cytaty z książek autora "Francis Fukuyama"
Walka między dwoma przeciwstawnymi systemami nie jest już determinującą tendencją dzisiejszej ery. W obecnym stadium decydującego znaczenia nabiera zdolność do przysparzania we wzmożonym tempie dóbr materialnych, na bazie przodującej nauki, zaawansowanych technik i technologii, a także do sprawiedliwego podziału tych dóbr oraz do odnowienia i ochrony zasobów przyrody, które są koniecznie dla przetrwania ludzkości.
Dzisiaj godność ludzka nie schodzi nam z ust, ale nie ma zgody co do tego, dzięki czemu człowiek ją posiada.
Jako cel ataku obrano stosunki międzyludzkie stanowiące o istocie społeczeństwa. Rodzina, religia, pamięć historyczna, język narodowy ulec miały przekształceniu pod wpływem metodycznej i nieustannej atomizacji społeczeństwa. Naturalne związki między jednostkami wyrugowano na rzecz relacji wybranych i akceptowanych przez państwo
Wykluczenie paralelności postępu technicznego z jednej i moralnego z drugiej strony oznacza, że zaawansowana technologia zostanie wprzęgnięta do realizacji nagannych moralnie celów, a zatem człowiekowi będzie gorzej niż w dawnych czasach.
Jak powiedział Sokrates w Państwie Platona, nawet banda rozbójników musi kierować się jakąś zasadą sprawiedliwości, aby sprawnie dzielić łupy. Jednym słowem, legitymizacja jest podstawą egzystencji nawet najkrwawszej i najbardziej niesprawiedliwej dyktatury.
I to jest właśnie ostateczny cel totalitaryzmu: sprawić, by ludzie obawiali się nastania wolności i wybierali bezpieczną wegetację niewolnika. W końcu zaczną chwalić własne kajdany nawet wówczas, gdy nie będą odczuwać bezpośredniego zagrożenia przemocą.
Niezależnie od tego, czy prawdziwie wolna wola istnieje czy nie, wszystkie istoty ludzkie
działają w zasadzie t a k jakby istniała i oceniają się wzajemnie według zdolności do podejmowania
wyborów moralnych uchodzących za autentyczne.
O ile nowożytna nauka zdołała stworzyć broń o niespotykanej
wcześniej sile rażenia, takąjak karabin maszynowy czy bombowiec, o tyle współczesna polityka narodziła państwo dysponujące bezprecedensowym zakresem władzy, monstrum określane nowym mianem totalitaryzmu. Wspierane przez potężne policje, masowe partie polityczne i radykalne
ideologie pragnące narzucić kontrolę nad wszystkimi aspektami ludzkiego życia, państwa te zmierzały otwarcie do dominacji nad światem.
Gdyby telewizja wraz z ciągłą wymianą informacji dostępne były w latach trzydziestych, wówczas nazistowscy propagandyści, tacy jak Leni Riefenstahl i Joseph Goebbels, z pewnością skorzystaliby z możliwości rozpowszechniania faszyzmu i zwalczania demokratycznych ideałów.
Państwo dopuszczające istnienie rozległego sektora prywatnego z definicji nie jest już totalitarne.
Dzieje ludzkości bowiem i konflikty, które je cechowały, miały źródło w istnieniu "sprzeczności": w dążeniu ludzi pierwotnych do wzajemnego uznania, w dialekcie pana i niewolnika, w przekształceniu i opanowaniu przyrody, w walce o powszechne uznanie praw i w dychotomii między proletariuszem i kapitalistą. Tymczasem w uniwersalnym państwie homogenicznym wszystkie te dawne sprzeczności zostają rozwiązane i wszystkie potrzeby ludzkie są zaspokajane. Nie ma już walki czy konfliktów o "wielkie" sprawy, a więc nie ma też zapotrzebowania na wodzów czy mężów stanu; pozostaje głównie działalność ekonomiczna.
(...)
Jego współcześni, w połowie naszego stulecia, musieli odebrać ogłoszenie końca historii jako typowy przejaw ekscentrycznego solipsyzmu, właściwego francuskiemu intelektualiście po drugiej wojnie światowej i w szczytowym momencie zimnej wojny. Aby zrozumieć, dlaczego Kojęve miał śmiałość głosić, że historia się skończyła, trzeba przede wszystkim pojąć sens heglowskiegobidealizmu.
Idea, że w Trzecim Świecie wykształci się kiedykolwiek silny ośrodek demokracji, jest iluzją, gdyż obszar ten podzielony jest na sfery wpływów autorytaryzmu prawicowego i totalitaryzmu lewicowego.
Państwo liberalno-demokratyczne jest ze swej istoty słabe, a zakres interwencji administracji ograniczony zostaje do uprawnień jednostki. Autorytaryzmy wszelkiej maści realizują
politykę wręcz przeciwną, używają władzy politycznej do rozciągnięcia kontroli nad sferą prywatną obywatela po to, by na przykład zbudować potęgę militarną, ustanowić egalitarny porządek społeczny, czy też zainicjować szybki wzrost gospodarczy. Utratę wolności osobistej rekompensują na poziomie celów narodowych.
Kryzys legitymizacji w społeczeństwie autorytarnym oznacza zatem zachwianie wiary w prawomocność pośród elit, których wierność jest warunkiem skutecznego sprawowania władzy.
Już Platon w Państwie przedstawia podział duszy na trzy części, wymieniając: pożądliwą, rozumną oraz tę, którą nazywa thymos, czyli odważną, „mężną".