Odświeżaczem powietrza. Dokładnie sosnowym. Bo niestety nie mogę powiedzieć: miłością, troską i ciepłem. I to bynajmniej dlatego, że nie doświadczam tych uczuć. Powód jest gorszy, bo mój dom nie pachnie też jedzeniem, perfumami ani książkami. Nawet kurzu w nim nie czuć. Zupełnie, jakby nikt w nim nie mieszkał. I tak to odczuwam, bo jest on wręcz do bólu sterylny. Wszyscy jesteśmy wiecznie w rozjazdach i nie mamy czasu tworzyć tej specyficznej, niepowtarzalnej, domowej atmosfery...

Odświeżaczem powietrza. Dokładnie sosnowym. Bo niestety nie mogę powiedzieć: miłością, troską i ciepłem. I to bynajmniej dlatego, że nie doświadczam tych uczuć. Powód jest gorszy, bo mój dom nie pachnie też jedzeniem, perfumami ani książkami. Nawet kurzu w nim nie czuć. Zupełnie, jakby nikt w nim nie mieszkał. I tak to odczuwam, bo jest on wręcz do bólu sterylny. Wszyscy...

Rodzinny dom pachnie dla mnie miłością, szacunkiem, radością, smutkiem, krzykiem, żalem, pracą, odpoczynkiem, gwarą, ciszą, energią. Pachnie po prostu różnymi skrajnościami.
Rodzinny dom pachnie dla mnie dziećmi, dziadkami, rodzicami, dzieci dzieci moich rodziców.
Rodzinny dom pachnie dla mnie świeżo skoszoną trawą, wilgocią ' bijącą' zza rzeki obok ogródka, kwiatami w ogrodzie, drzewami na działce, zwierzętami w oborze, wiosenną burzą, mrozem w zimne poranki, górskim widokiem zza okna.
Rodzinny dom pachnie gośćmi z daleka i bliska, drewnem i drzewem, ziemniakami w piwnicy, potajemnie pędzonym bimbrem, świeżymi owocami i warzywami z koszyka, rosą i bosą stopą w każde lato, upałem podczas ciężkiej – polowej pracy, ogniskiem , grillem, kiełbasą zrobioną i wędzoną 'zza ściany'.
Rodzinny dom pachnie rosołem z domowych składników, długich spacerów po chleb do piekarni, masłem dziadkowymi dłońmi ubijanym, śmietaną bez chemii, mąką od młynarza, traktorem, przyczepką, świeżym sianem i niezapomnianymi świętami.

Rodzinny dom pachnie dla mnie miłością, szacunkiem, radością, smutkiem, krzykiem, żalem, pracą, odpoczynkiem, gwarą, ciszą, energią. Pachnie po prostu różnymi skrajnościami.
Rodzinny dom pachnie dla mnie dziećmi, dziadkami, rodzicami, dzieci dzieci moich rodziców.
Rodzinny dom pachnie dla mnie świeżo skoszoną trawą, wilgocią ' bijącą' zza rzeki obok ogródka, kwiatami w...

Mój dom rodzinnych, to dom, w którym zawsze pachniało drożdżowcem i nam dzieciom mama skrawała całą kruszonkę. Najwspanialszy drożdżowiec na świecie. Zapach i smak chleba który piekła w piecu z masłem, które sama robiła. Zapach dłoni mamy, taki różany, kiedy głaskała mnie po głowie czytając bajkę do snu. To również zapach lasu - spacery z mamą do lasu w celach naukowych, dzięki niej wiem, jaki liść pasuje do jakiego drzewa i jakie wartości skrywa ściółka leśna. Zapach świeżo złowionej ryby - ekstremalne wyprawy z tatą na ryby, gdy mieliśmy siedzieć na brzegu a wypływaliśmy łódką, choć haczyka tej pasji nie połknęłam. To moje najwspanialsze wspomnienia i związane z nimi zapachy.

Mój dom rodzinnych, to dom, w którym zawsze pachniało drożdżowcem i nam dzieciom mama skrawała całą kruszonkę. Najwspanialszy drożdżowiec na świecie. Zapach i smak chleba który piekła w piecu z masłem, które sama robiła. Zapach dłoni mamy, taki różany, kiedy głaskała mnie po głowie czytając bajkę do snu. To również zapach lasu - spacery z mamą do lasu w celach naukowych,...

