-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
-
ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Cytaty z tagiem "proces twórczy" [10]
[ + Dodaj cytat]Człowiek nigdy sam nie decyduje o pisaniu książki; (…) książka jest jak blok cementu, który zaczyna tężeć, a możliwości działania autora ograniczają się do bycia na miejscu i czekania w rozpaczliwej bezczynności, aż proces powstawania książki sam z siebie się rozpocznie.
Kiedy maluję kogoś innego, jesteśmy bardzo blisko siebie, model, ja, sztalugi, tworzymy trójkąt, dotykamy się kolanami, zaplątani w siebie, przytuleni do sztalug. Potrzebujemy zbliżyć się, w przeciwnym razie mogę tylko patrzeć. A samo patrzenie podobne jest do obliczania, mierzenia czy opisywania, a może, co jest jeszcze gorsze, do szacowania.
Każdy portret musi być nowym człowiekiem. Nową istotą, która powstaje ze zmieszania się drugiego człowieka ze mną. Jest to małżeństwo, chwilowe, ale spełnione, portret zaś jest naszym dzieckiem, narodzinami, drugim wspólnym spełnieniem.
Gdyby ktoś mógł obserwować mnie przy pracy, oszalałby z całą pewnością. Wydawało by mu się, że patrzy na krawca, który pracuje starannie, ma do dyspozycji najlepszy materiał i nici i szyje płaszcz, który ma jeden rękaw dłuższy od drugiego albo brakuje mu w ogóle otworu na głowę.
[...] wszyscy prawdziwi twórcy to szaleńcy! Ich mózgi są permanentnie przepracowane, zawsze na progu implozji.
Gdy wszyscy myślą, że utonęliśmy, pojawiamy się znowu, odbijamy się od dna i wypływamy na powierzchnię. Pokonani na polu bitwy, korzystamy w ostatniej chwili z pomocy pionków, które ustawiliśmy uprzednio w taki sposób, że zawsze jest ktoś, kto pomoże nam się podnieść. Mamy to w sobie, my, pisarze. Bo pisanie fikcji to inaczej bunt, walka z losem.
Ja nie jestem pisarzem. Ja nie umiem pisać książek. Każdy człowiek mógłby napisać jedną książkę. Wystarczy, że napisałby o sobie. Ja własnie to zrobiłem. Napisałem o sobie. Pisarz to ten, który ma w sobie więcej książek niż jedna. Ja nie mam.
Natarczywa żywotność, o której wspomina Henry James stanowi wynik tego, że kiedy coś wspominamy nasz mózg uruchamia proces rekonstrukcji.
Siadałem do pisania co rano i wpatrzony w cokolwiek, w pulpit, ekran, w okno, widziałem stosy płonących słów, zapadające się do środka ogniska, niebieskawe, nieme, ściśnięte postacie, po czerń na horyzoncie, Wszyscy pisarze powołujący się na wspólne doświadczenie języka wydali mi się leniwymi oszustami, wykorzystującymi przygnębiającą pustkę przy nazywaniu zdarzeń, przeżyć, odczuć [s. 82].
Trochę za późno się zorientowałem, że życie biegło osobno, w jakimś chłodzie, jak w tym moim pokoju, tylko praca nad postaciami mnie rozgrzewała, pozwalała przetrwać, tylko dlatego, że chyba chciałem kochać (co za nic nieznaczące słowo, jak się je wypowiada), chciałem nie myśleć! Te moje postacie były jedynymi liczącymi się ludzkimi postaciami, właśnie ludzkimi, innym nie potrafiłbym dać tyle z siebie, im dawałem wszystko z pragnień, ze swoich, też chciałem, by mnie ktoś ożywił do prawdziwego życia [s. 72].