Czy są planowane prace w zakresie uaktualnienia nagród literackich? Niektóre nagrody nie są aktualizowane od kilku lat, w tym m.in. nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki.
Wprowadzane są okołoksiążkowe nowości jak segment dotyczący ekranizacji, a merytoryczne nagrody zostały skasowane z zakresu działania strony?

Czy są planowane prace w zakresie uaktualnienia nagród literackich? Niektóre nagrody nie są aktualizowane od kilku lat, w tym m.in. nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki.
Wprowadzane są okołoksiążkowe nowości jak segment dotyczący ekranizacji, a merytoryczne nagrody zostały skasowane z zakresu działania strony?

Kiedy zrobicie w końcu wersję strony w czarnej oprawie? Jak sobie pomyślę że mam wejść na tą stronę i zaraz oślepi mnie biel to od razu mi się odechciewa zaglądać. 

Kiedy zrobicie w końcu wersję strony w czarnej oprawie? Jak sobie pomyślę że mam wejść na tą stronę i zaraz oślepi mnie biel to od razu mi się odechciewa zaglądać. 

Czy administratorzy LC zdają sobie sprawę, że "Oznacz jako spoiler" może być używane do złośliwych działań? Dzisiaj zaglądam w swoje opinie... a tam 563 opinie oznaczone jako spoiler. Unikam w opinii ujawniania fabuły lub robię to w sposób szczątkowy. Pewnie nie logujecie oznaczeń jako spoilery. IMO to jest złośliwe działanie jednej osoby.

Przy takich złośliwcach opinie nie mają sensu. W sumie, po co oznaczać je jako spoilery? Jak ktoś nie chce znać fabuły książki, niech przerywa czytanie opinii albo niech nie czyta ich wcale. Funkcja sama w sobie nie jest zła ale, jak widać, można jej użyć w sposób złośliwy. Nie możesz nawrzucać interlokutorowi? Oznacz mu/jej opinie sve po spisku.

Czy administratorzy LC zdają sobie sprawę, że "Oznacz jako spoiler" może być używane do złośliwych działań? Dzisiaj zaglądam w swoje opinie... a tam 563 opinie oznaczone jako spoiler. Unikam w opinii ujawniania fabuły lub robię to w sposób szczątkowy. Pewnie nie logujecie oznaczeń jako spoilery. IMO to jest złośliwe działanie jednej osoby.

Przy takich złośliwcach opinie...

Witrynka pt. "Lubimy czytać" to nic innego jak "Towarzystwo Wzajemnej Adoracji" kilku panienek. Podstawą jest brak minusów i możliwości dyskusji dla opinii o książkach, choćby te były wyjęte z najgłębszych czeluści jelita grubego. Rekordy biją "recenzje", które są krótkimi streszczeniami książek, a im bardziej chwalebne, tym lepsze. Śmiech pusty! Jak można przyznawać  tylko plusy recenzjom? To jest tzw. demokracja? Hehe! Gdybym miał czas i ochotę wklepywanie tutaj każdej przeczytanej książki, to ta "roześmiana Madzia rekordzistka" mogłaby pójść sprzątać w stołówce GS. Razem z jej opiniami:)

Witrynka pt. "Lubimy czytać" to nic innego jak "Towarzystwo Wzajemnej Adoracji" kilku panienek. Podstawą jest brak minusów i możliwości dyskusji dla opinii o książkach, choćby te były wyjęte z najgłębszych czeluści jelita grubego. Rekordy biją "recenzje", które są krótkimi streszczeniami książek, a im bardziej chwalebne, tym lepsze. Śmiech pusty! Jak można przyznawać  tylko...

Jak napiszę opinie/swoje spostrzeżenia dotyczące książki będzie ona figurowała w statystykach? Dotychczas w miesiącu czytałem 1 książkę, ale dzisaij to się zmieniło, a w statystykach wciąż to samo. Dlaczego? Może system zaktualizuje to po 24 godzinach? Jest to zależne od opinii? Chyba nie...

Jak napiszę opinie/swoje spostrzeżenia dotyczące książki będzie ona figurowała w statystykach? Dotychczas w miesiącu czytałem 1 książkę, ale dzisaij to się zmieniło, a w statystykach wciąż to samo. Dlaczego? Może system zaktualizuje to po 24 godzinach? Jest to zależne od opinii? Chyba nie...

Ja osobiście muszę się przyznać, że uzależniłam się od dodawania tutaj opinii, co z resztą uważam za swoją słabość, jak każde uzależnienie. Jest to jednak silniejsze ode mnie (jak to z uzależnieniami bywa), więc przestalam z tym walczyć.

Często już w trakcie czytania układam sobie w głowie co napiszę, lub nawet zapisuję 'złote myśli'. Oczywiście cieszę się z plusów, bo to świadczy o tym, że faktycznie moje zdanie mogło coś dla kogoś znaczyć.

