Hałas, gwar, tłum, natłok myśli... W ostatnim czasie moje życie znacznie przyspieszyło swój spokojny, jak dotąd bieg. Odczuwam to na każdym kroku i czasem aż brakuje mi tchu. Gdybym mogła wybrać sobie jedną supermoc, chciałabym... Za pstryknięciem palcami, w dowolnej chwili przenieść się do pięknego, spokojnego miejsca, w którym mogłabym odpocząć, odetchnąć od codziennego zgiełku, zastanowić się, podjąć racjonalne decyzje. Kiedy poczułabym się gotowa i w pełni przygotowana mogłabym powrócić do przerwanej w ten sposób rozmowy, sytuacji.
Moim marzeniem jest posiadać własną czasoprzestrzeń.

Hałas, gwar, tłum, natłok myśli... W ostatnim czasie moje życie znacznie przyspieszyło swój spokojny, jak dotąd bieg. Odczuwam to na każdym kroku i czasem aż brakuje mi tchu. Gdybym mogła wybrać sobie jedną supermoc, chciałabym... Za pstryknięciem palcami, w dowolnej chwili przenieść się do pięknego, spokojnego miejsca, w którym mogłabym odpocząć, odetchnąć od codziennego...

Nieodłączną częścią ludzkiej natury jest skłonność do marzycielstwa. Człowiek już u progów swego istnienia fantazjował o zdolnościach nadprzyrodzonych, takich, które dałyby mu poczucie prawdziwej siły i bezpieczeństwa. Niestety, nie mógł sobie na takowe pozwolić, dlatego wymyślał mityczne istoty, którym przypisywał upragnione magiczne umiejętności.
Co jednak, gdyby można było posiąść moc?
Gdybym miała wybrać tę jedną, wymarzoną zdolność, prawdopodobnie byłoby to władanie czasem. Bez wątpienia jest to zdolność czyniąca posiadacza niesamowicie potężnym. Sama myśl o możliwości podróży w czasie, zaginaniu czasoprzestrzeni, cofaniu zdarzeń, przeskakiwaniu do wybranych momentów - przyprawia o gęsią skórkę. Władanie czasem daje nieskończenie wiele możliwości; pozwala poznać i zrozumień przeszłość, odkryć co przyniesie przyszłość czy też zatrzymać chwile, które są przecież tak ulotne, że uciekają niczym przesypywane przez sito ziarna piasku.
Warto jednak pamiętać, że umiejętność ta wiąże się z dużą odpowiedzialnością i ryzykiem wpłynięcia na historię, która jest bardzo złożona i oparta na ciągu przyczynowo-skutkowym. Każde zdarzenie, podjęta decyzja czy poczyniony czyn może diametralnie zmienić bieg życia nawet całej ludzkości. Do tego nigdy nie ma się pewności, że możliwym będzie przywrócenie pierwotnego ładu.
Gdybym posiadła takową moc, oczywistym jest, że kusiłoby mnie zmienienie niektórych faktów i zdarzeń. Kto z nas nie chciałby zapobiec wielu tragediom czy wojnom? Jednak trzeba pamiętać, że nie zawsze może przynieść to pozytywne skutki.
Zatem do czego używałabym mojej wymarzonej umiejętności? Prawdopodobnie wracałabym do chwil dla mnie ważnych, które chciałabym przeżyć ponownie. Podróżowałabym po epokach, jednak na tyle anonimowo zachowując wszelkie środki ostrożności, aby pod żadnym pozorem nie namieszać w historii, a jedynie poznać kulturę dawnych czasów. W momentach stresowych zatrzymywałabym czas, aby mieć go więcej, np. w celu lepszego przygotowania się do egzaminu. Natomiast co do przyszłości… Z pewnością bałabym się w nią skoczyć, wykorzystywałabym tę możliwość do skrócenia męki związanej z wyczekiwaniem na jakieś ważne dla mnie wydarzenie, gdyż cechuje mnie duża niecierpliwość.

Nieodłączną częścią ludzkiej natury jest skłonność do marzycielstwa. Człowiek już u progów swego istnienia fantazjował o zdolnościach nadprzyrodzonych, takich, które dałyby mu poczucie prawdziwej siły i bezpieczeństwa. Niestety, nie mógł sobie na takowe pozwolić, dlatego wymyślał mityczne istoty, którym przypisywał upragnione magiczne umiejętności.
Co jednak, gdyby można...

Chciałabym być skoczkiem, osobą, która potrafi przenieść się w dowolne miejsce na ziemi. Po co? Niekoniecznie chciałabym rabować banki ani nawet podróżować dzięki tej umiejętności. Wystarczyłoby mi, żebym zawsze miała możliwość przeniesienia się gdzieś z dala od ludzi, gdzie będę mogła w ciszy coś przemyśleć albo poczytać. To nie tak, że chciałabym być sama 24 godziny na dobę, ale czasem brakuje mi odrobiny samotności, nie zawsze mam ochotę słuchać czyichś wynurzeń. Umiejętność skoczka traktowałabym jako taki wentyl bezpieczeństwa, możliwość pobycia sama ze sobą.

