-
ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant10
-
ArtykułyWielkanocny Kiermasz Książkowy Ebookpoint – moc świątecznych promocji i zajączkowy konkursLubimyCzytać8
-
ArtykułyKwiecień 2024: zapowiedzi książkowe. Wiosna literackich premier – część 2LubimyCzytać9
-
Artykuły„A gdyby napisać historię dokładnie taką, jaką chciałabym przeczytać?”: rozmowa z Claudią MooneverSonia Miniewicz3
Cytaty z tagiem "morze" [229]
[ + Dodaj cytat]Miłość nie umiera, tylko ludzie umierają. To tak jak morze. Jeśli nie jesteś dobry, jeśli je zanieczyszczasz, wyrzuca cię gdzieś, żebyś umarł. Tak czy inaczej musisz umrzeć, ale ja wolę utonąć w morzu, niż żeby fala wyrzuciła mnie na jakieś zamarłe wybrzeże, a słonce wysuszyło, zrobiło ze mnie małą, cuchnącą plamę bez imienia z napisem "to kiedyś istniało" jako epitafium.
[...] Morze nigdy nie było bardziej niebieskie, a pogoda nigdy nie była piękniejsza.
To nieprzyjemne, ale bez znaczenia.
Przywiązanie jest silniejsze od człowieka. Jak morska fatamorgana. Ukazujące się nad powierzchnią morza dalekie krajobrazy.
Cudowna noc na Atlantyku. Ta pora pomiędzy zniknięciem słońca a dopiero co wyłaniającym się księżycem, pomiędzy jeszcze jaśniejącym zachodem a już ciemnym wschodem. Tak, bardzo kocham morze - ten spokojny ogrom - te skrywające się ślady na wodzie - te płynne drogi.
Mam upodobanie do próżności świata, do sobie podobnych, do twarzy, ale poza problemami świata mam swoją własną regułę, którą jest morze i wszystko to w świecie, co je przypomina. O, słodyczy nocy, gdzie wszystkie gwiazdy migoczą i ślizgają się ponad masztami, i ta cisza we mnie, nareszcie ta cisza, która uwalnia mnie od wszystkiego.
Nad stalowym i wzburzonym morzem, pełnym oślepiających blasków, wstaje dzień. Niebo jest białe od mgły i gorąca, blaskiem martwym, lecz niemożliwym do wytrzymania, jakby słońce roztopiło się i rozlało pośród gęstych chmur.
I nagle Toccata, w chwili gdy słońce znika całkowicie za chmurami, zgromadzonymi na samej linii horyzontu. W operze niebios - ogromne czerwone smugi, czarny plusz, delikatne budowle, które sprawiają wrażenie, jakby były utkane z drutu żelaznego i puchu, przygotowują się w szerokim układzie, czerwonym, zielonym i czarnym - pokrywając cały nieboskłon, ewoluując w nieustannie zmieniającym się oświetleniu, według najbardziej majestatycznej z choreografii. Toccata, na tym uśpionym morzu, pod festynem tego królewskiego nieba... chwila jest niezapomniana.
Kiedy nadchodzi odpływ i na mieliźnie, w błocie, pozostaje zaledwie kilka zasyfionych rusałek,
-To jakby sunąć po powierzchni ogromnego klejnotu -szepnął Mateehieu. str.259