O, tego się nie spodziewałam. Kolejny prezent na święta :)
Dziękuję i gratuluję pozostałym laureatom. Wesołych świąt wszystkim!

O, tego się nie spodziewałam. Kolejny prezent na święta :)
Dziękuję i gratuluję pozostałym laureatom. Wesołych świąt wszystkim!

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

sherlock
ZielonaMałpa
Nimtue
Ixina
chupachupsxxx

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

sherlock
ZielonaMałpa
Nimtue
Ixina
chupachupsxxx

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Wszyscy nazywali go Waldi, choć naprawdę miał bardzo niepopularne i starodawne imię Waldemar, którego nienawidził. Początkowo studiował fizykę, potem filologię polską i turystykę, a przez moment nawet germanistykę. Mówił biegle po hiszpańsku, angielsku, niemiecku i rosyjsku. Był też niebywale sprawny fizycznie, więc został policjantem. Nie dorobił się dzieci, nie miał żony. Nie miał też rodziny, rozrzuconej po całym kraju, żeby go zapraszali na uroczystości rodzinne. Właściwie miał tylko siebie. Potem długo nic, a potem reszta stanu posiadania: 35 lat, małe mieszkanko i pracę. Koledzy nie dziwili się, że był sam, bo był po prostu bardzo brzydki. Z taką twarzą trudno znaleźć mu jakąś dziewczynę. Waldi miał sekret, który ukrywał przed światem. Był gejem i trucicielem. Nie interesował się nim żaden chłopak z powodu jego brzydoty, więc by się z kimś umówić, oszołamiał ich na początku, by poszli uprawiać z nim seks. Jednak źle obliczył dawki i zaczęli oni ginąć. A potem to zabijanie zaczęło przynosić mu niebywałą satysfakcję....

Wszyscy nazywali go Waldi, choć naprawdę miał bardzo niepopularne i starodawne imię Waldemar, którego nienawidził. Początkowo studiował fizykę, potem filologię polską i turystykę, a przez moment nawet germanistykę. Mówił biegle po hiszpańsku, angielsku, niemiecku i rosyjsku. Był też niebywale sprawny fizycznie, więc został policjantem. Nie dorobił się dzieci, nie miał żony....

Trzask, trzask, trzask, trzask. Klawisze podskakują pod grubiutkimi palcami. Trzask, trzask, trzask, trzask, trzask. Białe prostokąciki odbijają się w okrągłych okularach. Usta związane w supeł mają barwę przegniłej maliny. Odkaszlnięcie i jeden klik - zapisanie pliku. Cztery osoby nie żyją. Krzesło skrzypi, a kobieta opiera się wygodnie. Wyciąga ręce po kubek po czym upija łyk herbaty z prądem. Wrrrum. Kółka posunęły po panelach podłogowych. Słyszalny szczęk obrączki uderzającej w biurko. Złapała krawędź półki i podciągnęła się nieco. Wróciła przed klawiaturę z opasłym tomiszczem leżącym na tłustych, nagich udach. Szelest stron książki i pociągnięcie nosem. Westchnienie. Dwukrotny klik, dużo trzaskania. Huk. Nagle płacz.
- Nienawidzę Cię, Boże!
Dźwięk wyrywanej kartki. "Hymn o miłości" ląduje w koszu, na pasie wśród resztek zasmarkanych chusteczek. Więcej trzaskania. Najbliższa rodzina została zamordowana. Szybko, ciemne włosy za ucho i pisz - zabij ich, bądź Bogiem.

Trzask, trzask, trzask, trzask. Klawisze podskakują pod grubiutkimi palcami. Trzask, trzask, trzask, trzask, trzask. Białe prostokąciki odbijają się w okrągłych okularach. Usta związane w supeł mają barwę przegniłej maliny. Odkaszlnięcie i jeden klik - zapisanie pliku. Cztery osoby nie żyją. Krzesło skrzypi, a kobieta opiera się wygodnie. Wyciąga ręce po kubek po czym...

Wpatrywał się w swoje dłonie splamione krwią, a w uszach ciągle dźwięczał mu krzyk kobiety. Szkarłatna plama na asfalcie była coraz większa, zerwał z ciała wilcze futro, którym była okryta. Z pogarda spojrzał na jej blond włosy i z futrem w dłoni powoli wyszedł z zaułka. Ogromny pies przywitał go szczeknięciem. Wielu uważało go za dziwaka. Wychodził co noc u boku mając swego psa. Gardził ludźmi o blond włosach i tymi, którzy nosili wilcze futra. Nie cierpiał lwów. Ale nikt nie podejrzewał, że byłby w stanie komuś coś zrobić, był przecież tylko utykającym starcem. W trakcie dnia zdarzało się że opowiadał dzieciom historię o trójokiej wronie lub smokach. Był nikomu nie zagrażającym staruszkiem z brodą i siwymi włosami. Kiedyś zawsze można było go zobaczyć z książką w dłoni, lecz teraz cały czas mamrotał coś do siebie. Z każdym dniem zmieniał się coraz bardziej, zamykał się w sobie ale uważano że to przez wiek, że jest chory, więc wszyscy mu tylko współczuli. Mężczyzna obmył dłonie, wpatrując się jak rubinowy kolor znika z jego rąk. Odłożył futro do innych, które spoczywały w skrzyni. Przez ułamek sekundy żałował tych zbrodni które dokonał ale potem spojrzał na biblioteczkę i jego gniew powrócił. Zasnął na łóżku przytulając psa, wyglądającego jak wilk. Śnił mu się dzień w którym to wszystko się zaczęło. Dzień w którym siedział w swoim ukochanym bujanym fotelu, w którym kończył czytać ostatnią napisaną część Pieśni lodu i ognia. Śnił mu się moment w którym przeczytał ostatnie zdanie, obrócił kartkę i zrozumiał, że to koniec. Poprzez łzy uświadomił sobie, że nikt nie ma prawa żyć i zaznać szczęścia.