Nie lubię jednak dawać plusów opiniom, które mają ich po kilkaset, to tak z jednej strony przemawia przeze mnie zazdrość (cóż, jestem tylko człowiekiem), a z drugiej strony kiedy zjedzie się na dół, w miejsce, gdzie opinie są mniej wypunktowane, a często tak samo dobre, jak te na początku, tylko że ich autorzy nie potrafili się po prostu na tyle 'ogarnąć' i wkręcić w społeczność portalu.
Mając taki wybór wolę zaplusować takiego mniej docenionego autora głównie 'na zachętę'. Mam wrażenie, że taki trzeci albo dziewiąty plusik da mu więcej radości niż trzechsetny dla kogoś 'na górze'.

Ja osobiście muszę się przyznać, że uzależniłam się od dodawania tutaj opinii, co z resztą uważam za swoją słabość, jak każde uzależnienie. Jest to jednak silniejsze ode mnie (jak to z uzależnieniami bywa), więc przestalam z tym walczyć.

Często już w trakcie czytania układam sobie w głowie co napiszę, lub nawet zapisuję 'złote myśli'. Oczywiście cieszę się z plusów, bo to...

o rany temat stary jak świat:-0 jak powstawały blogi o książkach, był problem z tymi, co biegają od bloga do bloga zostawiając komentarz, fajnie to napisałaś/łeś muszę przeczytać, robiąc sobie w ten sposób publikę
mnie plusy są obojętne, bardziej mnie cieszy jak widzę, że ktoś po przeczytaniu mojej opinii dodał książkę na półkę chcę przeczytać i jestmitakbardzowszystkojedno ze jest to jego 1546 pozycja.
Ale martwi mnie coś innego, martwią mnie ludzie, którzy schlebiają wydawcom i piszą laurkowe "recenzje" bo dostali książkę za free a najgorsze jest to ze niekiedy wszystkie ich "recenzje" są do siebie podobne
Natomiast ciesze się ze ludzie piszą, gorzej lepiej ale od siebie, przyznaję, ze często sugeruję się opiniami w LC przy zakupie książki

o rany temat stary jak świat:-0 jak powstawały blogi o książkach, był problem z tymi, co biegają od bloga do bloga zostawiając komentarz, fajnie to napisałaś/łeś muszę przeczytać, robiąc sobie w ten sposób publikę
mnie plusy są obojętne, bardziej mnie cieszy jak widzę, że ktoś po przeczytaniu mojej opinii dodał książkę na półkę chcę przeczytać i jestmitakbardzowszystkojedno...

Zupełnie nie rozumiem, czemu temat lajków/ilości znajomych wzbudza tyle kontrowersji. Przecież każdy ma prawo do swojej formuły prowadzenia aktywności na portalu, bo przede wszystkim różne są powody dla których ludzie tę aktywność podejmują. Przecież trudno mieć pretensje do kogoś za to, że na jego wesele/urodziny/działkę/grilla/pogrzeb przyszedł tłum ludzi bo ma tak dużo (w sensie za dużo) znajomych, było za dużo jedzenia, jedzenie było za dobre, a w dodatku dostał zbyt dużo prezentów. I co z tego? To decyzja jego i jego znajomych. Wszyscy są dorośli.

Osoby, które piszą opinie a mają mało plusów, czepiają się tych, którzy mają więcej plusów za to, że mają czelność "przyciągać" plusy/zapraszać znajomych, a w ogóle to są dewiantami bo lubią łechtać swoje ego. Osoby, które z zasady nie piszą opinii, litują się nad tymi, którzy opinie piszą bo na pewno nie wiedzą co z sobą zrobić i przecież ile może drapać psa/kota/rybkę za uchem trzeba sobie wymyślić jakieś zajęcie. Ci, którzy nie mają konta na LC mają polewkę z tłuszczy, która takie konto ma bo tłuszcza znalazła sobie towarzystwo wzajemnej adoracji a bez tego nie byłaby zdolna do samodzielnego wyboru lektury. Niektórych boli to, że ludzie dodają zbyt wiele książek „Do przeczytania” (przecież-kiedy-oni-je-przeczytają). Tym sposobem, każdy może się dowartościowywać kosztem innego. Coż, każdemu według potrzeb...

Dla mnie pisanie opinii jest formą ostatecznego przetrawienia książki, wyplucia rdzy i skisu, "pożegnania się" z nią i gładkiego przejścia do kolejnego tytułu. [Widać nie mam w tyle zuchwałości, żeby przejść na gorąco z książki do książki jak to sugerują niektóre redaktory, mózg by się zagotował]. Staram się zawrzeć w nich kilka słów, zwrotów, elementów, które mnie w jakiś sposób poruszyły, oddać coś tam z jej klimatu i zostawić wiadomość do siebie-za-kilka-lat. W przypadku literatury faktu to pewnie forma oczyszczenia z potencjalnej frustracji/agresji/bezsilności, która towarzyszy wielu reportażom. Jeśli ktoś opinie przeczyta i weźmie z niej coś dla siebie/wpłynie ona na jego decyzję czytelniczą/jej czytanie dostarczy mu satysfakcji - super. Jeśli przyklepie to plusem też super. Ilość plusów dla mnie, jako autora opinii to swego rodzaju komunikat zwrotny mówiący o tym, czy wrzucanie opinii na LC ma sens, czy też lepiej pisać je gdzieś w notesie, do poduszki i nie zawracać sobie głowy internetami. Tak, dostawanie plusów sprawia również przyjemność. I co w tym złego? Nic. Przyjemność to dobra rzecz.