Filtrem odkurzacza. Specyficznym zapachem filtrowanego powietrza.
Nawet jeśli nie czujesz odkurzacza, to i tak o nim myślisz - zastanawiasz się, czy mama już odkurzała czy jeszcze nie?
Ta towarzysząca całe dzieciństwo myśl, że nigdy nie będziesz mieć sterylnego domu, że marzysz o odrobinie kurzu. Chcesz mieć kurz - chcesz czuć, że żyjesz.
Jeśli jestem obok, nie śliń palca i nie zdejmuj pyłku z podłogi. Będę krzyczeć. Mogę pogryźć.
Mój własny dom pachnie jedzeniem, ziołami, miękkim kocim futerkiem, Givenchy, drewnianą podłogą, książkami, starą komodą teściowej,... Mój własny dom pachnie życiem.

Filtrem odkurzacza. Specyficznym zapachem filtrowanego powietrza.
Nawet jeśli nie czujesz odkurzacza, to i tak o nim myślisz - zastanawiasz się, czy mama już odkurzała czy jeszcze nie?
Ta towarzysząca całe dzieciństwo myśl, że nigdy nie będziesz mieć sterylnego domu, że marzysz o odrobinie kurzu. Chcesz mieć kurz - chcesz czuć, że żyjesz.
Jeśli jestem obok, nie śliń palca i...

Może to śmieszne, ale zawsze po powrocie do rodzinnego domu po długiej nieobecności, pierwsze co zauważam to śnieżnobiałe firany zawieszone w oknach i ich zapach - zapach świeżego prania. To dziwne, ale światło które wpada wtedy przez okna wydaje się całkiem inne, od tego w moim mieszkaniu. Te kilka metrów pachnącego materiału zawsze będzie mi się kojarzyć z dzieciństwem, kiedy to zasłony służyły za teatralne kotary moich przedstawień, białe firanki były moją suknią ślubną lub najlepszym miejscem na kryjówkę w chowanego.

Może to śmieszne, ale zawsze po powrocie do rodzinnego domu po długiej nieobecności, pierwsze co zauważam to śnieżnobiałe firany zawieszone w oknach i ich zapach - zapach świeżego prania. To dziwne, ale światło które wpada wtedy przez okna wydaje się całkiem inne, od tego w moim mieszkaniu. Te kilka metrów pachnącego materiału zawsze będzie mi się kojarzyć z dzieciństwem,...

Rodzinny dom pachnie dla mnie upieczonym ciastem jabłkowym mojej ś.p Mamy, która to ciasto robiła prawie co 3 dni. Bo wszystkim bardzo smakowało. Rodzinny dom również pachnie majsterkowaniem w garażu mojego taty, który coś tam spawał, lutował, ale mimo wszystko zapach ten mimo iż słodki nie był, to pachniał rodzinnie.

Rodzinny dom pachnie dla mnie upieczonym ciastem jabłkowym mojej ś.p Mamy, która to ciasto robiła prawie co 3 dni. Bo wszystkim bardzo smakowało. Rodzinny dom również pachnie majsterkowaniem w garażu mojego taty, który coś tam spawał, lutował, ale mimo wszystko zapach ten mimo iż słodki nie był, to pachniał rodzinnie.

Piernikiem z miodem. Chociaż nie, źle to określiłam. Mój dom pachnie po prostu miłością: Tata ma własną pasiekę dlatego mówią, że mój dom to kraina miodem i mlekiem( polska wieś ;p) płynąca. Mama zaś uwielbia pichcić( co do zasady porcje jak dla pułku wojska). Ja uwielbiam słodkości, szczególnie z posmakiem cynamonu, piernika itp. Stąd ilekroć wracam do domu zapach piernika z miodem czuć z daleka. Jak mówiłam wcześniej: to zapach miłości rodziców.

Piernikiem z miodem. Chociaż nie, źle to określiłam. Mój dom pachnie po prostu miłością: Tata ma własną pasiekę dlatego mówią, że mój dom to kraina miodem i mlekiem( polska wieś ;p) płynąca. Mama zaś uwielbia pichcić( co do zasady porcje jak dla pułku wojska). Ja uwielbiam słodkości, szczególnie z posmakiem cynamonu, piernika itp. Stąd ilekroć wracam do domu zapach piernika...

