Przyjrzyjmy się bliżej Hermionie Granger. Przez wszystkich uważana za najmądrzejszą i najgrzeczniejszą uczennicę. Wmawiajmy tak sobie dalej.
Tak naprawdę jest bardzo sprytna ,przebiegła i potrafi zmanipulować każdego. Najlepsze oceny z egzaminów nie wynikają z wiedzy tylko z mistrzowskiego ściągania, nigdy nie została przyłapana , ponieważ zaklęcie Confundus opanowała do perfekcji. Możecie się zastanawiać czemu pierwsza zgłasza się do odpowiedzi ,ja wiem ona po prostu przekupiła nauczycieli by jej podpowiadali .W zamian oferowała wizytę w gabinecie swoich rodziców. O tym się nie mówi ,ale czarodzieje mają straszne problem z zębami, to pewnie przez ich ulubione Czekoladowe Żaby.
Wizyta w bibliotece to tylko wymówka do spotkania z Draco. Hermiona jest w nim zakochana bez pamięci. Dla zmydlenia oczu udają, że się nienawidzą ,a tak naprawdę ich potajemnym uśmiechom i spojrzeniom nie ma końca. Rozmawia z Harrym tylko dlatego, że Malfoy kazał jej go szpiegować.
Mogłabym tak wyliczać bez końca. W przypadku Hermiony Granger nie należy ufać pozorom.

Przyjrzyjmy się bliżej Hermionie Granger. Przez wszystkich uważana za najmądrzejszą i najgrzeczniejszą uczennicę. Wmawiajmy tak sobie dalej.
Tak naprawdę jest bardzo sprytna ,przebiegła i potrafi zmanipulować każdego. Najlepsze oceny z egzaminów nie wynikają z wiedzy tylko z mistrzowskiego ściągania, nigdy nie została przyłapana , ponieważ zaklęcie Confundus opanowała do...

Alicja z krainy czarów. Krainę czarów to ona ma po psychodelikach, które kupuje, zamiast chodzić na herbatki do swoich małych, nieświadomych przyjaciółek. Nie dość, że ma wyjątkowo złe tripy, to jeszcze straszy swoją siostrę, która zaczyna coś podejrzewać. Alicja jest apatyczna, chronicznie zmęczona i mamrocze coś wiecznie o białych królikach. Narkotyki wpływają na jej wyniki w nauce, ale również powodują u niej irracjonalne ataki gniewu, które ona próbuje tłumaczyć tym, że "to zła królowa przez nią przemawia".

Alicja z krainy czarów. Krainę czarów to ona ma po psychodelikach, które kupuje, zamiast chodzić na herbatki do swoich małych, nieświadomych przyjaciółek. Nie dość, że ma wyjątkowo złe tripy, to jeszcze straszy swoją siostrę, która zaczyna coś podejrzewać. Alicja jest apatyczna, chronicznie zmęczona i mamrocze coś wiecznie o białych królikach. Narkotyki wpływają na jej...

Weźmy dziewczynkę z zapałkami. Niby takie to niewiniątko. A nielegalny handel jest? Jest. Jeszcze ludzi zaczepia, toż to nękanie w biały dzień. A nawet gdyby już było to legalne, to popatrzmy na jej zaradność. Zerowa. Żadnego biznes planu, żadnego pomysłu na siebie. Ani stoiska, ani reklamy... Zatrudniła by chociaż specjalistę od marketingu, może lepiej by na tym wyszła.

Weźmy dziewczynkę z zapałkami. Niby takie to niewiniątko. A nielegalny handel jest? Jest. Jeszcze ludzi zaczepia, toż to nękanie w biały dzień. A nawet gdyby już było to legalne, to popatrzmy na jej zaradność. Zerowa. Żadnego biznes planu, żadnego pomysłu na siebie. Ani stoiska, ani reklamy... Zatrudniła by chociaż specjalistę od marketingu, może lepiej by na tym wyszła.