Chciałabym być skoczkiem, osobą, która potrafi przenieść się w dowolne miejsce na ziemi. Po co? Niekoniecznie chciałabym rabować banki ani nawet podróżować dzięki tej umiejętności. Wystarczyłoby mi, żebym zawsze miała możliwość przeniesienia się gdzieś z dala od ludzi, gdzie będę mogła w ciszy coś przemyśleć albo poczytać. To nie tak, że chciałabym być sama 24 godziny na...

Chciałabym mieć moc zwaną "takeover" dzięki niej mogłabym przejmowałać zdolności innych lub stawać się nimi. Słóżyła by mi do wielu wielu rozmaitych rzeczy np. Chętnie bym za jej pomocą przejęła zdolności kucharskie Magdy Gessler, by gotować jeszcze przyszniejsze dania swoim bliskim, przejęła też bym zdolności pisarskie, któregoś ze swoich ulubionych autorów książek, by napisana przezemnie książka odniosła sukces.

Chciałabym mieć moc zwaną "takeover" dzięki niej mogłabym przejmowałać zdolności innych lub stawać się nimi. Słóżyła by mi do wielu wielu rozmaitych rzeczy np. Chętnie bym za jej pomocą przejęła zdolności kucharskie Magdy Gessler, by gotować jeszcze przyszniejsze dania swoim bliskim, przejęła też bym zdolności pisarskie, któregoś ze swoich ulubionych autorów książek, by...

Pragnęłabym umieć panować nad stresem z nadludzką siłą superbohaterki. Mój mózg szaleje całą noc wymyślając możliwe scenariusze katastrofy na rozmowie rekrutacyjnej, tego co ludzie pomyślą, czy dam radę i przeżyję. STOP! Mogłabym się wyspać, żyć pełną piersią i być najszczęśliwszą osobą na świecie! Mówicie...phi, co to za umiejętność, po prostu nie myśl...niestety jak ktoś ma fobię społeczną to jest wręcz stan patologiczny :(

Pragnęłabym umieć panować nad stresem z nadludzką siłą superbohaterki. Mój mózg szaleje całą noc wymyślając możliwe scenariusze katastrofy na rozmowie rekrutacyjnej, tego co ludzie pomyślą, czy dam radę i przeżyję. STOP! Mogłabym się wyspać, żyć pełną piersią i być najszczęśliwszą osobą na świecie! Mówicie...phi, co to za umiejętność, po prostu nie myśl...niestety jak ktoś...

Marzę od wielu lat o tylko jednej, superekstraświetnej MEGAMOCY jaką jest podnoszenie kanapy siłą woli. Pomyślcie, koniec z ciągłym przesuwaniem w te i we wte kanapy żeby pod nią poodkurzać, albo wytrzeć podłogę, a i tak zawsze jakiś śmieć zostanie! A tak, jedno skupionko i kanapa śruu w górę pod sufit a ja sobie elegancko mopem przejadę i gotowe. Tylko trzeba by uważać, żeby przypadkowo ktoś nie zapadł na ciężką chorobę przygniecenia przez latającą kanapę.

Marzę od wielu lat o tylko jednej, superekstraświetnej MEGAMOCY jaką jest podnoszenie kanapy siłą woli. Pomyślcie, koniec z ciągłym przesuwaniem w te i we wte kanapy żeby pod nią poodkurzać, albo wytrzeć podłogę, a i tak zawsze jakiś śmieć zostanie! A tak, jedno skupionko i kanapa śruu w górę pod sufit a ja sobie elegancko mopem przejadę i gotowe. Tylko trzeba by uważać,...

Mając do wyboru jakąś nadludzką umiejętność wybrałabym możliwość odróżnienia kłamstwa od prawdy oraz odczytania prawdy z umysłu drugiej osoby. Posiadając taką umiejętność zostałabym policjantką np w wydziale zabójstw. Dzięki tej umiejętności otrzymywałabym odpowiedzi na zadane pytania, chociaż mój rozmówca nie chciał mi ich udzielić. Wszystkie śledztwa toczyłyby się sprawniej, świadkowie nie mogliby niczego ukryć, a winnym łatwiej byłoby udowodnić ich przewinienie i znaleźć obciążające dowody. Na więzienie nie byłyby skazywane osoby niewinne, a winnym trudniej byłoby wybronić się od kary nawet z pomocą najlepszych prawników.

