Mój drogi,
Pewnie zastanawiasz się, po co ten list. Teraz, po takim czasie. Za chwilę zaczniesz się zastanawiać, czy nie zwariowałam, bo przecież poruszam taki śmieszny temat, taką drobnostkę, która wyleciała ci już dawno z pamięci. A jednak ja, chociaż minęły już prawie trzy lata, wciąż pamiętam.
Pamiętasz koncert w D. w 2015? Byliśmy umówieni, ja przyjechałam z znajomą i znajomymi znajomej, czułam się dobrze i wesoło. Ty miałeś wpaść z siostrą a potem mieliśmy się we dwójkę spotkać. A ja cię wystawiłam, bo „czułam się dobrze i wesoło”. Bo chłopak koleżanki powiedział, żebym została, bo potem będziemy się szukać a on Ciebie nie lubi. Niby nic takiego, prawda? Ludzie ciągle wystawiają się do wiatru w ostatniej chwili i często nawet nie mają do siebie o to pretensji. Ty też szybko zapomniałeś, było tak jak zawsze. A ja od tego czasu żałuję. Bo nie posłuchałam swojego serca tylko kogoś, z kim nawet nie utrzymuję kontaktu. Pomyśl, jak wiele mógł zmienić ten wieczór między nami. Kim bylibyśmy dla siebie teraz? Ile wspomnień zyskalibyśmy dzięki jednemu wieczorowi? Ty na pewno się nad tym nie zastanawiałeś, nie jesteś aż tak sentymentalny jak ja.
Piszę, żeby przeprosić. I przestań kręcić już tą głową i śmiać się ze mnie! Wiem, że robię mnóstwo głupot, z których oboje chętnie się śmiejemy, ale to nie jest głupota. Mam nadzieję, że wybaczysz mi jeszcze raz, ale nie na skutek zapomnienia o całej sprawie, ale po prostu. Przepraszam i czekam do kolejnego koncertu, tym razem- trzymam za to kciuki- spędzonego we dwójkę!

Mój drogi,
Pewnie zastanawiasz się, po co ten list. Teraz, po takim czasie. Za chwilę zaczniesz się zastanawiać, czy nie zwariowałam, bo przecież poruszam taki śmieszny temat, taką drobnostkę, która wyleciała ci już dawno z pamięci. A jednak ja, chociaż minęły już prawie trzy lata, wciąż pamiętam.
Pamiętasz koncert w D. w 2015? Byliśmy umówieni, ja przyjechałam z znajomą...

Drogi Szefie..
...dostałam pracę, chyba najlepszą jaką dotychczas miałam. Już od pierwszej sekundy wydawałeś mi się sympatycznym człowiekiem, potem okazało się jeszcze, że jesteś uczciwy, pomocny, potrafisz wymagać, ale doceniasz. Obdarzyłeś mnie zaufaniem, dałeś wolną rękę. Było to dla mnie najlepszą motywacją.Nigdy nie przychodziłam do pracy, odsiedzieć swoje, bo była ona dla mnie przyjemnością i lekiem na moje osobiste problemy.Dziękuję.
Żałuję, że dziś nie jestem w stanie spojrzeć Ci w oczy. Dałam plamę, nie pojawiłam się w pracy i nie usprawiedliwiłam tego niczym, nie odbierałam telefonów.Uwierz, ze wstydu.
Sam domyśliłeś się mojego problemu...wstydliwego. Chyba od początku się domyślałeś.Powtarzałeś, że szanujesz mnie jako człowieka... teraz wiem, że była to zachęta, żeby porozmawiać, nawet na osobiste tematy.
Gdybym tylko miała możliwość cofnąć czas. Gdybym miała, tylko na tyle odwagi,żeby chociaż sięgnąć po telefon..., może nie byłoby za późno.
Dziś stać mnie tylko na tyle, żeby napisać Ci: Pozdrawiam i przepraszam.

Drogi Szefie..
...dostałam pracę, chyba najlepszą jaką dotychczas miałam. Już od pierwszej sekundy wydawałeś mi się sympatycznym człowiekiem, potem okazało się jeszcze, że jesteś uczciwy, pomocny, potrafisz wymagać, ale doceniasz. Obdarzyłeś mnie zaufaniem, dałeś wolną rękę. Było to dla mnie najlepszą motywacją.Nigdy nie przychodziłam do pracy, odsiedzieć swoje, bo była ona...

Wszyscy popełniamy błędy. Ty też.
Pozdrawiam i przepraszam.

Wszyscy popełniamy błędy. Ty też.
Pozdrawiam i przepraszam.

