-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "wirus" [45]
[ + Dodaj cytat]Idealny mężczyzna nie istnieje! Idealny mężczyzna jest wirusem atakującym kobiecy rozsądek...
-Nikt nie każe ci iść dalej - powiedział Wirus. - Można siedzieć i czekać na śmierć. Można przez całe życie siedzieć i czekać na śmierć. To też jest godne, jest honorowe, może być przyjemne, jeśli ktoś potrafi czerpać z tego przyjemność. Nikt nigdy nie powiedział, że tylko jak się idzie naprzód, to dopełnia się los człowieka. Można korzystać z chwili, można sobie popijać winko czy wódkę. Można tak siedzieć. Można tak siedzieć aż do śmierci... i nikt nie ma prawa zarzucić komukolwiek, że robi źle, że to nie tak, że powinno się robić inaczej. To nie jest niczyja sprawa. Można siedzieć na trotuarze i czekać... Wszystko w porządku. Wszystko w najlepszym porządku. Robisz dobrze, robisz jak chcesz, robisz, co chcesz. Bo nie ma idealnej recepty na życie. Każda recepta dobra. Każdy może robić, co chce i nie będzie żadnych pretensji. Każdy jednak... każdy może też wstać i ruszyć dalej. Można siedzieć i czekać, co przyniesie los, można też pójść za najbliższy róg i zobaczyć, czy tam jest coś ciekawego. Każdy może ruszyć dalej i w tym wypadku również nikt nie może mieć żadnych pretensji...
Zło jest zaraźliwe. Jest jak wirus i trzeba je zdusić w zarodku.
No wiec był taki rycerz, co to nie przegrał żadnej bitwy w swoim życiu. Ruszał w bój i zawsze wygrywał. Nie było równego mu na całym świecie. I wszyscy chwalili jego taktykę i strategie, i sposób walki, i... no, słowem, wszystko. I wszyscy chcieli się dowiedzieć, jak on to robi. Jego najbliżsi wiedzieli tylko, że przed każdą bitwa rycerz wyjmował z sakwy małą karteczkę, czytał coś długo i uważnie, potem oglądał swojego konia, siadał na niego i wygrywał. Nikt nie wiedział, cóż to za wielkie zaklęcia odczytał z tej kartki. Aż pewnego dnia rycerz umarł. Stary juz był i ze starości umarł. No i wszyscy dawaj do jego sakwy. I wyjmują karteczkę, i czytają... A tam było napisane: "Tył konia tam, gdzie ogon, przód konia tam, gdzie uszy. Należy siedzieć twarzą w kierunku uszu". Cha, cha, cha, cha... Dobre, co?
Dobór naturalny wbudował w dziecięcy mózg skłonność do wierzenia w to, co mówią rodzice i starszyzna plemienna. Takie posłuszeństwo oparte na zaufaniu sprzyja przeżyciu (podobnie jak kierowanie się światłem u ciem). Od posłuszeństwa opartego na zaufaniu blisko jednak do bezwarunkowego podporządkowania, a skutkiem jest podatność na zarażenie "umysłowym wirusem".
Tak, jak nasze niedoskonałe komputery wymagają programów antywirusowych i zabezpieczeń przed atakami z zewnątrz, tak nasze umysły nie są z natury gotowe, by radzić sobie z podstępnymi, trudno wykrywalnymi atakami.
Wuhan-400 ma jeszcze inne, nie mniej ważne zalety, które zapewniają mu przewagę nad większością broni biologicznej. Po pierwsze, można się zarazić i zostać nosicielem już cztery godziny po pierwszym kontakcie z wirusem. To niezwykle krótki czas inkubacji. Po zarażeniu nikt nie przeżyje dłużej niż dwadzieścia cztery godziny. Większość umiera w ciągu pierwszych dwunastu godzin. To gorsze niż wirus ebola w Afryce - bez porównania gorsze. Skuteczność Wuhanu-400 jest stuprocentowa. Nikt zakażony nie ma szansy przeżyć. Chińczycy wypróbowali go na Bóg wie ilu politycznych więźniach i nie znaleźli antyciał czy antybiotyków, które by go zwalczały.
Niczym infekcja opierająca się antybiotykom wirusowa teoria spiskowa była w stanie odeprzeć najbardziej niekwestionowane fakty. Jej powszechna siła nie zależy od dowodów, lecz od poczucia, będącego esencją kultury postprawdy.