-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "romeo i julia" [17]
[ + Dodaj cytat]Ślepym w miłości ciemność jest najmilsza.
Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny.
Jak się kończy legenda o Geralcie i Ciri? Przecież każdy to wie. Patrzyła na ciemną w tonacji akwarelę, przedstawiającą niekształtną barkę sunącą po powierzchni zasnutego oparami jeziora, barkę popędzaną długą tyką przez kobietę widoczną tylko jako czarna sylwetka. Właśnie tak kończy się ta legenda. Właśnie tak. Nimue czytała w jej myślach. - To nie jest takie pewne, Condwiramurs. To wcale nie jest takie pewne. (s. 22)
[...]
Yennefer nie odpowiedziała. Trzymała oburącz bezwłądną i lecącą przez ręce głowę Geralta, łamiącym się głosem powtarzała zaklęcia. Po jej dłoniach, po policzkach i czole wiedźmina tańczyły sine iskierki i trzeszczące ogniki. Triss wiedziała, ile energii kosztują takie zaklęcia. [...] Triss dziwiła się nawet, że czarnowłosa czarodziejka tak długo to wytrzymuje. Przestała się dziwić, bo Yennefer zamilkła w połowie kolejnej magicznej formuły i osunęła się na bruk obok wiedźmina. (s. 513)
[...]
- A ja - powiedziała wolno Ciri, ciągle klęcząc na skrwawionym bruku - kiedyś wyrzekłam się mojej mocy. Gdybym się nie wyrzekła, tobym go teraz ocaliła. Wyleczyłabym go, wiem to. Ale jest za późno. Wyrzekłam się i teraz nic nie mogę zrobić. To jest tak, jakbym to ja go ZABIŁA. (s. 514)
[...]
Pierwszy połapał się Jaskier. [...] Wziął na ręce wciąż nieprzytomną Yennefer. Przysiągłby, że czuje obok swego ramienia bark Cahira. Kątek oka złowił mignięcie płowego warkocza Milvy. Gdy składał czarodziejkę w łodzi, przysiągłby, że widział przytrzymujące burtę dłonie Angouleme. Krasnoludy uniosły wieźmina, pomogła im Triss, podtrzymując mu głowę. Yarpen Zigrin aż zamrugał oczami, przez sekundę widział bowiem obu braci Dahlbergów. [...] Przez bardzo krótką chwilę widzieli jeszcze drobną i zwiewną sylwetkę Ciri, widzieli jak długą tyką odpycha się od dna. (s. 516).
O! Gdybym mógł być tylko rękawiczką,
Co tę dłoń kryje!
Niestety! Czemuż, zdając się niebianką,
Miłość jest w gruncie tak srogą tyranką?
Znienawidzony, choć już ukochany,
Nieznany wcześniej, zbyt póżno poznany,
Amor przybiera postać dręczyciela;
Każąc miłować mi nieprzyjaciela.
(...) śpiewał, że możemy być tacy, jak oni, jak Romeo i Julia.
Innymi słowy – martwi.
Julia: Moje więc teraz obciąża grzech zdjęty.
Romeo: Z mych ust? O! grzechu zbyt pełen ponęty! Niechajże go z powrotem rozgrzeszony zdejmie!
Nazwisko moje jest mi nienawistne. Bo jest, o! święta, nieprzyjazne tobie. Zdarłbym je, gdybym miał je napisane.
Bo moja miłość równie głęboka jak morze, równie jak ono bez końca.