Wpatrywał się w swoje dłonie splamione krwią, a w uszach ciągle dźwięczał mu krzyk kobiety. Szkarłatna plama na asfalcie była coraz większa, zerwał z ciała wilcze futro, którym była okryta. Z pogarda spojrzał na jej blond włosy i z futrem w dłoni powoli wyszedł z zaułka. Ogromny pies przywitał go szczeknięciem. Wielu uważało go za dziwaka. Wychodził co noc u boku mając...

PŁEĆ: kobieta

STAN CYWILNY: panna

WIEK: 43 lat

ZAWÓD: bibliotekarka

ZNAKI SZCZEGÓLNE: zez rozbieżny ukrywany pod grubymi okularami, siwe pasemka na włosach, kok.

STYL: "na zakonnicę" ciemny golf (nie mylić z Volkswagenem), długa wełniana spódnica a pod nią bawełniane rajtki, płaskie buty.

GŁÓWNE POWODY PRZEJŚCIA NA ŚCIEŻKĘ ZŁA:
- szok spowodowany zbliżającym się klimakterium
- chęć pomszczenia wszystkich książek nieoddanych w terminie i przetrzymywanych niczym zakładników przez swych oprawców, których trzeba skutecznie wyeliminować ze społeczeństwa w każdy możliwy sposób, by nie pozwolić im tym samym na dalsze tak nikczemne czyny
- wielkie pragnienie o sławie i byciu zauważonym, nawet w niechlubnym tego słowa znaczeniu
- Bo to zła kobieta była!

PŁEĆ: kobieta

STAN CYWILNY: panna

WIEK: 43 lat

ZAWÓD: bibliotekarka

ZNAKI SZCZEGÓLNE: zez rozbieżny ukrywany pod grubymi okularami, siwe pasemka na włosach, kok.

STYL: "na zakonnicę" ciemny golf (nie mylić z Volkswagenem), długa wełniana spódnica a pod nią bawełniane rajtki, płaskie buty.

GŁÓWNE POWODY PRZEJŚCIA NA ŚCIEŻKĘ ZŁA:
- szok spowodowany zbliżającym się...

Blanka zawdzięcza swoją karierę nie tylko talentowi, ale przede wszystkim ciężkiej pracy. Jej potężny głos wyciska łzy z oczu oglądającym jej występy. Nikt nie pomyślałby, że dorastała w ubogiej rodzinie. Koleżanki z dzieciństwa nie poznałyby w pięknej operowej diwie o obcobrzmiącym nazwisku – Blance Trevisani – tej niepozornej dziewczynki, z której brzydkich ubrań wyśmiewała się cała szkoła. Kasia, bo takie imię widniało w dawnych dokumentach, wracała ze szkoły przybita. W domu nie zawsze czekał na nią ciepły posiłek, jej rodzeństwo nie pozwalało jej na odrabianie lekcji. Nie miała koleżanek. A teraz? Wszyscy wiedzą, że ta piękna śpiewaczka jest twarzą fundacji troszczącej się o dzieci z ubogich rodzin. Co roku w sezonie świątecznym prowadzi akcję charytatywną i śpiewa kolędy w telewizji. Ulubienica całego kraju. Jedna rzecz się nie zmieniła – Blanka nie ma przyjaciół. Jeżeli ktoś może zagrozić jej pozycji, dziwnym trafem znika. Innym śpiewakom przydarzają się wypadki albo zmuszeni są zrezygnować z roli, ale Blanka pozostaje w świetle reflektorów.

Blanka zawdzięcza swoją karierę nie tylko talentowi, ale przede wszystkim ciężkiej pracy. Jej potężny głos wyciska łzy z oczu oglądającym jej występy. Nikt nie pomyślałby, że dorastała w ubogiej rodzinie. Koleżanki z dzieciństwa nie poznałyby w pięknej operowej diwie o obcobrzmiącym nazwisku – Blance Trevisani – tej niepozornej dziewczynki, z której brzydkich ubrań...

