dziewczyna. Może oto właśnie chodzi? Niewykluczone, że mam ją uchronić przed samą sobą?

Zamieniłabym się w stalkera, który próbuję ją uchronić przed...No właśnie przed kim? Wydaje mi się, że ja stałabym się tą osobą, której boi się dziewczyna. Może oto właśnie chodzi? Niewykluczone, że mam ją uchronić przed samą sobą?

Nie jestem najlepszym mówcą, więc unikałabym bezpośredniego spotkania. Gdybym spróbowała ją w ten sposób przed czymkolwiek przestrzec, w najlepszym wypadku by mnie wyśmiała. Najprawdopodobniej wysłałabym jej więc e-maila. Na przykład takiego.

Witaj, Ashley.
Wiem, że mnie nie znasz, ja też nie znam ciebie. Do maila załączam mój numer telefonu i namiary na konto facebookowe, na wypadek gdybyś chciała dowiedzieć się o mnie czegoś więcej. Ja właściwie nie chcę niczego o tobie wiedzieć. Nie chcę też od ciebie niczego wyłudzić. Nie prowadzę żadnych fundacji, nie mam chorego dziecka i nie, normalnie nie wysyłam wiadomości do obcych ludzi. Więc po co piszę akurat do ciebie? Jeszcze niedawno byłam ciężko chora, mogłaś słyszeć o mnie, bo nawet w telewizji mówili o moim cudownym ozdrowieniu. A jednak nie mogę jeszcze żyć spokojnie, bo nie daje mi spokoju sen, który miałam noc przed diagnozą, że wyzdrowiałam. Nie było w nim żadnego obrazu, tylko ten głos, powtarzający do znudzenia: "Ostrzeż Ashley Bell. Ostrzeż ją". Więc robię to. Uważaj na siebie. Nie wiem jak: miej przy sobie zawsze coś do obrony, nie pij drinków od nieznajomych, nie wsiadaj do auta po alkoholu. Nie wiem, co powinnaś zrobić, ale błagam cię, bądź ostrożna.

Bibi Blair

Nie jestem najlepszym mówcą, więc unikałabym bezpośredniego spotkania. Gdybym spróbowała ją w ten sposób przed czymkolwiek przestrzec, w najlepszym wypadku by mnie wyśmiała. Najprawdopodobniej wysłałabym jej więc e-maila. Na przykład takiego.

Witaj, Ashley.
Wiem, że mnie nie znasz, ja też nie znam ciebie. Do maila załączam mój numer telefonu i namiary na konto facebookowe,...

Oczywiście piszę do niej na facebooku, to jedyna skuteczna obecnie metoda. "Zwabilabym" ją pod pretekstem podarunku, który otrzymała w spadku od dalekiego krewnego. Podarunkiem byłaby oczywiście książka "Poszukiwana" z zagadkową dedykacją: "A co jeśli cały świat to tylko historia o mnie samej?".

Oczywiście piszę do niej na facebooku, to jedyna skuteczna obecnie metoda. "Zwabilabym" ją pod pretekstem podarunku, który otrzymała w spadku od dalekiego krewnego. Podarunkiem byłaby oczywiście książka "Poszukiwana" z zagadkową dedykacją: "A co jeśli cały świat to tylko historia o mnie samej?".

Czasem to, co najprostsze jest najlepsze. Proste "puk-puk", "dzień dobry", "Nazywam się Jason Bourne, grozi Ci niebezpieczeństwo, jeśli chcesz żyć zabierz książeczkę zdrowia i biegnij za mną na przystanek tramwajowy, za 5 minut mamy Dwójkę!"
Wtenczas zapewne spotkałaby mnie podmuch trzaskających przed nosem drzwi, a chwilę później powitała by mnie Straż Miejska z oskarżeniem o nękanie. Wsiadam do radiowozu i właśnie wtedy zaczynam monolog o treści: "Panie Posterunkowy, wczoraj słyszałem jak dwóch oprychów układa plan by Pana zaatakować, cała ta akcja z sąsiadem był sprowokowana tylko po to by się z Panem spotkać..."

Czasem to, co najprostsze jest najlepsze. Proste "puk-puk", "dzień dobry", "Nazywam się Jason Bourne, grozi Ci niebezpieczeństwo, jeśli chcesz żyć zabierz książeczkę zdrowia i biegnij za mną na przystanek tramwajowy, za 5 minut mamy Dwójkę!"
Wtenczas zapewne spotkałaby mnie podmuch trzaskających przed nosem drzwi, a chwilę później powitała by mnie Straż Miejska z...

Sprawdzam, czy jest zalogowana na lubimyczytac.pl. Jest wiedziałam! Zaczynamy miłą konwersację o książkach, niedawno przeczytanych, oczekiwanych nowościach, literackich rozczarowaniach. Potem trochę gadamy i życiu. Ja opowiadam o uzdrowieniu, ona o sobie i swoim życiu. Proponuję pożyczenie do przeczytania kilku książek. Umawiamy się w kawiarni. Do jednej z książek wkładam kartkę i opisuję swoją obsesję o czyhającym na nią niebezpieczeństwie. Jeśli potraktuje mnie, jako wariatkę, więcej się nie odezwie. Jeśli zaś uzna, że wiem, coś, o czym powinna wiedzieć ona odnajdzie mnie na lubimyczytac.pl. A nawet, jeśli uzna mnie za niezrównoważoną to i tak zacznie na siebie uważać i zwracać uwagi na sygnały, które niesie los.

Sprawdzam, czy jest zalogowana na lubimyczytac.pl. Jest wiedziałam! Zaczynamy miłą konwersację o książkach, niedawno przeczytanych, oczekiwanych nowościach, literackich rozczarowaniach. Potem trochę gadamy i życiu. Ja opowiadam o uzdrowieniu, ona o sobie i swoim życiu. Proponuję pożyczenie do przeczytania kilku książek. Umawiamy się w kawiarni. Do jednej z książek wkładam...