Zupełnie nie rozumiem, czemu temat lajków/ilości znajomych wzbudza tyle kontrowersji. Przecież każdy ma prawo do swojej formuły prowadzenia aktywności na portalu, bo przede wszystkim różne są powody dla których ludzie tę aktywność podejmują. Przecież trudno mieć pretensje do kogoś za to, że na jego wesele/urodziny/działkę/grilla/pogrzeb przyszedł tłum ludzi bo ma tak dużo...

Zazwyczaj daje więcej plusów niż otrzymuje. Z bardzo prostej przyczyny liczba opisów przeczytanych przeze mnie książek osiągnęła niedawno zawrotną liczbę 16 pozycji, a mam taką zasadę, że nie opisuję książek, które czytałem dawno temu, nie opisuje podręczników i książek historycznych (tylko raz złamałem to ostatnie postanowienie).
Większość czytelniczek i czytelników tego portalu ma więcej opisów ode mnie, dlatego o ile mam chwilę czasu, daję więcej plusów niż otrzymuje.
Chętnie wysyłałem też zaproszenia do znajomych, ale nie wszyscy je przyjmowali dlatego robię to rzadziej.
Dzięki pozytywnym recenzjom użytkowników tego portalu miałem możliwość zapoznania się z ciekawymi pozycjami książkowymi o których nie miałem pojęcia albo które mógłbym najzwyczajniej przegapić dlatego jestem bardzo zadowolonym, że zarejestrowałem się na tym portalu, a zrezygnowałem z facebooka :P
A ponieważ interesuje mnie wszystko od dobrego romansu poprzez fizykę kwantową, to i różnym osobom wysyłam zaproszenia, i nie powinno być w tym nic dziwnego.

Zazwyczaj daje więcej plusów niż otrzymuje. Z bardzo prostej przyczyny liczba opisów przeczytanych przeze mnie książek osiągnęła niedawno zawrotną liczbę 16 pozycji, a mam taką zasadę, że nie opisuję książek, które czytałem dawno temu, nie opisuje podręczników i książek historycznych (tylko raz złamałem to ostatnie postanowienie).
Większość czytelniczek i czytelników tego...

Nie potrafię pisać ładnie i sensownie, tak, żeby moja opinia o książce była jakoś specjalnie interesująca czy zabawna, ale często raczej bez ładu i składu. ;P Ale to może dlatego, że piszę je głównie dla siebie. Staram się w opinii nie zdradzić fabuły książki, a jedynie zawrzeć swoje odczucia co do lektury. Miło mi, gdy widzę, że np. ktoś dał plusa, albo i nawet nie, ale od razu dodał książkę u siebie na półce (i że może ktoś tam czyta moje wypociny ;D). Ja robię podobnie. Czytam opinie i przeglądam profile moich licznych znajomych, żeby znaleźć nowe inspiracje czytelnicze i żeby zobaczyć, kto ma gust podobny do mnie, kto podobnie odebrał jakąś książkę. Zazwyczaj "odwdzięczam się" plusami, ale staram się nie dawać ich przypadkowym książkom i przypadkowym opiniom. Po lekturze książki, zanim piszę opinię lub tylko dodaję na półkę "Przeczytane", zawsze czytam opinie innych użytkowników o książce. Jeśli ktoś ma podobne odczucia, to daję plusa. Wkurza mnie, gdy np. dam komuś kilka plusów (b0 akurat zaciekawiło mnie tyle opinii u danej osoby), a potem ta osoba daje mi ich jeszcze więcej, licząc, że ja w rewanżu też dam (znowu) taką ilość. To prowadzi do jakiegoś głupiego, niekończącego, zapętlonego "zaplusowywania się".
Może jak ktoś odwiedza mój profil i widzi tę ilość plusów, to myśli, że jestem ich zbieraczką, ale myślę, że to raczej wynika z liczby znajomych, których mam tyle głównie po to, by szukać nowych książek i poczytać opinie. Chyba się jeszcze nie zdarzyło, żeby książka, po którą sięgnęłam za sprawą czyjejś pozytywnej opinii na portalu, okazała się nietrafiona. Gdybym polowała tylko na plusy, to pewnie pisałabym opinię do każdej przeczytanej książki, choćby jedno zdanie, a zdarza mi się nie pisać nic.

Nie potrafię pisać ładnie i sensownie, tak, żeby moja opinia o książce była jakoś specjalnie interesująca czy zabawna, ale często raczej bez ładu i składu. ;P Ale to może dlatego, że piszę je głównie dla siebie. Staram się w opinii nie zdradzić fabuły książki, a jedynie zawrzeć swoje odczucia co do lektury. Miło mi, gdy widzę, że np. ktoś dał plusa, albo i nawet nie, ale od...