-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Spotkanie“ Agnieszki PtakLubimyCzytać2
-
ArtykułyŚwiętujemy Dzień Ziemi 2024. Oto najciekawsze książki dla każdego czytelnikaAnna Sierant17
-
ArtykułyPokaż książkę, zgarnij kawę! Lubaszka łączy siły z Wydawnictwem W.A.B i UroborosLubimyCzytać2
-
Artykuły„Muzea to miejsca cudów w zasięgu ręki” – wywiad z Thomasem Schlesserem, autorem książki „Oczy Mony”LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "choroba" [724]
[ + Dodaj cytat]W chorobie Munchhausena pacjent wie, że jest zdrowy, ale udaje chorobę, żeby zwrócić na siebie uwagę lekarzy i uzyskać zainteresowanie swoją osobą, co w rzeczywistym życiu jest często niemożliwe. Chory jest w stanie dokonać samookaleczenia, żeby uwiarygodnić swoje objawy chorobowe.
Takie jest życie. Nieprzewidywalne. Pewnego dnia budzisz się i wiesz, że ten dzień nie jest już tak piękny jak poprzedni, a mimo to musisz o niego walczyć.
Ktoś się nami bawi, myśli. Bóg? Być może. Ale on nie ingeruje w nasze życie. Wypuszcza nas na ziemię i zostawia naszym własnym pragnieniom. Może czasem chce się nami bawić. A wtedy zsyła na jakieś dziecko bolesną, trwająca przez całe życie chorobę. Albo daje mu niesamowity talent.
Kiedy wyobrażała sobie, że jest przy niej Nahib - albo kiedy rzeczywiście przy niej był - czuła, że jej mózg ulega hipnotycznemu , chorobliwemu zniewoleniu, że działa na nią jakaś magnetyczna siła, popychająca ją w kierunku tego mężczyzny.
Potrzeba dużo czasu i miłości, by rzeczy wróciły na swoje miejsce. Przestrzenie ciała, dotąd kojarzone z bliskością, ciepłem, czułością, szanowane i pieszczone półmrokiem, nagle bezcześci się zimnymi narzędziami, światłem szpitalnych lamp i obcą ręką w lateksowej rękawiczce. Chcąc nie chcąc - gwałt. Na życie nakłada się śmierć, na otwartość zamknięcie, na rozkosz ból. Trzeba mozolnie porozdzielać ziarna maku od piasku. Poukładać, wypłakać. Wrócić do siebie. Na powrót się kochać.
... zawsze był czytelnikiem obsesyjnym. (...) Odkąd go poznałem wiedziałem, wiele lat temu (...) wiedziałem, że to nieuleczalny przypadek. Ludzi dotkniętych tą dolegliwością poznaje się po nieco podobnej do pergaminu skórze.
Dziękuję ci, mój raku, że wyzwoliłeś mnie z wielu strachów.
Gadzia obmierzłość biologicznego gatunku. Starość, choroba, śmierć. Nieuniknione dla wszystkich. Nawet ci piękni są jak miękkie owoce, które się zaraz popsują. A jednak w jakiś sposób ludzie cały czas się pieprzyli, rozmnażali i produkowali nowe mięso przeznaczone do grobu, uważając, że wydawanie na świat kolejnych istot po to żeby tak samo cierpiały jest niejako czymś zbawczym, dobrym, nawet w jakiś sposób moralnie chwalebnym: wciąganie dalszych niewinnych stworzeń do tej gry, w której nie ma wygranych.
Chciałbym żyć tak, jak wybrałem. Nie wbrew chorobie, ale pomimo niej.