Rodzina potrafi zaskoczyć. Zachowaniem, poglądami, ale często też dobrymi radami. Nieodłącznym elementem polskiego wesela stały się mądrości wujka Staśka. A mianowicie ,,Dolej mu. Niech się uczy!" lub ,,Eeee... Bez chleba to ty się nie najesz." Nieważne że ,,uczeń" ma 13 lat A ,,głodna" osoba ma na talerzu pełno jedzenia. Ja przeżyłam jednak inną historię. Rok temu byłam u babci. Przygotowywałyśmy truskawki na dżem. Zajęcie na kilka godzin, a więc musiałyśmy znaleźć sobie jakieś urozmaicenie. Babcia zaczęła opowiadać historię swojego życia. Opowiadała o młodości, gospodarstwie oraz o sąsiadach. Po zakończonej pracy wypowiedź podsumowała zdaniem: ,,Z kumociami trzeba żyć w zgodzie". Zapytałam się kim są kumocie. Po chwili dostałam odpowiedź: ,,To takie kumy". Dodzi dziś nie wiem kim są kumocie. Ani kumy.

Rodzina potrafi zaskoczyć. Zachowaniem, poglądami, ale często też dobrymi radami. Nieodłącznym elementem polskiego wesela stały się mądrości wujka Staśka. A mianowicie ,,Dolej mu. Niech się uczy!" lub ,,Eeee... Bez chleba to ty się nie najesz." Nieważne że ,,uczeń" ma 13 lat A ,,głodna" osoba ma na talerzu pełno jedzenia. Ja przeżyłam jednak inną historię. Rok temu byłam u...

Hmm... Dawno temu byłam na spotkaniu (zlocie?) osób poznanych na pewnym forum. Miałam na sobie nową bluzkę, która - czego jakoś wcześniej nie zauważyłam - miała dość spory dekolt. Zdecydowanie za spory, ale nie bardzo była opcja na przebranie. Pamiętam mamę organizatorki tego spotkania, panią już co najmniej po osiemdziesiątce, która w którymś momencie podeszła do mnie i konspiracyjnym szeptem rzekła "Wspaniałe masz cycuszki. Pokazuj je, póki możesz, bo niedługo opadną, a takie to już będzie wstyd pokazywać".
Cóż mogę rzec. Opadły.

Hmm... Dawno temu byłam na spotkaniu (zlocie?) osób poznanych na pewnym forum. Miałam na sobie nową bluzkę, która - czego jakoś wcześniej nie zauważyłam - miała dość spory dekolt. Zdecydowanie za spory, ale nie bardzo była opcja na przebranie. Pamiętam mamę organizatorki tego spotkania, panią już co najmniej po osiemdziesiątce, która w którymś momencie podeszła do mnie i...

moja babcia zawsze mówiła: "lepiej zjeść i odchorować niżby miało się zmarnować" - ja jednak nie przełknę nieświeżego jedzenia, więc za tą poradę podziękowałam ;)

moja babcia zawsze mówiła: "lepiej zjeść i odchorować niżby miało się zmarnować" - ja jednak nie przełknę nieświeżego jedzenia, więc za tą poradę podziękowałam ;)

Czasem, gdy po rodzinnych odwiedzinach wracam do domu, mój dziadek rezolutnie żegna mnie metaforyczną, motywującą radą w formie starego, dobrego porzekadła: "Trzymaj się pędzla, bo drabinę zabieram".

Czasem, gdy po rodzinnych odwiedzinach wracam do domu, mój dziadek rezolutnie żegna mnie metaforyczną, motywującą radą w formie starego, dobrego porzekadła: "Trzymaj się pędzla, bo drabinę zabieram".

Kiedyś szłam na jagody do lasu...Moja ciotka poradziła mi żebym się wysmarowała olejkiem do ciasta (ale tylko waniliowym albo śmietankowym dr.Oetkera) .Najśmieszniejsze jest to,że chociaż pachniałam jak ciastkarnia to nie ugryzł mnie ani jeden komar 😃

Kiedyś szłam na jagody do lasu...Moja ciotka poradziła mi żebym się wysmarowała olejkiem do ciasta (ale tylko waniliowym albo śmietankowym dr.Oetkera) .Najśmieszniejsze jest to,że chociaż pachniałam jak ciastkarnia to nie ugryzł mnie ani jeden komar 😃

