forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Wokół dębowego stołu - wygraj książkę "Łąki kwitncące purpurą".
„Spacer Aleją Róż” to cykl, traktujący o losach rodziny Szymczaków. Sugerując się tytułem sagi autorstwa Edyty Świętek wymyślcie, jak mogłaby nazywać się seria powieści o Waszej rodzinie. Jakie zestawienie słów idealnie oddałoby charakter Waszej wielopokoleniowej historii i dlaczego?
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Łąki kwitnące purpurą
Regulamin
- Konkurs trwa od 5 lipca do 12 lipca włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i Wydawnictwo Replika.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [56]
"Podróż do Hadesu" byłaby chyba idealna. Każdy "schodek" (rok) to porcja nowych problemów, kłótni, chorób, dramatów i morza łez oraz zdartych od krzyków gardeł. Myślę, że stałaby się bestsellerem horrorów i obyjaczówek, spychając na bok Roberts, Sparksa, Kinga i Mastertona.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bywa różnie. Są momenty, w których człowiek wątpi w sens tego, co robi, w których płacze z bezsilności, w których przeklina los. Ale są i sytuacje, w których ogrom szczęścia każe mu krzyczeć, w których radość jest tak wielka, że trzeba się nią podzielić.
I tak jest w mojej rodzinie. Razem świętujemy kolejne zaręczyny, narodziny, imieniny czy urodziny, awanse i podwyżki,...
'Z gabinetu lekarza' lub 'W lekarskim gabinecie', ewentualnie coś w stylu 'Sala operacyjna'. Moi dziadkowie, ciocie, wujek, kuzyn i za niedługo kuzynka - wszyscy lekarze. Ponad 50% mojej rodziny to lekarze. Rozdział o mnie nazywałby się prawdopodobnie 'Na przekór', bo jak się ma bycie artystą do lekarzy? :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Enigmowie". W mojej rodzinie działo się od zawsze bardzo dużo. Pra-pra babcia ze strony taty, węgierska hrabianka, potajemnie uciekła z polskim drobno mieszczaninem. Dziadkowie pochodzili ze Śląska, rozbici między Polską, a Niemcami. Mąż ciotki (Niemiec rodowity), w noc poślubną uciekł z dobytkiem jaki był tylko w stanie sam zabrać. Były rozwody i powroty, romanse i...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
"Ci zdrowo szurnięci"
Moja rodzinna nie jest szablonowa. Zdarzyło się, słyszeć "po prostu wariatkowo", a wszystko dlatego, że nie ma ludzi bardziej wyluzowanych i nie zwracających uwagi na opinie innych niż my. Gra w planszówki to rozgrywka na śmierć i życie, a odgłosy zwycięstwa lub jęki rozpaczy słychać dobre kilka domów dalej. Kiedy moja siostra miała w szkole...
Sienkiewicz był pierwszy bo "Ogniem i mieczem" pasowałoby ja ulał... "Waśnie, spory, kutnie" to takie nasze zawołanie jak "winter is comming", też mamy naszą Grę o tron, tylko w sumie tronu brak.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
"Przez doliny"
Każda rodzina ma własne rozterki
Pniemy się w tedy na góry szczyt wielki
Z tego punktu zobaczymy Krajobraz walki
Piękny, niczym obraz słynnej malarki
Do celu bezwzględnie dąży moja rodzina
I właśnie dlatego tak blisko się trzyma
Potem jest z górki- jak to w dolinach
Lecimy szybko po polskich krainach
I nawet nie zobaczymy, a na dnie będziemy
Ale poradzimy...
,,umarli wzywają innych,, jakoś u mnie w rodzinie jak ktoś umiera trzeba szykować się na kolejne pogrzeby w niedługim czasie ale to tyczy się rodziny mojej mamy i ojca ich rodziców ich samych czy dziadków, kuzynów.
Jeżeli chodzi o moją rodzinę którą założyłam to chyba ,,jak żyć i nie zwariować,, to chyba najbardziej trafny opis, kłótnie, wypadki, przygody, poszukiwania...
,,umarli wzywają innych,, jakoś u mnie w rodzinie jak ktoś umiera trzeba szykować się na kolejne pogrzeby w niedługim czasie ale to tyczy się rodziny mojej mamy i ojca ich rodziców ich samych czy dziadków, kuzynów.
Jeżeli chodzi o moją rodzinę którą założyłam to chyba ,,jak żyć i nie zwariować,, to chyba najbardziej trafny opis, kłótnie, wypadki, przygody, poszukiwania...
Pomieszane z poplątanym
Moja rodzina to właściwie łączy w sobie dwa typy rodzin. Rodzina według krwi i rodzina według przyzwyczajenia. Jedna i druga jest dla mnie bardzo ważna, a w dodatku przeplatają się ze sobą. Jesteśmy nieźle pokręceni i osoby postronne często nie mogą się połapać w tych naszych relacjach, bo trudno zorientować się z naszego gadania kto naprawdę jest...