-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
-
Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano7
-
ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
Cytaty z tagiem "gruzja" [20]
[ + Dodaj cytat]Mieć dziecko bez męża to stygmat. Samotna matka to wstyd porównywalny do zgwałconej. Taka sama hańba. Bo dotyczy mojego ciała, mojej kobiecej intymności.
Z mężem miałam dziewięć aborcji, a z aktualnym partnerem sześć. Mój mąż nie wiedział o żadnej, bałam się mu powiedzieć. Partner wie o wszystkich i za nie płaci. Nie zapłacił tylko za pierwszą. Zostawił mnie z tym, ale potem się opamiętał i wrócił. Mój ginekolog twierdzi, ze jeszcze mogę rodzić, ale Wepcho nie chce ze mną dzieci, no i nie chce słyszeć o prezerwatywach, jak każdy gruziński mężczyzna.
Według tradycyjnych norm idealna kandydatka powinna być dziewicą. Najlepiej piękną. Nie zawsze i nie dla każdego ważne jest, by była mądra, ale zawsze ważne by była ładna. jak byliśmy dziećmi , to mówiono nam, żeby wylizać przy jedzeniu talerz do czysta, bo jak tego nie zrobimy,to trafi nam się brzydka żona. Z pomocą przychodzi Facebook. Rodziny korzystają z niego, by ocenić, czy dziewczyna się dobrze prowadzi. Nie chcą się zgadzać na małżeństwa z rozwódkami, wdowami czy samotnymi matkami. One nie są czyste. Taki związek to wstyd.
Dziewczynkom mówi się: fuj, zakryj! schowaj! nie pokazuj! Ale penis traktowany jest jak paszport, jak coś, do czego podchodzi się z szacunkiem. My, gruzińskie kobiety mamy wstyd we krwi. Wyssałyśmy go z mlekiem matki. Jest dwudziesty pierwszy wiek, a nasze kobiety wstydzą się chodzić do ginekologa, wstydzą się kupić podpaski, o tamponach nawet nie wspomnę.
Zaprawdę mądrze […], postanowiła matuszka Rosja wzmacniać swą mała, cokolwiek krnąbrną i niesforną córkę Gruzję w jej słabościach i słabości te przedstawiać jako zalety, tak że owa córka zaczęła podobać się sobie w tej roli i sądząc, że przechytrzyła matkę, uwalniać się spod jej władzy. Nie dostrzegła jednak, że starając się zdobyć miłość i pochwały matki, dla tej miłości się prostytuowała.
-Czekamy na ciebie. Musisz wznieść toast. Toast powinien wznosić ten, kto jest głową rodziny.
Awtandyl:
-Dobrze. Wypijmy zatem za Stalina. Najpierw chcę jednak wypić za ludzi, którzy pamiętają Stalina, i za tych, którzy oddają mu cześć. Dzisiaj nawet w naszym kraju jest wielu takich, którzy zapomnieli, co dla nas zrobił, i nie szanują go jak należy.
Ten człowiek odwrócił cały porządek świata, a nas, Gruzinów, wyniósł na należny nam poziom. Modlę się, żeby jego dusza była w światłości i żeby ludzie zawsze go wspominali. Niech żyje Stalin i niech żyje nasz lud, który wydał Stalina!
Sonia:
-Amen.
Spory o to, kto ma prawo nazywać siebie prawdziwym muzułmaninem, a kto na to miano nie zasługuje, słyszało się w dolinie coraz częściej. Przybysze z Czeczenii, otrząsnąwszy się z wojennego przygnębienia i rozpaczy oraz oswoiwszy się z doliną i jej gospodarzami, Kistami, zaczęli bez ogródek wytykać im zacofanie i przestarzałe ich zdaniem porządki, zły osąd sytuacji i mylne poglądy na otaczający ich świat.
(...)
Co w tym złego, że żyli jak ojcowie? Nie widzieli powodu, by odrzucać czy zmieniać stare zwyczaje i przyzwyczajenia. Nie oni je wymyślili, nie im je oceniać. Powstały przez wieki i pokolenia. Gdyby rzeczywiście miały być ciężarem, prowadzić ku zgubie, dawno zostałyby zarzucone. A jednak to właśnie one ich ukształtowały i nadały tożsamość. Pozwoliły im nie zapomnieć, kim są, nawet wśród obcych ludzi i na obcej ziemi. Przetrwali, gdy tak wiele kaukaskich ludów i narodów już dawno przepadło i nikt już nawet ich nie pamięta. Ich rolą nie było więc gonić za nowinkami, lecz pamiętać, jak żyli od pokoleń, i nauczyć tego synów i wnuków, przekazać im tę mądrość jako dziedzictwo, które im także pozwoli nie zatracić się i nie zgubić właściwej drogi.
Po zachodniej stronie chcieli być także Gruzini, wierząc, że kiedy zostaną zaliczeni do Europejczyków, nie będą musieli dłużej bać się zaborczych Rosjan, uważających ich za swoich poddanych. Chcieli żyć na zachodnią modłę, po europejsku, także dlatego, że takie życie wydawało im się lepsze, pewniejsze, dostatnie i pozbawione trosk. O takim życiu dla swoich synów marzyła także Lara.
- Tak sobie tu siedzimy, przedstawiciele trzech największych ludów Zakaukazia - Gruzinka, muzułmanin i Ormianin. Urodziliśmy się pod tym samym niebem, chodzimy po tej samej ziemi, jesteśmy różni, a przecież stanowimy jedno, jak trzy istoty Trójcy. Jesteśmy europejscy i azjatyccy jednocześnie, czerpiemy ze Wschodu i z Zachodu, i obu im coś dajemy.
Życie zbiorowe narodu gruzińskiego tkwi swymi korzeniami w epoce zaginionych cywilizacji Hetytów, Urartu i Asyrii; ale w odróżnieniu od nich cywilizacja Gruzji przetrwała nietknięta aż po dziś dzień.