Podstawą udanego związku i dobrych relacji jest codzienny gałczyński. Bez gałczyńskiego przynajmniej raz dziennie nic nie może się udać.

Podstawą udanego związku i dobrych relacji jest codzienny gałczyński. Bez gałczyńskiego przynajmniej raz dziennie nic nie może się udać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jedna prosta rada NIE PRZESTAWAĆ ZE SOBĄ ROZMAWIAĆ, NAWET GDY PROBLEM MOŻE ZABOLEĆ KTÓRĄŚ ZE STRON.
Dlaczego?
Bez rozmawiania i szczerości nic nie wyjdzie, nawet gdy nie które sprawy czasem lepiej było by przemilczeć..

Jedna prosta rada NIE PRZESTAWAĆ ZE SOBĄ ROZMAWIAĆ, NAWET GDY PROBLEM MOŻE ZABOLEĆ KTÓRĄŚ ZE STRON.
Dlaczego?
Bez rozmawiania i szczerości nic nie wyjdzie, nawet gdy nie które sprawy czasem lepiej było by przemilczeć..

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Hej, słuchajcie, przyniosłam coś na rozluźnienie. Widzę, że atmosferę można ciąć siekierą, ale wiecie co? Mam pomysł. Chłopcy wciąż są zajęci przygotowaniami i podjadaniem cukierków. Zrobię Wam zdjęcie, nawet nie wiecie co czuję kiedy na Was patrzę. Czasami sobie myślę, że za mało rozmawiamy. Wszyscy za mało rozmawiamy. Nie mamy czasu, żeby powiedzieć co tak naprawdę czujemy, a ja chciałabym żebyście to wiedzieli. Jesteście dla mnie ważni. Nawet kiedy nie macie czasu, wiem, że jesteście. Myślę, że Wy też powinniście znaleźć te swoje kilka minut w ciągu dnia. Kilka dni w ciągu roku. Kilka swoich prywatnych miesięcy w ciągu całego życia. Proszę, nie zapominajcie.

- jako bliska przyjaciółka obojga z nich, świadoma kryzysu, jaki przeżywają, nie mówiłabym im co mają czuć. To najgorsze co można zrobić, ale mogą znaleźć czas, żeby wspólnie się zastanowić nad tym ile znaczy komunikacja. Wręczyłabym im album pełen najróżniejszych wydarzeń z ich życia, jako pretekst do tego, by usiedli przy realnym stole, w rzeczywistym czasie i powspominali ile już razem przeżyli.

Hej, słuchajcie, przyniosłam coś na rozluźnienie. Widzę, że atmosferę można ciąć siekierą, ale wiecie co? Mam pomysł. Chłopcy wciąż są zajęci przygotowaniami i podjadaniem cukierków. Zrobię Wam zdjęcie, nawet nie wiecie co czuję kiedy na Was patrzę. Czasami sobie myślę, że za mało rozmawiamy. Wszyscy za mało rozmawiamy. Nie mamy czasu, żeby powiedzieć co tak naprawdę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Kompromis ! wielka sztuka, niezwykle skuteczna. I niełatwa. Jednak czasem warto "wbrew sobie" / dla świętego spokoju! / odpuścić ! Jednocześnie pogratulować sobie w duchu wspaniałomyślności, bo i tak racja jest po naszej stronie !

Kompromis ! wielka sztuka, niezwykle skuteczna. I niełatwa. Jednak czasem warto "wbrew sobie" / dla świętego spokoju! / odpuścić ! Jednocześnie pogratulować sobie w duchu wspaniałomyślności, bo i tak racja jest po naszej stronie !

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Trudna sytuacja z tego co opowiadasz Julio... Coś Ci powiem... Spróbuj jeszcze dzisiejszego wieczoru spojrzeć na Niego inaczej... Na Was inaczej. Spróbuj na nowo odkryć w Nim DOBRO... To, które widziałaś na początku... Widzę, jak bardzo Cię zranił, jak bardzo obydwoje się poraniliście. Ale odpowiedz mi i sobie na pytanie: Czy widzisz jeszcze w Jego oczach dobro? Wiem, że teraz ciężko Ci dostrzec jakiekolwiek pozytywy... ale spróbuj obiektywnie ocenić. Jeśli widzisz szczerość, chęć i dobro to myślę, że warto spróbować to uratować... W małżeństwie nie chodzi o piękne słowa, choć i to jest ważne, tak jak ważne są rytuały... One maja moc, ale to w dalszej kolejności... Póki co zastanów się w jaki sposób Ty możesz Mu okazać, że kochasz... i zastanów się kiedy Ty sama czujesz się kochana przez Niego... Porozmawiaj z Nim o tym... Może się okazać, że zupełnie inaczej do tego podchodzicie. Ale to nic złego! Jesteście zupełnie różni! Po to jest rozmowa, żeby wszystko wyjaśnić... I spokojnie... Teraz przyszły gorsze dni... ale jeszcze wszystko może się ułożyć.

Trudna sytuacja z tego co opowiadasz Julio... Coś Ci powiem... Spróbuj jeszcze dzisiejszego wieczoru spojrzeć na Niego inaczej... Na Was inaczej. Spróbuj na nowo odkryć w Nim DOBRO... To, które widziałaś na początku... Widzę, jak bardzo Cię zranił, jak bardzo obydwoje się poraniliście. Ale odpowiedz mi i sobie na pytanie: Czy widzisz jeszcze w Jego oczach dobro? Wiem, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jacob: Moje małżeństwo wisi na włosku, wdarła się monotonia, która sprawia chroniczny ból naszym sercom, pozostawiając rysę za rysą, które w chaotycznym pejzażu wypisują powoli znaki końca naszego związku. Czuję się bezradny. Kocham ją, ale nie zatrzymam, jeśli będzie chciała odejść. Co mam zrobić?

