-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać13
Cytaty z tagiem "moskwa" [24]
[ + Dodaj cytat]
- Okej - zgodził się Wadim. - Jest takie miejsce na Twerskiej, gdzie przesiadują [bomże - rosyjscy bezdomni - przyp. M.T.]. Możemy zapytać, jak się dostać do ich podziemnej bazy. Ale będziesz musiał przynieść jakąś ofiarę.
- Coo?
- Będziesz musiał przynieść jakiś prezent.
- Jaki prezent?
- Jak to jaki? Wódkę.
Łzy też bywają męskie, jeśli płyną z miłości, woli walki i ambicji.
...najważniejsza, jakkolwiek by na to patrzeć, jest miłość. Bez miłości to jak u Czechowa: siedzą i narzekają na los.
- Nie lubisz jej?
- Nie tylko jej. Nie cierpię arystokracji.
- Wydaje się miła.
- O tak, jest. Ale chodzi mi o zasadę.
- Jak możesz nienawidzić kogoś dla samej zasady?
Sowin westchnął i zamknął oczy.
- To łatwiejsze niż myślisz.
Rosja. Nieważne, jak długo tu żyjesz, zawsze mogą cię czymś zaskoczyć.
Towarzysz Szmaciak pracował na rzecz Moskwy. Towarzysz Europejczyk pracuje na rzecz Brukseli. W obu przypadkach jest to służba obcemu mocarstwu.
- Proszę o pozwolenie zabrania głosu - powiedział Gurski z westchniecie
-Udzielam
- Panie generale, ja i mój pluton, jeśli Pan rozkaże, możemy nawet zająć cały mur chiński albo iść samotnie na Moskwę, jeśli będzie taka potrzeba, Mam tylko jedną prośbę
Generał czekał w milczeniu
-Niech pantrzyma ode mnie tę kurwę Przybylską z daleka, bo dojdzie do nieszczęścia.
Ja człek poczciwy, ja was, Państwo Lachy, lubię, że wy ludzie weseli, dobrzy do wypitki, i także ludzie śmiali, dobrzy do wybitki. U nas ruskie przysłowie: Kto na wozie jedzie, bywa często pod wozem; kto dzisiaj na przedzie, jutro w tyle; dziś bijesz, jutro ciebie biją; czy o to gniew? Tak u nas po żołniersku żyją. Skąd by się człowiekowi tyle złości wzięło gniewać się o przegranę? (...) Oj! wy Lachy! Ojczyzna! ja to wszystko czuję, ja Rykow; car tak każe, a ja was żałuję; co nam do Lachów? Niechaj Moskwa dla Moskala, Polska dla Lachów; ale cóż? Car nie pozwala.
Moskwa ma apetyt krokodyla, ale żadnej strawności. Na tem opierają się nadzieje Polaków (Maurycy Mochnacki).
W mieście nie było wron , nie było psów ani szczurów. Domy stały wyschnięte. Ruszał się tylko wiatr, cała reszta już dawno skamieniała. Terkotał dozymetr , dla Artema niczym osobiste wsteczne odliczanie. Losza milczał, jakby połknął własny język. Wokół panowała martwota.
Rzadko jednak wspomina się o tym, że życie jest w każdym calu równie podstępne jak śmierć.
Nie ma życzliwszych osób niż nieznajomi.
Cała poezja jest wezwaniem do działania.