Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

_fantasquemagorie_
Olena
Ania
Zośka
Wiedźma

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

_fantasquemagorie_
Olena
Ania
Zośka
Wiedźma

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Republika kojarzy mi się z miłymi dwiema muzycznymi chwilami. Kiedy po raz pierwszy zapoznałam się z piosenką pt."zapytaj mnie czy Cię kocham". Miałam 12 lat, ale rozumiałam słowa śpiewane przez Grzegorza Ciechowskiego. Te słowa w refrenie tak brzmiały pięknie. Pasowały do wykonania przez niego muzycznego brzmienia.
Obecnie stają puentą i pytaniem słów zawartych w związku, które stanowią jego podstawę: Czy mnie kochasz? 2 wspomnienie związane z Repliką to koncert.Podobały mi się momenty kiedy grał na akustycznym fortepianie, gdyż uważał,że muzyka musi brzmieć prawdziwie coś w tym jest.
Gdy słuchałam tych koncertów to łezka się kręciła w oku.
Publiczność krzyczała głośno: "Republika, Republika", a ja w ciszy dźwięku mogłam wypowiedzieć te 9 magicznych muzycznych liter bez ich udziału w tle.

Republika kojarzy mi się z miłymi dwiema muzycznymi chwilami. Kiedy po raz pierwszy zapoznałam się z piosenką pt."zapytaj mnie czy Cię kocham". Miałam 12 lat, ale rozumiałam słowa śpiewane przez Grzegorza Ciechowskiego. Te słowa w refrenie tak brzmiały pięknie. Pasowały do wykonania przez niego muzycznego brzmienia.
Obecnie stają puentą i pytaniem słów zawartych w związku,...

A ja szczerze napisze, że wolę ich słuchać niż o nich czytać :)
Oczywiście ten komentarz jest napisany wyłącznie dla pieniędzy ;)

A ja szczerze napisze, że wolę ich słuchać niż o nich czytać :)
Oczywiście ten komentarz jest napisany wyłącznie dla pieniędzy ;)

Jedno skojarzenie-wesele Gosi i Marcina i ich szalony taniec ślubny!

Jedno skojarzenie-wesele Gosi i Marcina i ich szalony taniec ślubny!

Moja historia z Republiką zaczęła się w 2013 r, kiedy moja grupa wokalna działająca w ośrodku kultury zaczęła przygotowywać spektakl muzyczny poświęcony twórczości Republiki. Od tego momentu zaczęła się podróż po czasach w których tworzyli o problemach, które gdzieś przemykały w tekstach, o ich nastrojach. Śpiewając ich piosenki wczuwając się i interpretując na swój sposób poznawałam bardziej Grzegorza Ciechowskiego i zespół Republika. Często na początku przy własnej interpretacji nie potrafiłam odgadnąć o czym śpiewa lider, co chciał przekazać, do czego się odnosił, a może do niczego. W takich momentach czytałam ich historię, rozmawiałam z dziewczynami z zespołu, dyskutowałyśmy, nawzajem sobie pomagałyśmy i stworzyłyśmy świetny spektakl z ich muzyką, ale z perspektywy naszej własnej. Chcemy w ten sposób przekazać twórczość Republiki młodemu pokoleniu w sposób, którym się zainteresują i być może polubią albo pokochają ich twórczość tak jak my.

Moja historia z Republiką zaczęła się w 2013 r, kiedy moja grupa wokalna działająca w ośrodku kultury zaczęła przygotowywać spektakl muzyczny poświęcony twórczości Republiki. Od tego momentu zaczęła się podróż po czasach w których tworzyli o problemach, które gdzieś przemykały w tekstach, o ich nastrojach. Śpiewając ich piosenki wczuwając się i interpretując na swój sposób...

Rzecz wydarzyła się pod koniec lat dziewięćdziesiątych i dotyczyła Grzegorza Ciechowskiego i... mojej matki.
W tamtym czasie rodzicielka pracowała w Piasecznie, w hipermarkecie Auchan. Jak każdy sklep w okolicy Warszawy, ten miał to do siebie, że często pojawiali się w nim ludzie znani z telewizji, albo afiszy kinowych - wtedy jeszcze nie było zalewu celebrytów "znanych z tego, że są znani", piękne czasy.
I może się to wydawać banalne, ale po prostu moja mamuśka spotkała gdzieś pomiędzy regałami wokalistę Republiki i, co w sumie normalne, poprosiła go o autograf. A że miała często przy sobie sporo kartek A4 i garść długopisów, to i wszystko poszło gładko. Później mówiła, że Ciechowski wywarł na niej bardzo dobre wrażenie - spokojny, wyluzowany, z radością się podpisał.
Potem nastąpił chyba dwumiesięczny okres, w którym podekscytowana matka zamęczała nas puszczanymi w kółko kasetami Republiki.
Za mały wtedy byłem, żeby zrozumieć wartość tej muzyki, ale z czasem się do niej przekonałem - oczywiście nie obyło się bez indoktrynacji mojej rodzicielki.
Może i nie jest to zbyt ciekawa historia, nie ma w niej fajerwerków, ale przynajmniej jest prawdziwa, a sama zainteresowana do dziś wspomina to z uśmiechem.

Rzecz wydarzyła się pod koniec lat dziewięćdziesiątych i dotyczyła Grzegorza Ciechowskiego i... mojej matki.
W tamtym czasie rodzicielka pracowała w Piasecznie, w hipermarkecie Auchan. Jak każdy sklep w okolicy Warszawy, ten miał to do siebie, że często pojawiali się w nim ludzie znani z telewizji, albo afiszy kinowych - wtedy jeszcze nie było zalewu celebrytów "znanych z...

Szczerze mówiąc Republikę a tym samym Obywatela G.C. poznałem jakieś 8-9 lat temu. Pod hasłem republika kryło się coś odstraszającego - przywoływało czasy komuny jakiejś dziwnej muzyki. Dopiero kiedy usłyszałem utwór "Nie pytaj o Polskę" zrozumiałem jak wiele straciłem. Później poszło już z górki, im więcej utworów poznawałem, tym więcej chciałem usłyszeć nowych. Do dziś w samochodzie wożę płytę Republiki. Takie "nieustanne tango" z zespołem i wspaniałym wokalem Grzegorza.

Szczerze mówiąc Republikę a tym samym Obywatela G.C. poznałem jakieś 8-9 lat temu. Pod hasłem republika kryło się coś odstraszającego - przywoływało czasy komuny jakiejś dziwnej muzyki. Dopiero kiedy usłyszałem utwór "Nie pytaj o Polskę" zrozumiałem jak wiele straciłem. Później poszło już z górki, im więcej utworów poznawałem, tym więcej chciałem usłyszeć nowych. Do dziś w...

Grzegorz Ciechowski i Republika to już historia sama w sobie. Zespół ten towarzyszył mi podczas okresu nastoletniego buntu, więc silnie zakorzenił się w mojej głowie. Wspaniałe lata, wspaniały zespół, wspaniałe wspomnienia. Jak teraz słucham Republiki mam ochotę znów mieć 15 lat, trampki na stopach, czerwoną grzywkę i siano w głowie.

Grzegorz Ciechowski i Republika to już historia sama w sobie. Zespół ten towarzyszył mi podczas okresu nastoletniego buntu, więc silnie zakorzenił się w mojej głowie. Wspaniałe lata, wspaniały zespół, wspaniałe wspomnienia. Jak teraz słucham Republiki mam ochotę znów mieć 15 lat, trampki na stopach, czerwoną grzywkę i siano w głowie.