Przekraczając próg mojego domu najczęściej uderza mnie zapach obiadu,który przygotowuje moja mama,zapachem przypraw,który rozprzestrzenia się po całym domu.W salonie pachnie książkami,drewnem palącym się w kominku,świeczkami zapachowymi i gorącą czekoladą,którą często razem pijemy.Co piątek pachnie wypiekami mojej babci - Szarlotką,sernikiem czy też murzynkiem.Towarzyszy temu zapach kawy.
W wiosenne dni przejawia się mocny zapach kwiatów,kupowanych co tydzień w kwiaciarni,świeżym wiosennym powietrzem,które wlatuje przez okno.
W lato pachnie owocami,kompotem i letnimi perfumami.
Mój dom składa się z wielu nut zapachowych.

Przekraczając próg mojego domu najczęściej uderza mnie zapach obiadu,który przygotowuje moja mama,zapachem przypraw,który rozprzestrzenia się po całym domu.W salonie pachnie książkami,drewnem palącym się w kominku,świeczkami zapachowymi i gorącą czekoladą,którą często razem pijemy.Co piątek pachnie wypiekami mojej babci - Szarlotką,sernikiem czy też murzynkiem.Towarzyszy...

Zapachu domu nie czuć od razu po otwarciu drzwi. Trzeba zrobić kilka kroków w głąb, dopiero wtedy staje się wyczuwalny. W nucie serca, czyli tej którą czujemy zaraz po przekroczeniu progu kryją się różnego rodzaju zapachy pieczonego mięsa, smażonej kapusty, czy drożdżowego ciasta, które rosło pod kochającym babcinym okiem już od samego rana. Kiedy po kilku chwilach przyzwyczaimy do nich nos wyczuwalne staną się nuty głowy. W tej nucie w zależności od okoliczności wyczujemy zapach suszącego się prania, ziemi doniczkowych kwiatów, wody kolońskiej dziadka a nawet woni amoniaku pozostawionej przez kota który znowu nie zdążył do kuwety. W nucie głębi, wyczuwalnej dopiero po dłuższej obecności nasz nos rozpozna cytrynową nutę płynu do mycia naczyń, dobrego na wszystkie zabrudzenia, który pozwala uwierzyć, że na wszystko znajdzie się metoda i nie ma rzeczy niemożliwych.

Zapachu domu nie czuć od razu po otwarciu drzwi. Trzeba zrobić kilka kroków w głąb, dopiero wtedy staje się wyczuwalny. W nucie serca, czyli tej którą czujemy zaraz po przekroczeniu progu kryją się różnego rodzaju zapachy pieczonego mięsa, smażonej kapusty, czy drożdżowego ciasta, które rosło pod kochającym babcinym okiem już od samego rana. Kiedy po kilku chwilach...

Ummm, to jeden z tych tematów, w których ludzie rozsmakowują się we wspomnieniach, przypominając sobie te fantastyczne zapachy. Jednak wspomnienia jak to wspomnienia są idealizowane przez nas. Ja zapach swojego mieszkania pamiętam zupełnie inaczej, stąd moje "ummm" na początku. Gdy do niego wracam po długim czasie, odzwyczajony od tego zapachu, wcale nie czuję szarlotki, kwiatów, ani nawet tego przyjemnego w jakimś sensie zapachu wilgoci.
To co czuję to zapach potu z kimona (chyba tak to się odmienia) mojego współlokatora, które wietrzy się na oknie w kuchni, przemieszany z zapachem sosu pomidorowego, a w tym wszystkim jest nuta popiołu z papierosów. Zdarza się, że ten zapach przytłumia chemiczna lawenda, wydobywająca się z suszonego prania.
Wydaje się niezbyt przyjemne, ale jakby nie było, powrót do domu wieńczy zapach Amarone, a po nim to już można się przyzwyczaić do wszystkiego.

Ummm, to jeden z tych tematów, w których ludzie rozsmakowują się we wspomnieniach, przypominając sobie te fantastyczne zapachy. Jednak wspomnienia jak to wspomnienia są idealizowane przez nas. Ja zapach swojego mieszkania pamiętam zupełnie inaczej, stąd moje "ummm" na początku. Gdy do niego wracam po długim czasie, odzwyczajony od tego zapachu, wcale nie czuję szarlotki,...