Przepraszam,
Przepraszam za to, że za 23 minuty i 29 sekund nie było nieba.
Za to, że byłam, ale znikałam.
Za to, że czułam się taka skrzywdzona w braku miłości, że nie widziałam więcej.
Za to, że zniknęłam, gdy tego chciałeś, za to, że nie pojawiałam się, gdy czułeś, że Twój świat rozbił się w pył.
Za każde słowo, którym chciałam Cię zranić.
Za listy, które pozostały bez odpowiedzi.
Za kwiatki, które straciły życie.
Za posypane sreberka i niezałożone obrączki.
Przepraszam, że nie potrafiłam zrozumieć.
Dzisiaj jest już tę minutę, dwa słowa, jeden uśmiech za późno.
Nietrwanie jest najsmutniejszym powodem dla przeprosin.

- pozdrawiam i przepraszam,
Twoja Cass.

Przepraszam,
Przepraszam za to, że za 23 minuty i 29 sekund nie było nieba.
Za to, że byłam, ale znikałam.
Za to, że czułam się taka skrzywdzona w braku miłości, że nie widziałam więcej.
Za to, że zniknęłam, gdy tego chciałeś, za to, że nie pojawiałam się, gdy czułeś, że Twój świat rozbił się w pył.
Za każde słowo, którym chciałam Cię zranić.
Za listy, które pozostały...

Cześć,
Mężczyzno, który mnie nienawidzisz. Chciałabym przeprosić Cię za to, że kochałam za mocno , że ufałam za bardzo , że pozwalałam na wszystko. Gdyby nie to pewnie nadal bylibyśmy razem , być może szczęśliwsi od Twoich dziadków kochających się przez tyle lat na zabój.Nie wytrzymałeś mojej miłości. Wolałeś pokochać coś , co nie kochało Ciebie - narkotyki. Przepraszam , że walczyłam z tym co jest dla Ciebie najważniejsze , nie chciałam , teraz wiem ,że oczywistością było poniesienie klęski. Winisz mnie choć powinieneś winić co innego. Ja już Ci wybaczyłam , Ty oczekujesz mojej skruchy, więc ..
pozdrawiam i przepraszam.

Cześć,
Mężczyzno, który mnie nienawidzisz. Chciałabym przeprosić Cię za to, że kochałam za mocno , że ufałam za bardzo , że pozwalałam na wszystko. Gdyby nie to pewnie nadal bylibyśmy razem , być może szczęśliwsi od Twoich dziadków kochających się przez tyle lat na zabój.Nie wytrzymałeś mojej miłości. Wolałeś pokochać coś , co nie kochało Ciebie - narkotyki. Przepraszam ,...

Jasiek,
Przepraszam, że zwracam się tak po latach jednak już od lat nie daje mi to spokoju. Wiem jak bardzo Cie skrzywdziłem, zraniłem... Wiem jak bardzo cierpiałeś gdy zniknąłem. Postąpiłem jak wredny cham i prostak zagarniając cały skarb dla Siebie. Tak dobrze kombinujesz ten skarb na prawdę tam był. Wielki diament wart wtedy 20 milionów. Nawet nie wiesz jak mi głupio. Pozwoliłem sobie go sprzedać, oczywiście nie wydałem twojej połowo, czeka na Ciebie już 10 lat. Mam nadzieje, że mi wybaczysz.
Pozdrawiam i przepraszam.
Staś.

Jasiek,
Przepraszam, że zwracam się tak po latach jednak już od lat nie daje mi to spokoju. Wiem jak bardzo Cie skrzywdziłem, zraniłem... Wiem jak bardzo cierpiałeś gdy zniknąłem. Postąpiłem jak wredny cham i prostak zagarniając cały skarb dla Siebie. Tak dobrze kombinujesz ten skarb na prawdę tam był. Wielki diament wart wtedy 20 milionów. Nawet nie wiesz jak mi głupio....

Widziałam Cię nad przepaścią stojącego w osamotnieniu
Widziałam ostatnią łzę spływającą z twego bladego policzka
I pragnęłam być przy Tobie
Widziałam twój nieobecny wzrok i milczące usta
Widziałam twoją duszę krzyczącą i pragnącą wolności
I pragnęłam chwycić cię za rękę
Widziałam jak układasz dłoń w ostatnim geście pożegnania
Widziałam ruch ciała sprawiający nieopisany ból..
i usłyszałam ostatnie słowo: żegnaj..
zanim skoczyłeś
A ja nie zdążyłam powiedzieć Ci Przepraszam.
Pozdrawiam.
Na zawsze.
Twoja K.

