cytaty z książek autora "Rainbow Rowell"
- Czytałeś książki z serii?
- Widziałem filmy.
Cath tak mocno wywróciła oczami, że aż ją zabolało.
-Powiedz coś żebym nie czuł się tak głupio.
-Nie czuj się głupio, Park.
-Dzięki.
Eleonora miała rację - nigdy nie wyglądała ładnie. Wyglądała jak dzieło sztuki, a sztuka nie może być po prostu ładna; sztuka ma wywoływać emocje.
- Po co piszemy? – powtórzyła profesor Piper.
Cath spojrzała na swój notatnik.
„Żeby zniknąć”.
Spójrz na siebie. Ogarniasz świat, niczego się nie boisz. Ja za to boję się wszystkiego. I jestem szurnięta. Może nawet myślisz że jestem szurnięta tylko odrobinę, ale to dlatego, że pokazuję ludziom zaledwie wierzchołek góry lodowej mojego szurnięcia. Pod powierzchnią lekkiego szurnięcia i niedostosowania społecznego jestem całkowitą porażką.
To była najmilsza rzecz jaką mogła sobie wyobrazić. To sprawiło, że chciała urodzić jego dzieci i oddać mu obie swoje nerki.
- Nic mi nie jest. Wróciłem do gry.
- Co jest tą grą?
- Życie.
Żeby być prawdziwym nerdem, trzeba preferować światy wymyślone nad rzeczywistość.
Trzymanie dłoni Eleonory było jak trzymanie motyla. Albo bijącego serca. Jak trzymanie czegoś doskonałego i pełnego życia.
Żyli długo i szczęśliwie", a nawet samo "żyli długo" nigdy nie jest kiczowate. To najszlachetniejsza i wymagająca ogromnej odwagi rzecz, na jaką mogą się zdecydować dwie osoby.
- Przeczytaj mi swoje tajne sprośne opowieści fanowskie.
- Nie są sprośne.
- Trudno, i tak mi przeczytaj.
-Naprawdę w to wierzysz?- zapytała
-Co?
-Że... będziemy mieć inne szanse? Że w ogóle będziemy mieć jakąś szanse?
-Tak.
Nie ważne, co się wydarzy- powiedziała mocno.- Nie wracam do domu.
-Wiem.
Była cicho.
-Nie ważne co się wydarzy- powiedział Park.- Kocham Cię.
Zarzuciła ramiona dookoła jego talii, a on ją przytulił.
-Po prostu nie mogę uwierzyć, że życie dało nam siebie nawzajem- powiedział- i następnie odebrało.
-Ja mogę.-powiedziała- Życie to drań.
Trzymał ją ciaśniej i przycisnął twarz do jej szyi.
-Ale to zależy od nas...-powiedział miękko.- Od nas zależy, czy tego nie stracimy.
Nie sądzę, żebym się do tego nadawała. Do relacji chłopak-dziewczyna, osoba-osoba. Ja po prostu nikomu nie ufam. Nikomu. A im bardziej mi na kimś zależy, tym bardziej narasta we mnie pewność, że ta osoba się mną szybko zmęczy i będzie chciała się wycofać.
Chcę, żeby wszyscy cię poznali. Jesteś moją ulubioną osobą wszech czasów.
Czy jej go brakowało?
Chciała się w nim zatracić. Chciała się wokół niego owinąć jak opaska uciskowa.
Gdyby mu pokazała, jak bardzo go potrzebuje, pewnie uciekłby daleko.
Myślisz, że wystarczy kogoś mocno tulić, żeby być blisko niego. Myślisz, że możesz kogoś przytulić tak mocno, że odciśnie się w tobie i będziesz go czuć ,nawet gdy już się od ciebie odsunie.
- Musimy poznawać nowych ludzi […]
- Nie potrzebuję nowych ludzi
- To właśnie dowodzi jak bardzo ich potrzebujesz...
Why do we write fiction?" Professor Piper asked.
Cath looked down at her notebook.
To disappear.
Czasami słowa mają większy wpływ na czyjeś serce niż pocałunki.
-Powiedz coś.
-Nie wiem, co powiedzieć.
-Powiedz coś, żebym nie czuł się jak idiota.
-Nie czuj się jak idiota, Park.
You’re never going to find a guy who’s exactly like you—first of all, because that guy never leaves his dorm room.
- Na biurku masz głowy Simona Snowa – zauważyła Reagan.
- To tylko pamiątkowe popiersia.
- Żal mi ciebie, więc zostanę twoją przyjaciółką.
Czasem pisanie jest jak zbieganie z górki. Palce zostają na klawiaturze, tak samo jak nogi zostają w tle, nie nadążając za resztą ciała.
Przestał już przywoływać ją w pamięci.
I tak pojawiała się wtedy, gdy chciała: w snach, kłamstwach i nędznych déjà vu.
Jak wtedy, gdy jechał do pracy i zobaczył stojąca na rogu ulicy dziewczynę o rudych włosach. Przez dławiąca chwile mógłby przysiądź, że to ona.
A potem dostrzegł, że włosy tej dziewczyny są bardziej blond niż rude.
I trzyma papierosa... i ma na sobie koszulkę Sex pistols.
Eleonora nie znosiła Sex pistols.
Eleonora...
Ta, która stała za nim, póki nie odwrócił głowy. Która leżała obok, póki się nie obudził. Która sprawiała, że wszyscy inni wydawali się wyblakli i płascy, nigdy nie dość dobrzy.
Eleonora, która wszystko zepsuła.
Eleonora, która odeszła.
Przestał już przywoływać ją w pamięci.
- On się z nich ewidentnie naśmiewa.
- Kto?
- Szekspir.
- Proszę, rozwiń tę myśl.
Znów przewróciła oczami. Rozgryza już grę pana Stessmana.
- Romeo i Julia to dwójka bogatych dzieciaków, które zawsze dostawały wszystkiego, czego zapragnęły. A teraz wydaje się im, że pragną siebie nawzajem.
- Kochają się... - powiedział nauczyciel, łapiąc się za serce.
- Nawet się nie znają - odparła.
- To była miłość od pierwszego wejrzenia.
- To było raczej "Boziu, ale on słodki" od pierwszego wejrzenia. Gdyby Szekspir naprawdę chciał, by pan uwierzył w ich miłość, nie napisałby niemal od razu, w pierwszej scenie, że Romeo ma obsesje na punkcie Rozaliny... Szekspir nabija się z miłości.
W każdej nowej sytuacji wychodzi na jaw, że nikt człowiekowi nie wyjaśnił akurat tych najbardziej podchwytliwych zasad.
-Nic, co było przed tobą, się nie liczy - zapewnił ją. - I nie potrafię sobie w ogóle wyobrazić czegokolwiek po tobie.
Co to, kurde, jest fandom?
– Nie zrozumiesz tego – westchnęła Cath, żałując, że użyła tego słowa, i mając świadomość, że jeśli zacznie się tłumaczyć, tylko pogorszy sprawę. Reagan nie uwierzy ani nie zrozumie, że Cath nie jest taką sobie zwykłą fanką Simona. Była jedną z tych prawdziwych. Była fanką, która ma własnych fanów.