-
ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
-
ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
-
ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski15
-
ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant15
Cytaty z tagiem "dżentelmeni" [3]
[ + Dodaj cytat]My Forsyte'owie (...)jesteśmy bardzo ucywilizowani.Między prostymi ludźmi doszłoby do bójki." (cz.II W matni)
Epoka wiktoriańska ze swoją atmosferą zmierzchu imperium zawsze budziła w moim sercu niewypowiedziane wzruszenia, a któż mógłby być bardziej wiktoriański od odważnych, sumiennych, pełnych optymizmu, poświęcenia i patriotycznych uczuć, prawych, szlachetnych i w najwyższym stopniu nieżyciowych mężczyzn, którzy gęsto zapisali swoimi nazwiskami mapy Arktyki i Antarktydy, ale nie potrafili przepłynąć Przejścia Północno-Zachodniego i przegrali wyścigi do obu biegunów. Komu, oprócz Anglika, porucznika Williama Edwarda Parry'ego, przyszłoby do głowy wymachiwać flagą z wymalowaną na niej gałązką oliwną, by zapewnić o swoich pokojowych zamiarach Eskimosów z zachodniego wybrzeża Grenlandii, którzy nigdy nie widzieli na oczy nie tylko gałązki oliwnej, ale nawet żadnego drzewa? Któż jeśli nie Anglik, legendarny sir John Franklin, zdołałby umrzeć z głodu i szkorbutu wraz ze sto dwudziestoma dziewięcioma swoimi ludźmi w obfitującej w zwierzynę kanadyjskiej części Arktyki, która przez kilkaset lat żywiła kolonię Eskimosów? Kiedy później odnajdowano zwłoki oficerów i członków wyprawy Franklina, wiele mil od pozostawionych przy brzegu okrętów, wyszło na jaw, że wprawdzie nie wzięli ze sobą strzelb, ale za to nie zapomnieli zabrać tak niezbędnych przedmiotów, jak srebrne sztućce z monogramem, plansza do tryktraka, papierośnica, szczotka do ubrań, puszka pasty do polerowania guzików oraz egzemplarz "Wikarego z Wakefield". Ci ludzie okazali się może ofermami i nieudacznikami, ale na Boga, byli dżentelmenami w każdym calu.
-Tupman- rzekł pan Pickwick- tajemnica delikatnej natury, dotycząca tej damy, jest powodem nieporozumienia między mną a tym dżentelmenem. Ale zapewniam go tu, w twojej obecności, że tajemnica ta wcale nie dotyczy ani jego osoby, ani stosunków jego z tą damą. Po tym, co powiedziałem, nie mam potrzeby nadmieniać ci, iż jeżeli ten dżentelmen nie będzie wierzył moim oświadczeniom, będzie to oznaczało, że wątpi o prawdziwość słów moich, co poczytam za obrazę osobistą...