Negatywny bohater zwykle jest mężczyzną. U mnie czarny charakter przybiera postać kobiety.
Ona nie pochodzi z patologicznej rodziny, nie została w dzieciństwie zgwałcona, nie porzucił jej ukochany, nie straciła dziecka. W Jej życiu wszystko jest w porządku.
Nie jest piękna, ale na pewno interesująca. Nie jest duszą towarzystwa, ale ludzie ją lubią. Jest miła, uprzejma. I inteligentna - większość osiągnięć przychodzi jej naprawdę łatwo. Dlatego w pewnym momencie zaczęła się nudzić. Potrzebowała wyzwań, a te zdecydowanie łatwiej znaleźć po ciemnej stronie. Czasem jest ostrożna, czasem gra va banque. Wykorzystuje swoją niepozorność, ale gdy sytuacja tego wymaga, także ogromne pokłady seksualności. Nauczyła się manipulować ludźmi. Czasem w dobrym celu, częściej w złym.
Rywalizuje z ludźmi, ze światem, ale także sama ze sobą.
Być może kiedyś wyzwaniem będzie dla niej powrót na jasną stronę. Ale jeszcze nie teraz. Teraz jest dobrze.

Negatywny bohater zwykle jest mężczyzną. U mnie czarny charakter przybiera postać kobiety.
Ona nie pochodzi z patologicznej rodziny, nie została w dzieciństwie zgwałcona, nie porzucił jej ukochany, nie straciła dziecka. W Jej życiu wszystko jest w porządku.
Nie jest piękna, ale na pewno interesująca. Nie jest duszą towarzystwa, ale ludzie ją lubią. Jest miła, uprzejma. I...

Piotr
Szef zespołu graficznego w dużej agencji reklamowej. Magik photoshopa. Kochający rodzice, którzy wspierali syna w karierze zawodowej, wychowywali, rozpieszczali i łożyli na edukację. Piękna żona. Wszystko – rodzinne uroczystości, wakacje - na bieżąco dokumentowane pięknymi fotografiami w mediach społecznościowych. Poza działalnością zawodową Piotr często i chętnie wspierał różnego rodzaju akcje charytatywne oraz działania prospołeczne.

Nikt, nawet najbliżsi koledzy nigdy nie dowiedzieli się, że został adoptowany. Do rodziny, w której się wychowywał trafił jako 4-latek. Jego biologiczni rodzice znęcali się nad nim. Zostawiali go na długie godziny bez jedzenia i picia, leżącego we własnych odchodach w brudnym łóżeczku. Podczas jednej z libacji wywiązała się awantura, w której zginęła matka chłopca. Tego wieczoru policja zabrała płaczącego i tulącego się do ciała rodzicielki Piotrka. Chłopiec szybko trafił do nowej rodziny.
Piotr otrzymał od życia drugą szansę. Wkrótce jednak przeszłość położyła się cieniem na jego dotychczasowym życiu. Nadia - żona Piotra nie pracowała. Ze znajomymi spotykali się rzadko. W zasadzie nie umówili się z nikim od prawie roku. Nadię znajomi oglądali ostatnio wyłącznie na zdjęciach, które Piotr często wrzucał na swój profil. Nikt się nawet nie domyślał, że te piękne fotografie to mistrzowski fotomontaż uzdolnionego grafika. Gdzie była zatem żona Piotra? Czy demony dzieciństwa zwyciężyły nad jego duszą?

Piotr
Szef zespołu graficznego w dużej agencji reklamowej. Magik photoshopa. Kochający rodzice, którzy wspierali syna w karierze zawodowej, wychowywali, rozpieszczali i łożyli na edukację. Piękna żona. Wszystko – rodzinne uroczystości, wakacje - na bieżąco dokumentowane pięknymi fotografiami w mediach społecznościowych. Poza działalnością zawodową Piotr często i chętnie...

Dorian, zwyczajny osiemnastoletni chłopak, nie wyróżniający sie niczym prócz orginalnego imienia.Chłopak o bladej cerze i wątłej budowie ciała z kasztanowymi lokami i oczami tego samego koloru. Chłopak, który pierwszy raz zabił w obrobie swojej matki. Kiedy po pijaku jego ojciec rzucił się na nią i prawie skatowal na śmierć,gdyby nie on, już dawno jego matka leżałaby martwa. Ona jednak nie zrozumiała co zrobil dla niej jedyny syn i wydziedziczyła go. Nie chciała go znac. Chłopak mieszka w opuszczonym starym budynku, powoli nie panuje już nad swoim strachem.. nikt go nawet nie podejrzewa o to, że zamordowanie kolejnego czlowieka, ktoremu nigdy nie udowodniono że znecal sie latami nad swoja rodziną,to jego sprawka. On jest tylko zwykłym chłopakiem pracującym na zmywaku w niewielkiej restauracji. Jednak w jego głowie siedzi cos jeszcze.. jakby druga osoba,słyszy szepty to jego STRACH.

Dorian, zwyczajny osiemnastoletni chłopak, nie wyróżniający sie niczym prócz orginalnego imienia.Chłopak o bladej cerze i wątłej budowie ciała z kasztanowymi lokami i oczami tego samego koloru. Chłopak, który pierwszy raz zabił w obrobie swojej matki. Kiedy po pijaku jego ojciec rzucił się na nią i prawie skatowal na śmierć,gdyby nie on, już dawno jego matka leżałaby...