Górska wycieczka z grupą znajomych. Las. Upał. Ogromne, ciężkie plecaki. Nieludzkie zmęczenie. Na szczycie czekał na nas obiad w schronisku, wszyscy więc mieliśmy nadzieję, że szybko się z tą dłużącą drogą uporamy. Gdy po raz kolejny wybiegłam na zakręt, aby sprawdzić, czy nie widać już schroniska, moja kilka lat starsza przyjaciółka ze stoickim spokojem (choć urywanym oddechem, dyszeliśmy wszyscy jak osły) powiedziała: "Lepiej wypatruj nieba". Myślałam, że to jakaś metafora. Patrząc do góry, widziałam jedynie korony drzew - byliśmy przecież w środku lasu. Ona jednak zaraz dokończyła: "Gdy zobaczysz niebo, to będzie znak, że jesteśmy na szczycie". Zaśmiałam się, bo brzmiało to strasznie głupio. Ale o dziwo miała rację. Gdy tylko drzewa się przerzedziły i zobaczyłam plamę błękitu, dotarliśmy na miejsce. Uśmiech mojej przyjaciółki w tej chwili był bezcenny. Od tego czasu zawsze w drodze na szczyt wypatruję nieba, ale jakoś nigdy drugi raz to nie zadziałało...

Górska wycieczka z grupą znajomych. Las. Upał. Ogromne, ciężkie plecaki. Nieludzkie zmęczenie. Na szczycie czekał na nas obiad w schronisku, wszyscy więc mieliśmy nadzieję, że szybko się z tą dłużącą drogą uporamy. Gdy po raz kolejny wybiegłam na zakręt, aby sprawdzić, czy nie widać już schroniska, moja kilka lat starsza przyjaciółka ze stoickim spokojem (choć urywanym...

Moja babcia zawsze powtarzała "jeśli chłop czegoś chce, to mu to daj". Uważała, że kobieta żyje po to by podporządkować się mężczyźnie, w zamian za dach nad głową, pieniądze i brak samotności.

Moja babcia zawsze powtarzała "jeśli chłop czegoś chce, to mu to daj". Uważała, że kobieta żyje po to by podporządkować się mężczyźnie, w zamian za dach nad głową, pieniądze i brak samotności.

Kiedy byłam jeszcze wolontariuszką w hospicjum pewien Pan powiedział mi, że przed chwilą była u niego wnuczka, która pokłóciła się ze swoim chłopakiem, który źle ją traktuje i przez to wszystko rzuciła telefonem o ścianę (telefon się zepsuł). Pamiętam do dziś radę tego Pana: "nie zakochaj się Pani w złym chłopcu bo to i serca i telefonu szkoda" :)

Kiedy byłam jeszcze wolontariuszką w hospicjum pewien Pan powiedział mi, że przed chwilą była u niego wnuczka, która pokłóciła się ze swoim chłopakiem, który źle ją traktuje i przez to wszystko rzuciła telefonem o ścianę (telefon się zepsuł). Pamiętam do dziś radę tego Pana: "nie zakochaj się Pani w złym chłopcu bo to i serca i telefonu szkoda" :)

W czasach gdy zaliczałam się jeszcze do "młodzieży" uległam modzie na dziurawe dżinsy. Paradowałam w takich dumnie, dopóki nie odwiedziłam w nich swoich dziadków.

Najpierw spojrzeli na mnie z politowaniem, a gdy już ujrzeli ten przerażający dla swych oczu (które wydawać by się mogło widziały już wszystko) widok...



nastąpiła chwila ciszy po czym padła trochę śmieszna, ale jakże pouczająca wskazówka na przyszłość od babci:

" Dam ci stówkę, tylko kup sobie nowe spodnie, żeby ci się znowu tak szybko nie podarły... a te zaceruję i na pole może jeszcze będą"

Od tamtego czasu nie ubrałam już takich spodni, a jedyne dziury z którymi muszę mieć do czynienia, ale na które nie mam już niestety większego wpływu to te w drodze po zimie...

W czasach gdy zaliczałam się jeszcze do "młodzieży" uległam modzie na dziurawe dżinsy. Paradowałam w takich dumnie, dopóki nie odwiedziłam w nich swoich dziadków.

Najpierw spojrzeli na mnie z politowaniem, a gdy już ujrzeli ten przerażający dla swych oczu (które wydawać by się mogło widziały już wszystko) widok...



nastąpiła chwila ciszy po czym padła trochę śmieszna,...

Pierdol wszystkich co mówią o tobie źle.

Pierdol wszystkich co mówią o tobie źle.