-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać1
-
ArtykułyJedna z najważniejszych nagród literackich w USA odwołana po proteście pisarzy z powodu GazyKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyRozdajemy 100 książek i konta premium w aplikacji. Konkurs z okazji Światowego Dnia KsiążkiLubimyCzytać20
-
ArtykułyCi, którzy tworzą HistorięArnika0
Cytaty z tagiem "porządanie" [6]
[ + Dodaj cytat]A w każdym punkcie, w którym stykały się nasze ciała, czułam jego ciepło, był taki materialny, taki prawdziwy... Rozkoszowałam się tym. Ze ściśniętym gardłem położyłam dłoń na jego muskularnym torsie. Dudniący łomot serca pod czarnym kaftanem odbijał się echem w moich mięśniach. Jedyna oznaka fal przelewających się przez niego. Przesunął dłonie wzdłuż moich ramion w leniwej pieszczocie, a na koniec chwycił mnie za barki.
-Tęskniłem do Ciebie w każdej chwili. - Wyznał Rhys i nachylił się, by pocałować kącik moich ust.
-Do Twojego uśmiechu. - Jego wargi musnęły moje ucho, czym sprawił, że wyprężyłam lekko plecy.
-Do brzmienia Twojego śmiechu. - Przycisnął usta do mojej szyi tuż poniżej ucha, a ja przechyliłam głowę, aby mu ułatwić sprawę, gryząc się w język, żeby nie błagać go, by wziął więcej, by brał szybciej.
-Do Twojego zapachu. - Wymruczał. Zamknęłam oczy, a on zsunął dłonie po moich biodrach i chwycił mnie za pośladki, jednocześnie schylając się, by pocałować skórę na mojej szyi.
-Do dźwięków jakie wydajesz kiedy jestem w tobie. - Musnął językiem miejsce, które przed chwilą pocałował i wyzwolił ze mnie jeden z tych dźwięków. Następnie przycisnął usta do mojego obojczyka i całkowicie stopniałam w środku.
-Do mojej dzielnej, odważnej, genialnej towarzyszki. - Uniósł głowę, a ja z wysiłkiem uniosłam powieki. Spojrzałam mu w oczy, podczas gdy jego dłonie kreśliły leniwie zawijasy na moich plecach, schodziły na pośladki, po czym wracały wyżej.
-Kocham Cię. - Powiedział.
Nie czekałam, aż wyciągnie do mnie dłoń, tylko od razu do niego podeszłam. Uniosłam głowę, aby spojrzeć mu w twarz.
- Chcę Cię namalować - oznajmiłam.
Łagodnie podniósł mnie z ziemi.
- Najchętniej nagiego - powiedział mi do ucha.
Tajemniczy uśmiech zatańczył na jego ustach, gdy przysunął się jeszcze bliżej. Żar bijący od jego ciała wlewał się we mnie, a on zsunął dłonie z moich ramion i począł wodzić nimi leniwie po plecach. Przygryzłam wargę i skoncentrowałam się na jego słowach, a nie na pokusie wyprężenia się pod jego dotykiem, wtulenia twarzy w jego pierś i podjęcia własnych wędrówek po jego ciele.
-My Vhalla, my lady, my love - His words smoothed away the rough edges of her heart -You make me do things far more dangerous than dream. You make me hope, you make me want. - He sighed a sound that was part bliss and part pain. - Mother, I have yet to discover if you will be my salvation or my demise.
Moją głowę wypełniał On. Jego zapach, jego oczy, jego usta. Był wszędzie, otaczał mnie trzymał w uścisku choć tak naprawdę prawie mnie nie dotykał. Przesłonił mi świat, zamroczył umysł, zahipnotyzował. Stał się spełnionym marzeniem.