-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
-
ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Cytaty z tagiem "zniszczenia" [14]
[ + Dodaj cytat]Nic nie jest w stanie dokonać większych zniszczeń niż kobieta z misją dobroczynną.
Niebo zmieniło się z błękitnego w czarne zupełnie bez ostrzeżenia,jakby Matka Natura nagle zgasiła światło,żeby nikt nie widział,jakich zniszczeń zamierza dokonać.
Wojna niszczy wszystko. Niszczy radość, co nadejdzie wraz ze zwycięstwem.
Wojna jest jak huragan. Jak tornado. Jak głodny smok. Wpływa na losy władcy i sługi. Zostawia po sobie wypalone krainy. Zrujnowane miasta. I historie o bohaterskiej walce.
Wszystko w niej jest zniewalające, ale tak jak krajobraz po huraganie. Ludzie nie powinni kontemplować zniszczeń, do których jest zdolna Matka Natura, ale i tak to robią.
Chrześcijanie twierdzą, że nie należy nikogo krzywdzić, bo każdy człowiek jest cenny, ale wygłosiwszy tak piękną opinię nie kiwną już palcem, żeby mu pomóc. Nie tylko nie obchodzi ich los Bałtów, ale są obojętni na inne rodzaje zniszczenia niż obławy i przymusowe wysyłki. Na przykład śmierć duchową szerokich mas, w dzień ciężko pracujących, wieczorem skazanych na truciznę kina i telewizji, uważają za rzecz całkiem normalną.
Wymyślono super-straszak: wojna atomowa, która może zniszczyć nasza planetę. Po każdym nowym wynalazku, od nowego systemu luków począwszy, poprzez artylerię, karabiny maszynowe, gazy trujące, przepowiadano koniec ery wojen, jako zbyt niszczącej. Nic się nie sprawdziło. Hiroszima do teraz uchodzi za symbol odstraszający. Ale nie mówi się o tym, że bombardowanie Drezna przez bombowce alianckie w ostatniej wojnie, zwykłymi bombami lotniczymi, pociągnęło za sobą czterokrotnie więcej ofiar. Nie mówi się, bo nie wypada...
[...] teren poza krawężnikami przedstawiał opłakany widok. Miasto zaczęło obracać się w ruinę [...] Zniknęły trawniki, podwórza, szyby w oknach. Nawet większość bocznych ulic, mniej używanych niż główna droga, przecinały linie zieleni. Matka natura powoli odbierała to, co ukradł jej stary świat.
W pewnym sensie Kirze nawet się to podobało; nikt nie będzie mówił naturze, co ma robić.
Zwykłych ludzi nic nie obchodzi. Dwie mile od ich domu może przejść huragan, a oni, zamiast się martwić wyrządzonymi przez żywioł zniszczeniami, będą się cieszyć, ze to dwie mile dalej.
Stwierdzenie, że zrównaliśmy z ziemią okupowane terytoria, nie oddaje tej rzezi, zniszczeń i nieskończonego okrucieństwa.