Jonatan Lwie Serce- Złoty Chłopiec, bohater, idealny starszy brat, przywódca, zawsze łagodny, wzbraniający się przed przemocą.
Tak, oczywiście. Wiecie jaka jest prawda? Taka, że Jonatan to niezły łobuz i drań, w dodatku nieodpowiedzialny.
Zacznijmy od pewnego letniego wieczoru, kiedy to zabrał swojego młodszego braciszka do… Zgadniecie gdzie? Tak, bardzo dobrze. Do karczmy pełnej zawszonych i w dodatku pijanych starszych panów. Następnie, czując zew przygody, zostawia biednego Sucharka samego w domu, w wiosce pełnej obcych ludzi i znika. W dalszej kolejności(choć tego Astrid Lingred nie opisała) włamuje się nocą do pilnie strzeżonego miasta i żyje sobie spokojnie na czyjś koszt i wyzywa na polityków. Potem naraża swojego brata(który oczywiście do niego dołączył, też ma widać diabła pod skórą) na jeszcze większe niebezpieczeństwo. Tym razem celem wycieczki są ciemne lochy, pełne potworów i znanych przestępców. Tam uwalniają pewnego wywrotowca o morderczych zapędach i uciekają. No to jak, uciekli i wszystko było ładnie i pięknie? Właściwie to nie, ponieważ Jonatan w drodze powrotnej zgubił podopiecznego. Bardzo nieodpowiedzialny starszy brat.
Dalsza historia jest jeszcze ciekawsza: Jonatan(który muchy by przecież nie skrzywdził) nie pomaga sprzymierzeńcom walczyć o wolność. Bo? Sumienie mu nie pozwala, ale aby jeździć niby udzielny książe wśród umierających- nie ma problemu. Następnie w centralnym miejscu bitwy, bawi się w bohatera i walczy z tym złym. Oczywiście nie zabija go- na to sumienie mu nie pozwala. Zamiast tego zostawia to Katli(duży, śmierdzący, niebezpieczny potwór płci żeńskiej). Bitwa okazała się zwycięstwem.
Ach, ale ze mnie gapa. Prawie zapomniałam. Ciekawa jestem co o tym powiedzą obrońcy zwierząt i wymierających gatunków. Nasz cudowny, złoty chłopiec, postanawia biedną, niewinną Katlę(która wypełniła tylko rozkazy swego pana) przywiązać do skały w lochach i skazać na śmierć głodową! I gdzie tu miłosierdzie? Oceńcie sami.

Jonatan Lwie Serce- Złoty Chłopiec, bohater, idealny starszy brat, przywódca, zawsze łagodny, wzbraniający się przed przemocą.
Tak, oczywiście. Wiecie jaka jest prawda? Taka, że Jonatan to niezły łobuz i drań, w dodatku nieodpowiedzialny.
Zacznijmy od pewnego letniego wieczoru, kiedy to zabrał swojego młodszego braciszka do… Zgadniecie gdzie? Tak, bardzo dobrze. Do karczmy...

-Proszę powstać panie Harry Potter. Czy wie pan o co został oskarżony?
-Nie mam zielonego pojęcia Wysoki Sądzie...
-Oto lista zarzutów wysnutych przeciwko panu: działania na własną rękę, które prowadziły do zmniejszenia siły dobra przeciwko Sami Wiecie Kogo
-Voledemorta!
-...i tym samym narażanie na jeszcze większe niebezpieczeństwo oskarżonego jak i jego przyjaciół. Kolejny zarzut to pomoc w ucieczce z Azkabanu neizwykle niebezpiecznemu czarodziejowi, a tym samym ojcu chrzestnemu oskarżonego- Syriuszowi Black; namówienie -bogu ducha winnej- Hermione Granger do pomocy w tych haniebnym uczynku; wielokrotne wędrówki do !Zakazanego! Lasu; przebywanie w dziale ksiąg zakazanych bez pozwolenia; użycie zaklęcia niewybaczalnego "Cruciatus" aż dwukrotnie (Bellatriks Lestrange i Amycus Carrow), a także "Imperius" wielokrotnie podczas popełniania kolejnego przestępstwa, jakim jest włamanie do Banku Gringota...
-Sprzeciw! Wysoki Sądzie, to przeinaczanie prawdy!
-Panie Potter, to dopiero początek.

-Proszę powstać panie Harry Potter. Czy wie pan o co został oskarżony?
-Nie mam zielonego pojęcia Wysoki Sądzie...
-Oto lista zarzutów wysnutych przeciwko panu: działania na własną rękę, które prowadziły do zmniejszenia siły dobra przeciwko Sami Wiecie Kogo
-Voledemorta!
-...i tym samym narażanie na jeszcze większe niebezpieczeństwo oskarżonego jak i jego przyjaciół....

Czerwony Kapturek. Ha! To dopiero przebiegła manipulatka. Wiadomo, jak rodzice nie chcieli wypuścić jej z domu na imprezę (bo była za młoda) to zgłosiła się na ochotnika aby sama, na piechotę, przez las zanieść koszyczek z jedzeniem dla biednej, chorej babci. Cóż za piękna idea prawda? No więc nasza panna Kapturek idzie sobie przez las i co? Spotyka wilka? Ba rozmawia z nim o kwiatkach i słoneczku? Haha oto prawdziwa bajka moi drodzy. Ok. Żeby odsunąć od siebie podejrzenia o marnowanie czasu nazrywała jakiś chwastów i pobiegła z nimi do tzw. domku babci. Ciekawe, że znów znalazł się tam wilk, który zgodził się na odpowiedzi na dziwaczne pytania. Czy ją rzeczywiście pożarł? Wolne żarty! Umówiła się tam z młodym myśliwym a "wilk" to przezwisko lokalnego DJa (DJ Wilk). Co się tyczy "Chatki Babuni" - Kapturek oszukała swoją mamę gdyż jest to w rzeczywistości tancbuda z wyszynkiem. Oczywiście, że mieszka tam "babcia", Tadzio "Babcia" Kowalski - były skazaniec i złodziej, właściciel przybytku i główny pracodawca DJ Wilka. No ale po powrocie do domu panna Czerwony Kapturek ułożyła piękną bajeczkę dla mamy i braci Grimm, którzy tego dnia wpadli posłuchać najnowszych plotek...

