-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant3
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
-
ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "scott" [6]
[ + Dodaj cytat]Powiedzieć coś takiego facetowi- uśmiechnął się- to jak zabronić dziecku patrzenia na wystawę w cukierni.
A może pani powinna przestać użalać się nad sobą - odparował Scott.- Większość ludzi może się uważać za szczęściarzy, jeśli znajdą jedną wielką miłość w życiu. Pani znalazła dwie".
Zło i dobro to pojęcia względne, zależy jak patrzeć. Znałam kiedyś nieśmiertelnego humani o nazwisku William Szekspir. Pisał, że nic nie jest samo z siebie dobre ani złe, tylko nasze myślenie tak to określa.
- Aha, jeszcze jedno - rzekł Patch. - Według wiarygodnego źródła Hank wie, że Scott jest w miasteczku. (...) Powiedz mu, żeby się pilnował. Hank nie ma szacunku dla dezerterów. (...)
Patch spojrzał na sukienkę. - Co to za uroczystość?
- Zjazd absolwentów. - Zakręciłam się przed nim. - Ładna?
- Podobno na zjazd absolwentów należy przyjść z kimś, z chłopakiem.
- Yyy... ja... - zająknęłam się. - No... jakby... idę ze Scottem. (...)
- Cofam tamte słowa. (...) Jeśli Hank chce zastrzelić Scotta, proszę bardzo.
- Widzisz, jak się cieszą, że jestem ich przywódczynią?
- Są po prostu w szoku.
- W szoku, że Czarna Ręka oddał ich los w moje ręce. Widziałeś ich twarze? Myślałam, że się rozpłaczą. Albo że zaczną we mnie rzucać pomidorami.
-Myślisz, że kiedykolwiek wrócicie?
-Do Coldwater? Po moim trupie(...)-Z jej oczu zniknęła figlarność.-Zostawiłam tam zbyt wiele wspomnień. Nawet jadąc ulicą, mam wrażenie, że gdzieś w tłumie zobaczę Scotta. Myślisz, że istnieje życie po śmierci? Myślisz, że jest szczęśliwy?
Coś stanęło mi w gardle. Nie mogłam wydusić słowa. Od śmierci Scotta nie było dnia, żebym nie zatrzymała się na chwilę i nie podziękowała mu w myślach za jego poświęcenie.
-Powinien tu być. Żałuję, że tak nie jest-powiedziała Vee, schylając głowę i postukując o stój swoimi świeżo pomalowanymi paznokciami.
-Ja tez.-Ścisnęłam jej dłoń.