cytaty z książek autora "Leonardo Patrignani"
Mogli wsiadać każdego ranka do tego samego autobusu, nie wiedząc nic jedno o drugim. I tak do końca ich dni, bez jakiegokolwiek wpływu na siebie. A wystarczyło tak niewiele - przypadkowa wymiana zdań, i drogi magicznie by się złączyły. Z szarych linii biegnących samotnie przekształciłyby się w jedną.
- Może i jestem. Jestem tylko snem.
- Tak, najpiękniejszym snem, jaki kiedykolwiek miałem.
- Ale sny znikają.
- Więc nie chcę się przebudzić.
W chwili, w której zniknie świadomość...
Pamięć będzie jedyną ostatnią alternatywą.
Witajcie w Pamięci. W miejscu, w którym jedynym możliwym scenariuszem jest wspomnienie. Niekończąca się cisza między zakończeniem płyty i początkiem ukrytej ścieżki".
Mały rozbieg i skoczyli w próżnię, kilka chwil, zanim seria żarzących się strzałów z pocisków skalnych zniszczyła wszystko wokół nich, pisząc słowo "koniec" w historii cywilizacji.
Koniec jest zarazem początkiem. Nie istnieją przyczyna i skutek, to wy poruszacie się między przyczynami i skutkami.
I wtedy Alex zobaczył.
Zobaczył białe łóżeczko.
Zobaczył swoje przeguby dłoni i kostki u nóg ściśnięte imadłem i przytwierdzone do brzegów łóżka.
Zobaczył szeroki plaster przyklejony na swoich ustach.
Zobaczył białe fartuchy i światła lamp.
To wspomnienie sprawiło, że popatrzył na rodziców z przerażeniem. Byli bezsilni wobec tego spojrzenia.
Otaczająca nas rzeczywistość jest tylko jednym z nieskończonych wymiarów równoległych.
Ale życie jest niekończącym się cyklem, śmierć jest tylko początkiem nowej historii. Nie trzeba się bać. Jesteśmy bytem. Rozkład ciała nie oznacza końca naszych rejsów przez wieczność.
Pamiętasz, Alex? Aby móc podróżować, wpatrywaliśmy się w pas.
Można tylko być, nie istnieć.
Można włóczyć się wszędzie, można myśleć.
Czy można nadal żyć?
Gdziekolwiek nie pójdziemy, na którykolwiek fragment szkła byś nie patrzyła, będzie to zwierciadło naszych splecionych dusz.
To my decydujemy o przyszłości naszej podróży, wyznaczamy swoją drogę. Każda ambicja, każde żelazne credo, prowadzi do zmian w toku naszego życia. I zaraża wszystkich wokół nas, w tym konkretnym zakątku Wszechświatów oraz wszystkich jego odnogach.
Każdy z nas jest w stanie kształtować swoją rzeczywistość. Wznosić mosty i wieżowce, sprawiać by niemożliwe stało się możliwym. Nie ma przyczyny i skutku. Istnieje jednak moc przekraczająca ludzką wyobraźnię. Czy po to, by wywołać uśmiech na twarzy obcego człowieka, czy by spowodować globalną katastrofę, to nie ma znaczenia.
Każdy jest kowalem swojego losu.
Może ludzie musieli pominąć milczeniem przeszłość, aby zaakceptować teraźniejszość.
Jego usta delikatnie dotknęły jej warg. Ciemność i cisza były oprawą tej chwili poza czasem, chwili zapisanej w księdze przeznaczenia, chwili, która nareszcie dla nich nadeszła, daleko od całego świata. Wbrew jakimkolwiek przewidywaniom i uprzedzeniom, podążając za jedyną iskrą, która od zawsze oświetlała im drogę. Miłość nieznająca reguł, niewytłumaczalna. niepowstrzymana siła, która wymyka się schematom, nakazom czy protokołom. Prawdziwy napęd ludzkiego działania, nośnik najczystszej energii, ale i najbardziej niszczycielskiej.
Jenny przysunęła się, zamknęła oczy, przyłożyła usta do warg Alexa i oddała mu się całkowicie. To było jak pozwolenie sobie na upadek do tyłu ze świadomością, że podtrzymają nas ramiona osoby, którą kochamy. W tej chwili krył się sens nieskończonej podróży obojga i łączącej ich magii; było światło i ciemność, dzień i noc. Pocałunek zawierał się w cyklu natury, który miał swój początek, rozwój i koniec, aby potem się odrodzić. Myśl stawała się energią i burzyła wszelkie granice czasoprzestrzeni.
Była miłość. Ich niepodważalna twierdza. Ich tajemnica. Ponad życiem, ponad wiecznością.
Kiedy czas będzie poskromiony, także i on stanie się towarem.
(...)Zmiotła miliardy rezygnacji, żalów, pragnień. Miliardy projektów, ambicji, marzeń bez przyszłości i dróg przeciętych w połowie.
Jeżeli macie jeszcze przeżyć jakieś emocje zróbcie to (...) Nie rezygnujcie, nie traćcie tej okazji.
Dlatego odkrycia nie miały ojców.
Bo ojcowie byli tylko pionkami.
Ich usta złączyły się,a czas na ten moment uległ zawieszeniu,przenosił ich wszędzie,w miejsce znane tylko ich duszom,do niedostępnej i masywnej twierdzy.Do fortecy zagubionej w nieznanym kosmosie,gdzie nikt nigdy nie mógłby wejść.To była magia miłości,która splotła ich losy i związała na zawsze.Ponad nieskończonymi drogami,ponad cyklami życia-początkiem i końcem wszystkich rzeczy.
Była miłość.Ich niepodważalna twierdza.Ich tajemnica.Ponad życiem,ponad wiecznością.