-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać13
Cytaty z tagiem "warner" [12]
[ + Dodaj cytat]Świat jest ponurym miejscem. Czasem musisz strzelać pierwsza.
Zapominam, że ona mnie nienawidzi, pomimo że tak bardzo jestem w niej zakochany.
Bo jestem.
Tak bardzo.
Bezgranicznie. Bez pamięci. Nigdy dotąd nie zaznałem takiego uczucia. Nigdy. Wiem, co to wstyd, tchórzostwo, słabość i siła. Nieobce są mi przerażenie i obojętność, nienawiść do samego siebie i obrzydzenie. Widziałem rzeczy, których nie da się zapomnieć.
A jednak nigdy nie zaznałem równie potężnego, przerażającego, paraliżującego uczucia. Czuję się tak, jakbym był kaleką. Zrozpaczonym i bezradnym. W dodatku jest coraz gorzej. Codziennie czuję się bardziej chory. Pusty i obolały.
Miłość to niegodziwiec bez serca.
Doprowadza mnie do szaleństwa.
- Kłamałam - mówię, a słowa potykają się i zacinają, opuszczając moje usta. - Tamtej nocy.Kiedy powiedziałam, że nie chcę z tobą być.Kłamałam.I miałeś rację.Byłam tchórzem.
Nie chciałam przyznać się do tego sama przed sobą, miałam straszliwe wyrzuty sumienia, ponieważ wolałam ciebie, chciałam spędzać z tobą cały swój czas, chociaż dokoła walił się świat. Byłam zagubiona, jeśli chodzi o Adama, sama nie wiedziałam, z kim chcę być, nie wiedziałam, co robię, byłam głupia. Byłam głupia, nie liczyłam się z uczuciami innych i próbowałam zrzucić winę za to na ciebie. Zraniłam cię tak bardzo.- Próbuję nabrać powietrza. - Tak bardzo, bardzo mi przykro.
- Co... - Warner szybko mruga powiekami. Jego głos jest kruchy, łamie się.- Co ty mówisz?
- Kocham cię - szepczę. - Kocham cię takiego, jaki jesteś. Warner patrzy na mnie z taką miną, jakby uznał, że głuchnie i ślepnie jednocześnie.
- Nie!- wykrzykuje. Jedno łamiące się słowo. Ledwo słyszalny dźwięk. Kręci głową i odwraca się w stronę stołu z ręką zanurzoną we włosy. - Nie. Nie, nie...- powtarza
- Aaronie...
- Nie - mówi cofając się. - Nie, nie wiesz, co mówisz...
- Kocham cię - powtarzam. - Kocham cię i pragnę, i pragnęłam cię wtedy - mówię - Pragnę cię tak bardzo i nadal cię pragnę, pragnę cię w tej chwili...
- Wynieśliśmy cię - mówi Warner, tłumiąc westchnienie - w worku na zwłoki
Zastygłam z przerażenia
- Co?
- Byłaś nieprzytomna, skarbie. Nie mieliśmy zbyt wielu możliwości. Nie mogłem wnieść cię do bazy na rękach.- Piorunuje mnie wzrokiem. - Bitwa pochłonęła wiele ofiar - mówi. - Po obu stronach. Worek ze zwłokami nie zwracał niczyjej uwagi.
Wpatruję się w niego.
- Nie martw się. - Uśmiecha się. - Wyciąłem dziury, żebyś mogła oddychać.
- To ładnie z twojej strony - warczę.
- To dowód wielkiej troski - dobiega mnie głos Delalieu. Zerkam na niego i przekonuję się, że obserwuje mnie zdumiony, wręcz oburzony moim zachowaniem. - Nasz dowódca uratował pani życie.
-Czy ciebie nigdy nie męczy bycie upierdliwym? Masz tyle charyzmy co gnijące flaki zwierzaka rozjechanego na drodze.
Zacząłem wierzyć, że najbardziej niebezpiecznym człowiekiem na świecie jest ten, który nie ma wyrzutów sumienia. Ten, który nigdy nie przeprasza, więc nie zabiega o wybaczenie. Ponieważ ostatecznie to nasze emocje czynią nas słabymi, nie nasze czyny.
- Jesteś moim przyjacielem - mówię.
- Ale nie najlepszym przyjacielem. Kenji jest twoim najlepszym przyjacielem.
Usiłuje powstrzymać śmiech, słysząc zazdrość w jego głosie.
- Tak, ale ty jesteś moim ulubionym przyjacielem.
Wszędzie jest krew.
Adam leży na ziemi zwinięty z bólu, ale nie widzę, gdzie został trafiony. Wokół niego roi się od żołnierzy. Drapię czyjeś ramiona, które mnie przytrzymują, kopię w powietrzę, krzyczę w pustkę. Ktoś mnie odciąga, nie wiem, co zrobili Adamowi. Czuję ból chwytający mnie za ręce i nogi, wykręcający mi stawy, łamiący kości. Chcę krzyczeć, chcę upaść na kolana i łkać w ziemię. Nie rozumiem, dlaczego nie mogę wykrzyczeć całego swojego cierpienia. Dlaczego moje usta zakrywa czyjaś dłoń.
- A co, jeśli on wszystko zbombarduje? - pyta Ian przerywając ciszę - Tak samo jak Punkt Omega?
- Nie zbombarduje - mówi Warner - Jest na to zbyt arogancki, a ta wojna zrobiła się dla niego zbyt osobista. Będzie chciał się nami pobawić. Będzie to przeciągał jak najdłużej. Zawsze był zafascynowany koncepcją tortur. To będzie dla niego zabawa.
- Taaak, od razu mi lepiej - mówi Kenji - Świetna przemowa zagrzewająca do walki.
- Do usług.