-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać4
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "autor" [86]
[ + Dodaj cytat]
Pisać o literaturze jest łatwiej niż pisać literaturę - w tym sęk.
Jak wybrnąć?
Odrzucić z wściekłością i dumą wszystkie sztuczne przewagi, jakie ci zapewnia twoja sytuacja. Gdyż krytyka literacka nie jest osądzaniem człowieka przez człowieka (któż dał ci to prawo?), lecz starciem dwóch osobowości na absolutnie równych prawach.
Wobec czego - nie sądź. Opisuj tylko swoje reakcje. Nigdy nie pisz o autorze ani o dziele - tylko o sobie w konfrontacji z dziełem albo z autorem. O sobie wolno ci pisać.
Ale, pisząc o sobie, pisz tak aby osoba twoja nabrała wagi, znaczenia i życia - aby stała się decydującym twoim argumentem. Więc pisz nie jak pseudo-naukowiec, ale jak artysta. Krytyka musi być tak natężona i wibrująca jak to, czego dotyka - w przeciwnym razie staje się tylko wypuszczaniem gazu z balonu, zarzynaniem tępym nożem, rozkładem, anatomią, grobem.
A jeśli nie chce ci się lub nie potrafisz - odejdź.
Większość autorów nie lubi pytań o wzorce, jakimi się kierują. Nikt nie ma przecież ochoty pisać jak ktoś inny, każdy chce pisać po swojemu. Nikt nie chce być naśladowcą ani epigonem, każdy marzy o tym, by stać się oryginalnym geniuszem. Co nie znaczy, że naśladownictwo nie może służyć jako techniczny etap wprowadzający do twórczości literackiej. Jeśli uzdolnienia literackie nie są wrodzone, to można je uzyskać poprzez naśladownictwo.
Na pytanie o ulubionego pisarza nigdy nie potrafiłem odpowiedzieć. Nigdy też nie miałem na to ochoty. Po co ograniczać się do jednego autora? Mistrzynią pisania jest przecież literatura jako całość, chociaż tę całość znamy jedynie wyrywkowo.
Chcę być poetą..." Ba, znowu ujmuje Pan rzecz za nieodpowiedni koniec. Absolutnie wolimy takich, co po prostu "chcą pisać". Tylko to jest poważne.
Pewnie, że bym się zasmucił, bo na tym świecie, gdzie dziennikarze odczytują znaki na niebie i nawet sam wiatr niebios, który wieje tam, dokąd chce, stosuje się do profetycznych zaleceń instytutu meteorologicznego, lecz tajemnic serc ludzkich nie da się wydrzeć ni wścibstwem, ni modlitwą, było nieskończenie bardziej prawdopodobne, iż najnormalniejszy z moich przyjaciół wyhoduje ziarno szaleństwa, niż że ja zostanę autorem opowiastek.
[...] autor nie wybiera tematów; to one wybierają jego.
Tworzenie opowieści to przecież magia. Nawet najmniejszy akt kreacji to działanie niemalże nadprzyrodzone.
I ten autor jest mi najmilszy, w którym odnajduję swój świat, u którego tak się dzieje jak u mnie, a którego opowieść jednak jest dla mnie tak zajmująca, tak serdeczna, jak me własne życie domowe; oczywiście nie jest ono rajem, jednak na ogół jest ono źródłem niewymownej szczęśliwości.
[...] tworząc książkę, autor pisze list do siebie samego po to, by opowiedzieć sobie rzeczy, o których inaczej nigdy by się nie przekonał.
Czytelnik to właściwie główny bohater opowieści, na równi z autorem – bez niego nic się nie dzieje [Elsa Triolet].