Czerwony Kapturek. Ha! To dopiero przebiegła manipulatka. Wiadomo, jak rodzice nie chcieli wypuścić jej z domu na imprezę (bo była za młoda) to zgłosiła się na ochotnika aby sama, na piechotę, przez las zanieść koszyczek z jedzeniem dla biednej, chorej babci. Cóż za piękna idea prawda? No więc nasza panna Kapturek idzie sobie przez las i co? Spotyka wilka? Ba rozmawia z nim...

Gandalf! Poczciwy staruszek w szarej szacie i niebieskim kapelusiku. Taki uśmiechnięty, taki miły dla Hobbitów, taki mądry... a jednak! Moim pięknym oczom nie raz ukazywał się obraz starca, który realizuje swój genialny plan. Mogę nawet powiedzieć: plan zawładnięcia Śródziemiem! Bo, zastanówcie się, to on odnalazł Aragorna i namawiał go żeby powrócił. To on sam śledził przez jakiś czas Golluma, żeby wycisnąć z niego informacje. I niewątpliwie też miał własne cele w wyprawie krasnoludów do Ereboru. Można powiedzieć, że robił wszystko w dobrej wierze. Ale ja uważam, że Gandalf był niczym Bóg a wszyscy ludzie byli jego pionkami na ogromnej planszy. A gdy wszystkich SWOICH graczy pousadzał na najwyższych stanowiskach wiedział, że oni będą mu wdzięczni. Że to dzięki niemu tak daleko zaszli. Gandalf ogromnie na tym zyska.
Ale mim to Gandalf to jedna z moich ulubionych postaci. I radzę wam uważać na poczciwych staruszków w szarych szatach ;)

Gandalf! Poczciwy staruszek w szarej szacie i niebieskim kapelusiku. Taki uśmiechnięty, taki miły dla Hobbitów, taki mądry... a jednak! Moim pięknym oczom nie raz ukazywał się obraz starca, który realizuje swój genialny plan. Mogę nawet powiedzieć: plan zawładnięcia Śródziemiem! Bo, zastanówcie się, to on odnalazł Aragorna i namawiał go żeby powrócił. To on sam śledził...

Mały Książę sprawia wrażenie miłego i prostodusznego chłopca, ale tak naprawdę jest egoistą i przebiegłym manipulatorem, który w każdej sytuacji próbuje postawić na swoim, a jeśli mu się to nie udaje - odchodzi, w nadziei, że istoty, które porzucił, docenią go choćby poniewczasie. Pierwszą porzuconą była róża, która nie dość wylewnie odwzajemniała jego miłość. Ostatnim porzuconym był lis, którego Mały Książę oswoił, a potem - lekceważąc zasadę, że stajemy się odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy - nie tylko porzucił, ale i obciążył winą za zaistniałą sytuację, mówiąc, że przecież lis sam tego chciał...
Proszę zauważyć, że Mały Książę nie pomógł żadnemu z napotkanych panów (Królowi, Próżnemu, Pijakowi, Bankierowi, Latarnikowi, Geografowi), a pilot - wobec którego stosował metodę manipulacji poczuciem winy - robił wszystko, czego ów diaboliczny chłopiec sobie zażyczył.
Jakby tego było mało, sam Książę nieopatrznie zdradził swoją pokrętną naturę, wypowiadając opinię, że "Idąc prosto [sic!] przed siebie nie można zajść daleko..."
Czy ktoś potrzebuje więcej dowodów na to, że Mały Książę to egocentryk, międzyplanetarny szkodnik i zakała Kosmosu???

;))

Mały Książę sprawia wrażenie miłego i prostodusznego chłopca, ale tak naprawdę jest egoistą i przebiegłym manipulatorem, który w każdej sytuacji próbuje postawić na swoim, a jeśli mu się to nie udaje - odchodzi, w nadziei, że istoty, które porzucił, docenią go choćby poniewczasie. Pierwszą porzuconą była róża, która nie dość wylewnie odwzajemniała jego miłość. Ostatnim...

Reputacje[bookLink]242928|Reputacje[/bookLink]

Reputacje[bookLink]242928|Reputacje[/bookLink]

 [bookCover]242928|Reputacje[/bookCover]