Ja: Wierzę w to, że kiedy spotyka się bratnią duszę, to związek ten trwa wiecznie, ponieważ więź ta jest w stanie wytrzymać każdą próbę. Jestem przekonana, że takimi bratnimi duszami jesteście, ale pamięć o tym gdzieś się ulotniła w rutynie codziennych obowiązków i zmartwień. Wiem, co zrobić, aby ją przywrócić. Musicie udać się w podróż do urokliwego zakątka waszej młodości. Pierwszego dnia zabierz ją w góry. Kiedy będzie głodna, poczęstuj ją kanapkami, które sam przygotujesz, a herbatę z miodem przelej z termosu do kubka, w którym piła codziennie kawę zaraz po ślubie. Drugiego dnia zaproś ją na rejs łodzią po jeziorze, miejsce siedzenia wyłóż miękkim kocem i otocz świecami, by poczuła się jak w Wenecji i przypomniała sobie pierwsze wakacje, na które pojechaliście jako młoda para. Trzeciego dnia zabierz ją na spacer wokół jeziora. Znajdź most, gdzie ludzie do poręczy przypinają kłódki z sercami i inicjałami. Stwórz specjalną kłódkę, która jednocześnie pełni rolę zamykanego pudełka, w którym coś ukryjesz. Powiedz jej, by spośród wszystkich kłódek znalazła twoją z waszymi imionami, a gdy ją otworzy, to wypadnie z niej pierścionek, a ty uklękniesz i się jej oświadczysz.

Jacob: Moje małżeństwo wisi na włosku, wdarła się monotonia, która sprawia chroniczny ból naszym sercom, pozostawiając rysę za rysą, które w chaotycznym pejzażu wypisują powoli znaki końca naszego związku. Czuję się bezradny. Kocham ją, ale nie zatrzymam, jeśli będzie chciała odejść. Co mam zrobić?

Ja: Wierzę w to, że kiedy spotyka się bratnią duszę, to związek ten trwa...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Mówiąc tak na ślubnym kobiercu, doskonale wiedziałaś, że nie będzie łatwo. Mężczyźni często zawodzą, rozrzucają skarpetki i brudne majtki po pokoju, czasem kłamią i nie pamiętają o rocznicach. Wiedziałaś, że mogą pojawić się wątpliwości, nawet noce u koleżanki i płacz przy kubełku lodów. Ale te piękne dzieci, ponad 15 lat razem, mimo trudności jest powodem do dumy. Spojrzyj mu głęboko w oczy, przypomnij sobie co poczułaś gdy po raz pierwszy Cię pocałował, gdy klekał przed Tobą prosząc o rękę, czujesz to? To ciepło w żołądku i uśmiech na twarzy? Kochasz go, on kocha Ciebie. Wróć do domu, przytul go najmocniej jak potrafisz, pocałuj tak jak calowałaś 15 lat temu, pójdźcie do sypialni i przypomnijcie dlaczego tak bardzo kochacie.

Mówiąc tak na ślubnym kobiercu, doskonale wiedziałaś, że nie będzie łatwo. Mężczyźni często zawodzą, rozrzucają skarpetki i brudne majtki po pokoju, czasem kłamią i nie pamiętają o rocznicach. Wiedziałaś, że mogą pojawić się wątpliwości, nawet noce u koleżanki i płacz przy kubełku lodów. Ale te piękne dzieci, ponad 15 lat razem, mimo trudności jest powodem do dumy. Spojrzyj...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Najlepszym lekarstwem jest oderwanie się od szarej rzeczywistości, być może jest to wyjazd w romantyczne miejsce na weekend tylko we dwoje...ale według mnie to pasja cementuje związek na trwały, barwny i zaskakujący :)

Najlepszym lekarstwem jest oderwanie się od szarej rzeczywistości, być może jest to wyjazd w romantyczne miejsce na weekend tylko we dwoje...ale według mnie to pasja cementuje związek na trwały, barwny i zaskakujący :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Najgorzej jak o poradę prosimy innych. Bywają sytuację że jest nam ciężko i szukamy wsparcia u obcych ludzi ale oni nam nie pomogą a napewno nie powinni bo to my sami decydujemy o własnym życiu.
Często kierujemy się zdaniem innych a nie własnym sercem. Jedynie najbliżsi przyjaciele powinni być naszym powiernikiem a nie pół osiedla i to właśnie prawdziwi przyjaciele nie będą osądzac i nie będą nas kierować na właściwe decyzje ale wesprzą zawsze. Z doświadzczenia wiem że kiedy są problemy między dwojgiem ludzi powinni oni najpierw ze sobą rozmawiać a potem z innymi.
Usiąść i zwyczajnie pomyśleć co jest zle? dlaczego do tego doszło? a najważniejsze czy chcemy to naprawiać i mamy na to siłę.

Najgorzej jak o poradę prosimy innych. Bywają sytuację że jest nam ciężko i szukamy wsparcia u obcych ludzi ale oni nam nie pomogą a napewno nie powinni bo to my sami decydujemy o własnym życiu.
Często kierujemy się zdaniem innych a nie własnym sercem. Jedynie najbliżsi przyjaciele powinni być naszym powiernikiem a nie pół osiedla i to właśnie prawdziwi przyjaciele nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

W każdym związku w pewnym momencie jest rozłam. Po prostu musicie dać radę, jeśli to przetrwacie- wygracie resztę życia.. RAZEM.

W każdym związku w pewnym momencie jest rozłam. Po prostu musicie dać radę, jeśli to przetrwacie- wygracie resztę życia.. RAZEM.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post