-
ArtykułyRozdajemy 100 książek i konta premium w aplikacji. Konkurs z okazji Światowego Dnia KsiążkiLubimyCzytać2
-
ArtykułyCi, którzy tworzą HistorięArnika0
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Spotkanie“ Agnieszki PtakLubimyCzytać2
-
ArtykułyŚwiętujemy Dzień Ziemi 2024. Oto najciekawsze książki dla każdego czytelnikaAnna Sierant18
Cytaty z tagiem "pisarz" [357]
[ + Dodaj cytat]Życie opisane w powieściach, zwłaszcza najlepszych, nigdy nie jest tym, które naprawdę było udziałem ich autorów, czytelników, miłośników; jest fikcją, którą autorzy wymyślili, wykreowali sztucznie [...]
Tylko pisząc dużo, możemy się dotrzeć - innego sposobu nie ma.
Po to, by być pisarzem, trzeba jednego: być człowiekiem.
Dobry pisarz nie jest po prostu kowalem słów. Dobry pisarz to ktoś, kto potrafi dojrzeć w świecie wartość i przenieść ją na stronice utworu.
I sądzę, że wtedy tylko powinniśmy pisać, jeśli doświadczamy czegoś, czego inni pisarze nie doświadczyli już wcześniej i nie wyrazili.
Błędem jest pisanie pod publiczkę. Masowy czytelnik jest innym czytelnikiem. Nie każdy pisarz jest zainteresowany, by być masowo czytany.
Pod piórem pisarzy naznaczają sobie spotkanie słowa, które się nigdy nie spotkały, czasowniki zaciągają się w służbę nie znanych im dotąd czynności, rzeczowniki zdobywają nowy zakres władzy. Tymczasem w mowie potocznej, w lichej literaturze, w pospolitej publicystyce słowa nudzą się i dręczą w stałych związkach. Wciąż te same przymiotniki wloką się w cień za swoimi rzeczownikami. Skamieniałe zwroty, spróchniałe metafory. Pleśń, rzęsa, stojąca woda. Ten zakrzepły świat czeka na tchnienie pisarza, jak sadzawka Siloe czekała, by ją anioł poruszył.
Czuję, że kiedy jesteś obok… jestem najbliższy bycia sobą. Rozumiesz? [...] Piszę książki, bo to alternatywne wersje mojego życia. Moi główni bohaterowie są tacy, jaki ja chciałbym być. Bardziej odważni. Mądrzejsi. Bardziej błyskotliwi. A z tobą nie czuję, że muszę być jakiś bardziej.
Głupota, to jest niezdolność zrozumienia mechanizmów wydarzeń, może być przyczyną olbrzymich cierpień, jakie człowiek zadaje bliźnim. W tym sensie dowódcy polscy, którzy wydali rozkaz rozpoczęcia powstania warszawskiego w roku 1944, są winni głupoty, a ich wina ma charakter indywidualny. Inna jednak wina indywidualna ciąży na dowództwie Armii Czerwonej, która nie przyszła powstaniu z pomocą – nie z głupoty, przeciwnie, z pełnego zrozumienia "procesów historycznych" (to jest po prostu z właściwej oceny siły).
Przykładem winy przez głupotę jest stosunek różnych społeczeństw do tych myślicieli, pisarzy i artystów, którzy sięgali wzrokiem w przyszłość i których dzieła były mało zrozumiałe dla ich współczesnych. Krytyk odmawiający wszelkiej wartości takim dziełom mógł działać w dobrej wierze, ale przez swoją głupotę wtrącał w nędzę czy narażał na prześladowanie ludzi bez porównania bardziej od siebie wartościowych.