Mając do wyboru jakąś nadludzką umiejętność wybrałabym możliwość odróżnienia kłamstwa od prawdy oraz odczytania prawdy z umysłu drugiej osoby. Posiadając taką umiejętność zostałabym policjantką np w wydziale zabójstw. Dzięki tej umiejętności otrzymywałabym odpowiedzi na zadane pytania, chociaż mój rozmówca nie chciał mi ich udzielić. Wszystkie śledztwa toczyłyby się...

Cała ludzkość- rozwój cywilizacji, wielkie tragedie świata, wielkie odkrycia i osiągnięcia, nieustanne na siebie wpływanie, oddziaływanie, tworzenie całej historii ludzkości w ciągi przyczynowo-skutkowe istnieje dzięki jednemu narzędziu - przepływie świadomości. Cala ludzkość- przeszła, obecna, przyszła tworzy jedną wielką wiadomość ale fragmentaryczną- każdy czlowiek jest tylko cieniutką pojedynczą nitką w całym materiale ludzkiego umysłu. Tą wielką ultraswiadomośc zbiorową często nazywamy Bogiem, Losem, Przeznaczeniem. Nie, nie chce posiąść ultraswiadomości i zostać Bogiem. Mi wystarczy umiejętność czasowego przejmowania pojedynczych świadomości. Proszę nie mylić tej umiejętności z czytaniem myślach-przejmowanie cudzej świadomości to dużo, dużo więcej- stawanie się tą osobą, rozumienie jej działań, myśli i wpływanie na nie. Dałoby mi to władzę niemal absolutną- panowanie nad czasem, nad życiem, śmiercią, nad całymi ludzkimi dziejami. Pewne zdarzenia mogłabym przyspieszać, a pewnym zapobiegać. Może kolo wynaleziono by wtedy dużo wczesnej? Może Ameryka nie zostałby nigdy odkryta przez Stary Kontynent i jej cywilizacje by ocalały? Jakie byłyby tego konsekwencje? Zbawienne czy tragiczne? Nie wiem,możliwości jest mnóstwo. A odpowiedzialność przerażająca.

Cała ludzkość- rozwój cywilizacji, wielkie tragedie świata, wielkie odkrycia i osiągnięcia, nieustanne na siebie wpływanie, oddziaływanie, tworzenie całej historii ludzkości w ciągi przyczynowo-skutkowe istnieje dzięki jednemu narzędziu - przepływie świadomości. Cala ludzkość- przeszła, obecna, przyszła tworzy jedną wielką wiadomość ale fragmentaryczną- każdy czlowiek jest...

Od kiedy tylko się dowiedziałam, chciałabym być biotykiem. Większość osób pewnie nie wie o czym mówię. Już wyjaśniam.
Biotyka jest to umiejętność manipulowania ciemną materią w sposób zupełnie dowolny zaczynając od zwykłego podnoszenia przedmiotów kończąc na umiejętności tworzenia miniaturowych czarnych dziur (o wiele mniejszej mocy) które podnoszą naszych przeciwników i nie dają im szans na ucieczkę. Jednak moimi ulubionymi zdolnościami biotycznymi jest szarża (dostanie się w wybrane miejsce z szybkością relatywistyczną) oraz rozbłysk (wysłanie w wybrane miejsce mocnego rozbłysku, który ogłusza i rozrywa na strzępy wrogów).

Od kiedy tylko się dowiedziałam, chciałabym być biotykiem. Większość osób pewnie nie wie o czym mówię. Już wyjaśniam.
Biotyka jest to umiejętność manipulowania ciemną materią w sposób zupełnie dowolny zaczynając od zwykłego podnoszenia przedmiotów kończąc na umiejętności tworzenia miniaturowych czarnych dziur (o wiele mniejszej mocy) które podnoszą naszych przeciwników i...

Mam tę moc! Mam tę moc!
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem kimś! Jeszcze nie zdążę otworzyć drzwi, jeszcze nie zdążę przekroczyć progu, jeszcze nie zdążę powiedzieć „Dzień dobry!” pani ekspedientce, a już oczy wlepiają się w mą postać. Oni wiedzą. Przecież osiedle nie śpi. I wtedy ja – pełen satysfakcji, z twarzą wyrażającą stoicki spokój, mimo atmosfery gęstej niczym burzowe chmury dokonuje wyboru!
Mam tę moc! Mam tę moc!
Zawsze wiem, w którym jajku niespodziance jest figurka!

Mam tę moc! Mam tę moc!
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem kimś! Jeszcze nie zdążę otworzyć drzwi, jeszcze nie zdążę przekroczyć progu, jeszcze nie zdążę powiedzieć „Dzień dobry!” pani ekspedientce, a już oczy wlepiają się w mą postać. Oni wiedzą. Przecież osiedle nie śpi. I wtedy ja – pełen satysfakcji, z twarzą wyrażającą stoicki spokój, mimo atmosfery gęstej niczym burzowe...