-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
-
ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński7
-
ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Cytaty z tagiem "taniec" [170]
[ + Dodaj cytat]Futbol, podobnie jak taniec, to sztuka. Tyle że sztuką staje się dopiero wówczas, gdy się odpowiednio zagra.
Słusznie powiadają, że nic piękniejszego, jak statek z rozwiniętemi żaglami, koń w galopie i kobieta w tańcu.
(…) chroniczny, beznadziejny dancing, ta najpotworniejsza z nieuświadamianych plag dzisiejszych społeczeństw.
- Jestem gotowa w każdej chwili - powiedziała Emma.
- A z kim pani zatańczy? - zapytał pan Knightley. Odpowiedziała po chwili wahania:
- Z panem, jeżeli mnie pan zaprosi.
- Chce pani? - rzekł podając jej rękę.
- Pewnie, że chcę. Dowiódł pan, że pan doskonale tańczy, a nie jesteśmy przecież naprawdę bratem i siostrą, by to nie wypadało.
- Bratem i siostrą? Co to, to nie!
Nasz londyński sezon, o który pytasz, można opisać jako najnudniejszy. Byłam tylko na trzech tańcach - i chyba nigdzie więcej. Ale prawdą jest, że - jak sobie często mówimy - jesteśmy nieudacznicami. Naprawdę, nie umiemy błyszczeń w Towarzystwie. Nie wiem jak to się robi. Nie lubią nas - siedzimy w kącie i wyglądamy na niemowy, które tęsknią za pogrzebem. Jednakowoż są w tym życiu ważniejsze rzeczy - z tego co słyszę, nie poproszą mnie do tańca w następnym, i to jest jeden z powodów, dla których mam nadzieję się tam znaleźć.
Miłość jest jak nauka tańca, gdy dwoje ludzi słyszy pierwsze takty muzyki ogarnia ich pasja i mają gdzieś, czy ktoś na nich patrzy, bo pragną tylko szaleć. Tańczą niezdarnie, źle stawiają kroki i upadają, a czasami nawet tańczą do innej melodii, ale tego nie zauważają, bo tak bardzo porywa ich muzyka. Ale potem muzyka cichnie i zaczynają deptać sobie po palcach. [...] Dopiero wtedy dwoje ludzi zaczyna się uczyć swoich rytmów i tego, jak się zgrać. I jeśli wytrwają wystarczająco długo, może nawet nauczą się tańczyć z gracją.
Mam-li chować się w podwórkach głębokich jak studnia, tęsknych jak pustynie? Mam-li uciekać od gawiedzi w cienie tysiącznych filarów największej z twoich świątyń?
O, nie, nie; wychodzę na place od słońca błyszczące, jak złote tace, między fioletowe wieże wchodzę, na szare pomosty i wiadukty - i tańczę, i wołam, i cieszę się, że jestem sobą.
Był gdzieś wśród tancerzy, stał obok niej. W przypływie trwogi zrozumiała, że nigdy jej nie opuści. Czuła się jak człowiek cierpiący na nieuleczalną chorobę, ktoś, kto chwilowo o niej zapomniał, lecz nagle znów czuje delikatny ból, o którym wiadomo, że nigdy nie zniknie. Pulsował w głębi ciała, nawet w chwilach szczęścia przypominając, że na niektóre choroby nie ma lekarstwa.
Kiedy facet trzyma cię w objęciach w tańcu i nie czujesz znajomych ciarek ani motyli, i nie topniejesz wewnętrznie, wiesz, że nic między wami nie będzie.