-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "chłopi" [32]
[ + Dodaj cytat](...) co pozostawiamy chłopu? To, czego nie możemy odebrać: powietrze.
System oparty na feudalnym wyzysku pogłębia poczucie bezkarności zamindarów, którzy sprawują nieograniczoną władzę nad podległymi im i ekonomicznie uzależnionymi chłopami. Ludzie pracujący na roli i ich rodziny traktowani są jak niewolnicy, którzy spłacają niekończący się dług. Coraz częściej [w Pakistanie] zdarzają się drastyczne przypadki naruszania praw człowieka, za które feudałowie nie ponoszą żadnych konsekwencji, gdyż organy ścigania nie chcą rejestrować spraw przeciwko wpływowym ludziom, którzy niejednokrotnie zasiadają we władzach lokalnych, a nawet państwowych. Dochodzi wręcz do zabójstw.
Pamiętam konferencję naukową, na której Beauvois mówił poprawną polszczyzną, bo się nawet nauczył naszego języka, żeby przez dokumenty się przekopać. Prowadził badania w archiwach ukraińskich i polskich. To, co opisuje, przypomina brutalne sceny z południowych stanów USA, które Polacy kojarzą z popularnych seriali o niewolnictwie (…). Karbowy, który za oćwiczenie kobiety – ona umiera – płaci 80 groszy grzywny. Skala przemocy i okrucieństwa, której w ogóle nie dopuszczamy do świadomości.
Jeśli się zasnęło w takiej mniej więcej strukturze społecznej i obudziło w wolnej Polsce, to struktura w korporacji będzie podobna. Jak człowiek śpi, to w tym czasie się nie ogoli i nie doprowadzi do porządku.
- A młyn pan tu ma?
- Mam.
- A ubezpieczony od ognia?
- Nie.
- To niech pan ubezpieczy.
- Eeee, panie radco...
- Niech pan ubezpieczy, bo chłopi pana spalą.
Nie ubezpieczył. Spalili.
Francuzi decydują o wszystkich ważnych kwestiach, kierując się własnym interesem, co jest cechą mentalności chłopskiej.
Po kwadransie wyszedł z lasu stateczny fiński chłop w żółtych butach z cholewami, solidnej skórzanej kurtce i z fajką w ustach. Nie zdumiały mnie ani buty, ani kurtka. Zdziwiło mnie niespotykane w Rosji, a już w szczególności na sowieckiej wsi, bijące od chłopa poczucie absolutnej pewności siebie, pewności jutra, nienaruszalności jego burżuazyjnej prywatności i jego burżuazyjnego kawałka ziemi.
(…) władza szlachty nad chłopami nie dotyczyła ich jako osób – czyli jednostek definiowanych w kategoriach prawno-społecznych i posiadających z tej racji pewne niezbywalne prawa – ale była sprawowana nad ich czysto biologiczną egzystencją, którą Giorgio Agamben określa greckim terminem zoē oznaczającym nagie, zwierzęce życie. Przyjmowała więc postać nie tylko tzw. poddaństwa gruntowego, nakładającego na chłopa obowiązki i ograniczenia związane z zajmowanym przez niego gruntem uprawnym, ale również osobistego oraz sądowego. Władza pana obejmowała decyzje dotyczące losu chłopskich dzieci (komu wolno pójść na naukę do miasta, a kto ma służyć we dworze), zawierania małżeństw (zgoda lub jej brak na małżeństwa zawierane poza domeną kontrolowaną przez pana, los wdów, które zmuszano do ponownego ożenku w celu utrzymania produktywności gospodarstw), a także dzierżawy lub sprzedaży chłopów oraz ich rodzin, co w praktyce zrównywało instytucję poddaństwa z niewolnictwem. (s.129).
Podbijając stepy Ukrainy, Polska podzieliła los innych imperiów, które – jak argumentował Paul Kennedy – upadają, ponieważ stają się zbyt wielkie. Już w II połowie XVII wieku fakt ten zaczął przebijać się do świadomości polskich publicystów, czego dowodem może być broszura Censura candidatorum (Ocena kandydatów) napisana przez podkanclerza koronnego Andrzeja Olszowskiego w związku z elekcją w 1669 roku. Uważa on, że zdobycie nowych terenów na Wschodzie przyniosło korzyści nie państwu polskiemu, ale wyłącznie kresowym magnatom. Ich chciwość i sposób traktowania miejscowej ludności doprowadziły do buntów i wojen, na których ucierpiała cała Rzeczpospolita. Tego rodzaju idee nie zyskały jednak powszechnego uznania w czasach, gdy mogły wywierać wpływ na politykę I Rzeczpospolitej. (s. 348).
W czasach feudalnych stworzono taki system, żeby "chłopi ani nie mogli żyć, ani nie mogli umrzeć", można powiedzieć, że podobnie działa współczesna medycyna - nie pozwala starym ludziom umrzeć, ale nie daje im żyć, to znaczy żyć godnie.
A dnie przechodziły niepowstrzymanie, narastały kiej te wody płynące z morza wielgachnego, że ani im początku, ni końca wymiarkować, szły i szły, iż ledwie człowiek ozwarł oczy, ledwie się obejrzał, ledwie coś niecoś wyrozumiał, a już nowy zmrok, już noc, już nowe świtanie i dzień nowy, i turbacje nowe, i tak ano w kółko, bych się jeno woli boskiej stało zadość!