cytaty z książki "Róża Jerycha"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wszyscy jesteśmy w istocie dobrzy. Oto idę, oddycham, widzę, czuję - niosę w sobie życie, jego pełnię i radość. Co to znaczy? To znaczy, że odbieram i przyjmuję wszystko, co mnie otacza, że jest mi to miłe, przyjemne, bliskie, wzbudza we mnie miłość. A więc życie jest niewątpliwie miłością, dobrocią, i ubytek miłości, dobroci jest zawsze ubytkiem życia, czyli śmiercią. I oto on, ten ślepiec woła do mnie, kiedy go mijam: Spójrz i na mnie, poczuj miłość i do mnie; wszystko jest ci bliskie w ten piękny poranek, a więc i ja jestem bliski; a skoro jestem bliski, nie możesz pozostać nieczuły na moją samotność, na moją bezradność.
Kto i po co zaszczepił we mnie nienasyconą potrzebę zarażania (innych) tym, czym sam żyję, oddawania im siebie i szukania w nich współodczuwania, jedności - potrzebę stapiania się z nimi?
Boże, oddal ode mnie lenistwo i przygnębienie. Niczego więcej mi nie potrzeba.
Całe życie żyję pod znakiem śmierci - a jednak całe życie czuję się tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć.
Zdolność szczególnie silnego odczuwania nie tylko swojej epoki, lecz i obcej, minionej, nie tylko swego kraju, plemienia, lecz i obcych, nie tylko siebie samego, lecz i innych ludzi - to jest, jak się zwykło mówić, zdolność przeobrażania się, a oprócz tego żywą i szczególnie plastyczną Pamięć.
Drogi książę, drogi Iwanie Iwanowiczu, gdzie teraz gniją wasze kości? I gdzie nasze wspólne głupie nadzieje i radości, nasza daleka moskiewska wiosna?
W istocie my wszyscy, żyjący w pewnym okresie razem (...) powinni byśmy żywić do siebie nawzajem największą tkliwość, uczucie rozczulającej do łez bliskości, niemal zachwytu, i powinni byśmy wprost krzyczeć ze strachu i bólu, kiedy los nas rozłącza, za każdym razem nie wiadomo, na jak długo, mając za każdym razem całkowitą możliwość przekształcenia każdego naszego rozstania, nawet dziesięciominutowego, w wieczne.
Z żądzy samoudręczenia, odrazy do uzdy, do pracy, do życia, z namiętności do wszystkich masek - tragicznych i błazeńskich - Ruś od wieków bez końca rodzi tych ludzi.
Tak, Panie, słyszę już Ciebie. Ale jeszcze mi gorzkie rozstanie z oszukańczą i gorzką słodyczą Istnienia. Jeszce mi straszna Twoja istota nie mająca początku ni końca.
Pamiętam, że kiedyś miriady lat temu, byłem koźlęciem". Sam też doświadczyłem czegoś podobnego (akurat w krainie tego, kto powiedział te słowa - w tropikach Indii): doznałem przerażającego uczucia, że byłem już kiedyś tutaj, w tym rajskim cieple.