-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
-
ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Cytaty z tagiem "na zawsze" [22]
[ + Dodaj cytat]Nikt nie jest tu na zawsze.Trzeba żyć chwilą,każdym dniem...być tu i teraz.
-Nie ukryjecie czegoś takiego przed bogami. Nie na zawsze.
-Nie musimy na zawsze. - odpowiedziałem. - Wystarczą dwa lata. Dopóki nie skończę szesnastki.
Annabeth pobladła.
-Ale, Percy, to oznacza, że przepowiednia może nie dotyczyć ciebie. Może mówić o Nico. Musimy...
-Nie- upierałem się. - Ja wybieram przepowiednię. Ona będzie o mnie.
-Nie ukryjecie czegoś takiego przed bogami. Nie na zawsze.
-Nie musimy na zawsze - odpowiedziałem. - Wystarczą dwa lata. Dopóki nie skończę szesnastki.
Ludzie myślą, że odszedłem wyczerpany trudnymi warunkami - pogodą, chłodem, głodem i ciągłym strachem przed drapieżnikami. Ale rzeczywisty powód jest o wiele prostszy.
Gdybym tego nie zrobił, zostałbym na zawsze.
Ludzie nie odchodzą, gdy kogoś kochają. Zostają przy nim na zawsze.
W ciągu jednej sekundy może się zmienić los całego świata,
W ciągu jednej sekundy życie może się pojawić i zniknąć na zawsze.
Jedna sekunda może być definicją całej wieczności, punktem zwrotnym dla wszechświata, ale może też przeminąć w zapomnieniu.
Ból po stracie jest jak kombinezon z cierni. Na początku, nie wiemy o co chodzi. Miotamy się na wszystkie strony sprawiając, że kolce rozrywają skórę i całe ciało spływa krwią. Składamy się jedynie z cierpienia. Potem uczymy się, że miotanie nie ma sensu. Trwamy w bezruchu. Rany zaczynają się zasklepiać, a my powtarzamy sobie że dojdziemy do siebie. W końcu trzeba się ruszyć i wtedy uświadamiamy sobie że kombinezon zostanie z nami na zawsze, a nasza skóra jest pokryta różowymi, delikatnymi bliznami gotowymi otworzyć się, boleć i krwawić przy najmniejszym ruchu. Nie da się w kombinezonie żyć tak jak przedtem. Nie da się w nim zapomnieć o bólu i żyć normalnie.
Nieważne co się stanie. Nie ważne ile razy będziemy się na siebie wkurzać. Nie ważne ile razy świat będzie nam rzucał kłody pod nogi i spychał z powrotem na dno piekła. My i tak się podniesiemy. Zawsze razem. Zawsze ramię w ramię.