-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać1
-
ArtykułyJedna z najważniejszych nagród literackich w USA odwołana po proteście pisarzy z powodu GazyKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyRozdajemy 100 książek i konta premium w aplikacji. Konkurs z okazji Światowego Dnia KsiążkiLubimyCzytać20
-
ArtykułyCi, którzy tworzą HistorięArnika0
Cytaty z tagiem "sierociniec" [17]
[ + Dodaj cytat]W murach placówki nauczył się trzech rzeczy, które zapamiętał na całe życie: doceniać wartość tego, co materialne, ale z umiarem, kochać klasyków i na konie - co nie znaczy, że było to mniej ważne - na milę rozpoznawać kłamcę.
IGOR: Narzekałem na sierociniec w Sankt Petersburgu. Niesłusznie. Poprawczak jest znacznie gorszym miejscem.
...
Narzekałem na poprawczak dla nieletnich przestępców w Nowosybirsku, ale teraz widzę, że niesłusznie. Azyl dla psychicznie chorych w Brześciu jest o wiele gorszy.
Dziewiąty krąg, dno piekła, jest w pokoju na piętrze. To pokój dzieci, które nie potrafią załatwić potrzeb fizjologicznych, ale są sprawne, nie leżą w łózkach. Przez cały dzień mordują się w swoich dybach. Bardzo wyrafinowane narzędzie tortur dla nich wymyślili.
Znacie taki kościelny mebel, który stoi pod ścianami w prezbiteriach starych katedr? To stalle, długie rzeźbione ławy z oparciami. W podobnych, tylko mniejszych i z dziurą zamiast siedzenia, tkwią dzieci z tej grupy. Rączki i nóżki przywiązane do ławy. W ubraniach, to znaczy łachmanach wycięto siedzenia. Gołe tyłki wiszą w dziurach, pod nimi pełne nocniki.
Wiją się cały dzień w więzach, wyginają, prężą, napinają. Chcą pobiec, pofrunąć, podrapać w ucho...
Frankie, pomóż mi. Wydostań mnie stąd. Nadciąga coś złego. Tylko ja mogę cię od tego uchronić.
Nocami było najgorzej. Trevor nawet przez zatkane uszy słyszał dziwne dźwięki, które sprawiały, że dostawał gęsiej skórki na całym ciele.
Od dwóch dni plecie o jakimś stworze z rogami z lasu. Może tobie uda się go przekonać, że potwory nie istnieją.
Siostra Bernadetta jest miłą, delikatną osobą. A to są dzieci alkoholików, narkomanów. Przecież w takim dziecku, nawet jak ma trzy lata, może tkwić diabeł.
Najgorsze, że te dzieci wyszły ze strasznych domów, ale to nic w porównaniu z piekłem, do którego trafiły. Bo nad tym piekłem nikt nie sprawował kontroli. W domu jak jest bijatyka, to przychodzi policja, opieka społeczna. A do sióstr nikt nie zaglądał.
W jakiejś świętej księdze zapisane było, że jak się kogoś nienawidzi, to tak samo, jakby się go zabiło. Długo pomyślała wtedy, że przecież każdy człowiek kogoś nienawidzi, więc wszyscy są zabójcami, a już najbardziej opiekunki w bidulu. I przyrzekła sobie, że nie będzie nienawidzić.
W Ośrodku Sióstr Boromeuszek nastąpiło skrzyżowanie dwóch instytucji totalnych - sierocińca i zakonu. W ten sposób kadra, jak i wychowankowie byli w ośrodku non stop. Podwójnie narażeni na wszystkie wypaczenia, które zwykle istnieją w tego typu miejscach.