Miałam podobny problem, owszem.
Też mam małe dziecko i trójkę większych :)
Oraz pracę zawodową, którą niestety często przynoszę do domu i zajmuję się czytaniem nie dla przyjemności, bynajmniej.
Też nie mam podzielnej uwagi.

Ostatnio dostałam mail ze strony googreads.com (gdzie też mam konto), z wiadomością, że jestem zupełnie na bakier z moim czytelniczym wyzwaniem, którego się podjęłam właśnie po to, żeby narzucić sobie pewien reżim.

Jak sobie z tym poradziłam?
Nijak.
Twój synek tylko raz jest malutki. Ciesz się tymi chwilami, bo one mijają jak szalone.
I tak nie przeczytasz wszystkich książek, które byś chciała (że tak Cię zdołuję troszeczkę :)))
Ale!
Z drugiej strony to się wszystko szybko zmienia i lada moment twoje dziecko będzie bardziej samodzielne, a Ty odkryjesz, że łatwiej jest wygospodarować więcej czasu dla siebie.
Także głowa do góry - niedługo nadrobisz.

Poza tym, ostatnio zaskoczyłam sama siebie, bo - pod wpływem jednej z tutejszych dyskusji - sięgnęłam pierwszy raz w życiu po audiobook.
Zawsze sobie wmawiałam, ze nie dam rady, że się nie będę potrafiła skupić, że nie lubię słuchać (ekhm, no audiobooków, znaczy się :)).
Postanowiłam jednak dać sobie szansę i obecnie rozkoszuję się czytanym przez samego autora (!) audiobookiem:
The Kite Runner[bookLink]302590|The Kite Runner[/bookLink]

I tym sposobem 'czytam' przynajmniej przez godzinę dziennie, w drodze do pracy albo na spacerach z córką :)

Powodzenia!

Miałam podobny problem, owszem.
Też mam małe dziecko i trójkę większych :)
Oraz pracę zawodową, którą niestety często przynoszę do domu i zajmuję się czytaniem nie dla przyjemności, bynajmniej.
Też nie mam podzielnej uwagi.

Ostatnio dostałam mail ze strony googreads.com (gdzie też mam konto), z wiadomością, że jestem zupełnie na bakier z moim czytelniczym wyzwaniem,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chciałam poruszyć tematy czytania książek i posiadania małego dziecka. Urodziłam synka w grudniu i od tej pory nie udało mi się przeczytać ani jednej książki. Jestem tym załamana,bo kompletnie nie potrafię się skoncentrować na tekście. Jeśli coś czytam,to i tak wiem,że za chwilę mały mi to przerwie. Od grudnia zaczęłam pięć książek i żadna nie skończona. Wszystko leży obok.
Czy są tu mamy,które miały podobny problem? Jeśli tak,czy jakoś sobie z nim poradziły? Za odpowiedzi dziękuję.

Chciałam poruszyć tematy czytania książek i posiadania małego dziecka. Urodziłam synka w grudniu i od tej pory nie udało mi się przeczytać ani jednej książki. Jestem tym załamana,bo kompletnie nie potrafię się skoncentrować na tekście. Jeśli coś czytam,to i tak wiem,że za chwilę mały mi to przerwie. Od grudnia zaczęłam pięć książek i żadna nie skończona. Wszystko leży obok.
...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej