cytaty z książek autora "Zdzisław Brałkowski"
- Gdzie są rękawice robocze?
- Szto? Kakije raboczije pierczatki?
- Robocze rękawice. Dla nas. Przecież mamy pielić te chwasty.
- No macie pielić. Po co wam rękawice?
- Do pielenia, przecież mówię. Jak, gołymi rękoma mamy pielić?
Dopiero zrozumiała. Aż oniemiała i krzyknęła:
- Wot Paljaki! Burżuje! W rękawicach chcą wyrywać! Kto to widział?!
Dzieciństwo i młodość. Początek osobistej linii istnienia na najpiękniejszym ze znanych nam światów. Lata, które w większości wspomina się z przyjemnością, zapominając o tym, co było złe. To naturalny proces. Podświadomość chowa w najtajniejsze zakątki naszego umysłu wszystko, co zakłóciłoby wspomnienia z tego okresu jako czasu niefrasobliwego życia.
Gdyby wszystkie zamierzenia od razu się spełniały, życie chłopca byłoby całkiem, całkiem. Może nie jak wylegiwanie się na płatkach róż, ale przyjemne. Niestety, w szybkiej realizacji tych marzeń przeważnie przeszkadzali starsi. I to „przeważnie” przybrało postać rodzicielki.
Szczęścia nie można nadużywać, gdyż może się odwrócić od zbyt zachłannego.
Czyny społeczne i oddawane w rekordowym tempie wielkich budów na święta państwowe były nieodłącznym czynnikiem życia publicznego w naszej ojczyźnie.
Nuda jest syjamską siostrą nadmiernej pracy – jedna i druga nie są przyjemne dla człowieka.
Naszym życiem zawiaduje biologia – jest czas dzieciństwa, potem nadchodzi okres młodzieńczych doświadczeń i uniesień. Chcielibyśmy ten okres przedłużyć, najlepiej w nieskończoność, ale, niestety, nie umkniemy przed dorosłością.
Musiało to być straszne przeżycie. Tak straszne, że w trosce o me zdrowie psychiczne świadomość zablokowała pamięć i ani sekundy nie mogę sobie przypomnieć z tych pierwszych chwil.
Zasnąłem snem sprawiedliwego, bez żadnych majaków czy bezsenności. Akcja została przełożona na jutro, więc dzisiaj jeszcze mogłem i musiałem porządnie wypocząć, aby jutro nie przysnąć i nie przegapić godziny jej rozpoczęcia.
Jest znane powiedzenie "Nie przyszła góra do Mahometa, Mahomet przyszedł do góry". Parafrazując - nie interesujesz się polityką, to polityka sama zapuka do twoich drzwi.