Widziałam Cię nad przepaścią stojącego w osamotnieniu
Widziałam ostatnią łzę spływającą z twego bladego policzka
I pragnęłam być przy Tobie
Widziałam twój nieobecny wzrok i milczące usta
Widziałam twoją duszę krzyczącą i pragnącą wolności
I pragnęłam chwycić cię za rękę
Widziałam jak układasz dłoń w ostatnim geście pożegnania
Widziałam ruch ciała sprawiający nieopisany...

Tatusiu,
To Ja, Weronika, Twoja córka. Pamiętasz mnie jeszcze? Odeszłeś gdy miałem 6 latek, i mimo, że mięło już 10 lat, ja nadal tęsknie. Wiem, że to moja wina, to przez mnie kłóciłeś się z mamusią o moją lalkę. Kiedyś byłam Twoim oczkiem w głowie, Twoją księżniczką. A Ty byłeś dla mnie całym światem, byłeś lepszy od mamusi, bo ona na mnie krzyczała.
Pamiętam tamten dzień, mimo lat. Miałam urodzinki, miało być fajnie, obiecałeś mi to. Wiem, że to nie Twoja wina, że Cię już z nami niema. Prosiłam Cię bardzo o nową lalkę, taką ładną Barbie. Była droga, ale powiedziałeś że zaraz po nią pojedziesz. Bardzo mnie to ucieszyło, wykrzyczałam, że Cię kocham. Jechałem tak jak zawsze, spokojnie.Wtedy wjechał w Ciebie pijak tatusiu. Odeszłeś. Nie żyjesz.
Gdyby, nie to, że chciałam ta głupią lalkę, to byś żył. Umarłeś przez mnie, przez głupią zachciankę.
Od tej pory nie obchodzę urodzin, zbyt mi to przypomina o Twojej śmierci. Teraz jest lepiej, ale nadal nie umiem sobie wybaczyć, że Cię straciłam.
Kocham Cię!
Pozdrawiam i przepraszam <3

Tatusiu,
To Ja, Weronika, Twoja córka. Pamiętasz mnie jeszcze? Odeszłeś gdy miałem 6 latek, i mimo, że mięło już 10 lat, ja nadal tęsknie. Wiem, że to moja wina, to przez mnie kłóciłeś się z mamusią o moją lalkę. Kiedyś byłam Twoim oczkiem w głowie, Twoją księżniczką. A Ty byłeś dla mnie całym światem, byłeś lepszy od mamusi, bo ona na mnie krzyczała.
Pamiętam tamten...

Kochana Siostro !
Bardzo chciałam zostać matką chrzestną Twojej córeczki. Nie docierało do mnie, dlaczego Ty tego nie chcesz. Dopiero teraz to zrozumiałam. Pamiętaj jednak - to, że nie byłam idealną siostrą nie oznacza, że nie była bym dobrą matką chrzestną dla Julii. Nie mogę aż tak ingerować w Twoje - Wasze życie ale proszę, nie zapominaj - pragnę Ci pomóc, NIE WYTYKAM NICZEGO. Chcę po prostu dobrze. Ach ta moja zaborczość, upartość, troska i MIŁOŚĆ.
Pozdrawiam i przepraszam.
S.

Kochana Siostro !
Bardzo chciałam zostać matką chrzestną Twojej córeczki. Nie docierało do mnie, dlaczego Ty tego nie chcesz. Dopiero teraz to zrozumiałam. Pamiętaj jednak - to, że nie byłam idealną siostrą nie oznacza, że nie była bym dobrą matką chrzestną dla Julii. Nie mogę aż tak ingerować w Twoje - Wasze życie ale proszę, nie zapominaj - pragnę Ci pomóc, NIE WYTYKAM...

Kochana Siostro !
Bardzo chciałam zostać matką chrzestną Twojej córeczki. Nie docierało do mnie, dlaczego Ty tego nie chcesz. Dopiero teraz to zrozumiałam. Pamiętaj jednak - to, że nie byłam idealną siostrą nie oznacza, że nie była bym dobrą matką chrzestną dla Julii. Nie mogę aż tak ingerować w Twoje - Wasze życie ale proszę, nie zapominaj - pragnę Ci pomóc, NIE WYTYKAM NICZEGO. Chcę po prostu dobrze. Ach ta moja zaborczość, upartość, troska i MIŁOŚĆ.
Pozdrawiam i przepraszam.
S.

Kochana Siostro !
Bardzo chciałam zostać matką chrzestną Twojej córeczki. Nie docierało do mnie, dlaczego Ty tego nie chcesz. Dopiero teraz to zrozumiałam. Pamiętaj jednak - to, że nie byłam idealną siostrą nie oznacza, że nie była bym dobrą matką chrzestną dla Julii. Nie mogę aż tak ingerować w Twoje - Wasze życie ale proszę, nie zapominaj - pragnę Ci pomóc, NIE WYTYKAM...