-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
-
ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Cytaty z tagiem "cierpienie" [2 478]
[ + Dodaj cytat]Co cię nie zabije, to cię wzmocni-gdzie to ma sens? Zawsze kiedy słyszałam te słowa, przychodziło mi na myśl drzewo, w które uderza piorun, odzierając je z gałęzi i liści. Pozostaje tylko osmolony, chropowaty pień. Pień jest mocny i niezłomny, ale czy nadal jest drzewem, nawet jeśli krążą w nim jeszcze soki? Z człowiekiem jest tak samo. Każde złe doświadczenie odziera go z wierzchniej, miękkiej, delikatnej, wrażliwej tkanki. Następne podobne doświadczenie spływa po kościach. Ale dalsze, jeszcze gorsze i gorsze, odbierają kolejne uczucia. Człowiek nie uodparnia się na nie, traci tylko wrażliwość. Gdy liczba bodźców osiągnie dopuszczalny próg, pozostaje wreszcie tylko pierwotne jądro. Twarde i obojętne, animowane instynktem samozachowawczymi biologiczną wolą przetrwania. Czy tacy ludzie są jeszcze ludźmi? Czy może już zwierzętami, gorszymi nawet od ludzi, bo zdolnymi do bezwzględnego okrucieństwa.
Jestem młody, mam dwadzieścia lat; ale z życia nie znam nic poza rozpaczą, śmiercią, trwogą i spojeniem w jeden łańcuch najniedorzeczniejszej płaskości z całą otchłanią cierpienia
W chwilach bólu i cierpienia będę Cię tulił i kołysał, zabiorę Twą mękę i uczynię ją swoją. Kiedy płaczesz, i ja płaczę, a gdy Ty cierpisz, ja też cierpię. I wspólnie spróbujemy powstrzymać potoki łez i zwątpienie, by dalej brnąć po wyboistych ścieżkach życia.
Ludzkie serce potrafi wiele ścierpieć. Potrafi pomieścić w sobie więcej łez, niż ocean mieści w sobie wody. Nigdy nie wiemy, jak głębokie-jak szerokie jest nasze serce, póki nieszczęście nie napędzi nad nie chmur i nie zacznie na nie spływać czarny deszcz.
Cierpienie jest nie tylko złem natychmiastowo rozpoznawalnym, lecz także złem, które nie daje się zignorować. Możemy spoczywać w zadowoleniu, ignorując nasze grzechy i naszą głupotę; każdy kto obserwował żarłoków ładujących w siebie najbardziej wyszukane potrawy niemal bez świadomości, co jedzą, przyzna, że nawet przyjemność można zignorować. Lecz cierpienie nalega, aby się nim zająć. W naszych przyjemnościach Bóg zwraca się do nas szeptem, w naszym sumieniu przemawia zwykłym głosem, w naszym cierpieniu - krzyczy do nas; cierpienie to Jego megafon, który służy do obudzenia głuchego świata.
Jeśli przez jakiś czas nie doznałem ani rozkoszy, ani bólu i oddychałem letnią, mdłą i znośną atmosferą tak zwanych dobrych dni, wtedy dziecinną moją duszę ogarnia tak ogromny smutek i taka żałość, że zardzewiałą lirę wdzięczności ciskam sennemu bożkowi zadowolenia w sytą twarz, wolę bowiem czuć w sobie prawdziwie diabelny ból, niż zdrową temperaturę pokojową. Wtedy rozpala się we mnie dzika żądza mocnych wrażeń, żądza sensacji, wściekłość na wymuskane, płaskie, unormowane i wysterylizowane życie i obłędna chęć zniszczenia czegoś, na przykład domu towarowego albo katedry, albo siebie samego; chciałbym wtedy popełnić jakieś zuchwałe głupstwa, zedrzeć peruki paru czczonym bożyszczom, zaopatrzyć paru zbuntowanych sztubaków w wymarzony bilet do Hamburga, uwieść małą dziewczynkę, albo skręcić kark kilku przedstawicielom mieszczańskiego ładu. Gdyż przede wszystkim najszczerzej nienawidziłem, brzydziłem się i przeklinałem zadowolenie, zdrowie, wygodnictwo, ten wypielęgnowany optymizm burżuja, tę tłustą, prosperującą hodowlę wszystkiego co mierne, normalne, przeciętne.
Gdy nikogo do siebie nie dopuszczasz, nie ma szans, byś został skrzywdzony. Jeśli nigdy nikogo nie darzysz miłością, nikt nie umrze, zabierając ze sobą ułamek twego serca.
Chcę to serum, bo mam siebie dość. Mam dość ciągłego wyrządzania krzywdy, czerpania z tego przyjemności i zastanawiania się, co jest ze mną nie tak. Chcę to zmienić, chcę zacząć od nowa.
I tak Dorian zamknął oczy i znów zaczerpnął tchu. Gdy otworzył oczy, pozwolił Celaenie odejść.
Wyciągam z kieszeni fiolkę z serum pamięci. Wiem, że wymaże większość mojego życia, ale wykasuje tylko wspomnienia, a nie umiejętności. (...) Ja natomiast chcę zacząć wszystko od nowa. Zamienić się w Tobiasa Johnsona, syna Evelyn Johnson. Tobias Johnson wiódł być może nudne i jałowe życie, ale przynajmniej był zdrowym człowiekiem, a nie jego nędzną namiastką, która czuję się teraz, zbyt wyniszczona cierpieniem, by zrobić z siebie jakikolwiek użytek.