-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "rabin" [4]
[ + Dodaj cytat]
Religia żydowska kładzie nacisk na szacunek, chrześcijańska na miłość. Zadaję sobie pytanie: czy szacunek nie jest ważniejszy od miłości? A także łatwiejszy do zastosowania... Kochać swojego nieprzyjaciela, jak proponuje Jezus, i nadstawiać drugi policzek, uważam, że to godne podziwu, ale trudne do wykonania. Zwłaszcza w tej chwili. Nadstawiłbyś drugi policzek Hitlerowi, powiedz?
- Nigdy!
- Ja też nie! To prawda, że nie jestem godny Chrystusa. Życia mi nie starczy, by go naśladować... Ale czy miłość może być obowiązkiem? Czy można rozkazywać sercu? Nie sądzę. Według wielkich rabinów szacunek jest lepszy od miłości. Jest trwałym zobowiązaniem. To mi się wydaje możliwe. Mogę szanować tych, których nie lubię, lub tych, którzy są mi obojętni. Ale kochać?
Zresztą czy muszę ich kochać, skoro ich szanuję? Miłość to trudna rzecz, nie można jej wywołać ani kontrolować, ani też zmusić, aby trwała.
Tymczasem szacunek...
W Augustowie przy Mostowej ulicy żydowska szkoła była - nie dla dziewczyn, dla samych chłopców, dla mężczyzn. Pomodlą się, pomodlą, a potem się rada zbiera. Rabin nakłada podatki: kto bogatszy, ma dać dwa grosze, biedniejszy - choć grosik. W tej szkole rano te pieniądze zbierają. Przyjdzie biedny Żyd do rabina i dostanie zapomogę, igiełek nakupi, guzików, nici, czego tam jeszcze i już nie musi chodzić na żebry. Kramiku jeszcze nie otworzy, ale już pochodzi po wsiach i tak zaczyna maleńki handelek. Tak jeden drugiemu pomagał, nie opuścił w potrzebie. Nikt nie zbiednieje jak da dwa grosze, a biedak ma od czego zaczynać lepsze życie.
Przypomniała mi się opowieść o rabinie, do którego przyszedł martwy człowiek z takim problemem: Uważam, że nadal żyję. - Czyż nie wiesz - powiedział mu mędrzec - że nie jesteś już wśród żywych? Znajdujesz się w krainie dezorientacji. - Słysząc to syn rabina zamartwiał się, że on także tam jest. - Skoro wiesz, że istnieje taki świat, nie możesz w nim być - wyjaśnił mu ojciec.