cytaty z książek autora "Klementyna Suchanow"
Oto więc dochodzi do niezwykłej symbiozy – amerykańscy ewangelicy w Moskwie zostają potraktowani bardzo prestiżowo, na ich spotkania przychodzi śmietanka polityczna kraju. A oni masowo zaczynają wychwalać rosyjskiego prezydenta w zachodnich mediach. Znika antykomunistyczna, zimnowojenna retoryka, Rosja już nie jest zła. Putin staje się „lwem chrześcijaństwa”, „obrońcą wartości” (Bryan Fisher w American Family Radio), „Rosja, Putin i Cerkiew prawosławna sprawuje moralne przywództwo na świecie” (Sam Rohrer, American Pastors Network), Rosjanie to „obrońcy prawdy moralnej” (Franklin Graham, Samaritan’s Purse).
W historii TFP oprócz wątków paramilitarnych oraz aktów poparcia dla dyktatur pojawiają się także wątki nazistowskie. Brazylijska gazeta ,,Jornal Porta-Voz" w 1968 roku donosiła o śledztwie, jakie wszczęto w sprawie ,,sekciarzy" (sectários) - jak się ich nazywało - z TFP i powiązań tej organizacji z nazizmem.
,,Rząd nakazał swoim organom bezpieczeństwa wszcząć poważne śledztwo w sprawie Sociedade Tradição, Familia e Propriedade (...) - pisała gazeta. - Pierwsze śledztwo wykazało, że członkowie sekty TFP są rekrutowani i trenowani na wzór niemieckich nazistów (...)".
Dlaczego używam słowa „wojna”? Bo o niej mówią oni, religijni fundamentaliści. Nie miejmy więc złudzeń i nazywajmy rzeczy po imieniu.
Wraz z zakończeniem I wojny światowej Polacy wreszcie doczekują się niepodległości i Piłsudski powraca z Niemiec w listopadzie 1918 roku jako zwycięzca. To jego wizja aliansu z Austrią pomogła w wyzwoleniu. Wprawdzie oferują mu nieśmiało stanowisko króla Polski, ale stary socjalista właśnie wysiada z czerwonego tramwaju na przystanku niepodległość i nie jest mu po drodze. Wraz z nim całe miasto oddaje się wielkiemu świętowaniu. Nawet czternastoletni pacyfista Itek Gombrowicz nie oprze się tej orgii radości. Również po latach czuć u niego uniesienie, gdy pisze o tych dniach: „Jakiż wspaniały był ten rok 1918-ty! Byłem jeszcze za młody aby pojąć całą piękność finału pierwszej wojny światowej [...]. Było to jakieś wzruszające budzenie się do nowego życia, pełne obietnic, druzgotanie tronów monarszych i sztywnych kołnierzyków, wąsów i przesądów »honorowych«, wolność ciała mieszająca się z wolnością ducha [...]”. Młodzieńca bardziej jednak podnieca powiew „Europy”, który nadchodzi wraz z wyzwoleniem. W jego przeczuciu daje on „jakąś możliwość wyzwolenia się z brzydot polskich”, które go męczą. Jedną z nich jest na przykład wszędobylskie błoto. W tym czasie dochodzi pomiędzy nim a bratem do rozmowy w Małoszycach. Witek odzywa się:
- Dobrze by było zrobić jaki chodnik, żeby nie topić się w błocie idąc na gumno albo do stajni.
- Zawracanie głowy.
- Dlaczego?
- A bo błoto jest błoto! Zrobię chodnik, to za trzy dni rozwalą. A błota nie rozwalisz. Błoto jest błoto!
- Błoto jest błoto u nas! Gdzie indziej nie! Dają sobie z nim radę. Tylko u nas błoto to takie błoto że już z tego błota...
- Głupiś! Mrzonki! Trzeba myśleć realnie. U nas są inne warunki”.
Nie mówi się już tam [w Rosji] o "gejach", zamiast tego kładzie się akcent na "tradycyjne wartości", "ochronę dzieci", "naturalną rodzinę", z czego wynikają później inicjatywy skierowane przeciwko osobom homoseksualnym jako rzekomym deprawatorom dzieci.
Wolność przekonań, jak każda wolność, kończy się tam, gdzie zaczyna się czyjaś krzywda. To krzywdzenie jest złe, a nie to, że ktoś jest inny albo czuje lub myśli inaczej niż ty.
Anna Iwaszkiewicz w 1932 roku napisze bez ogródek: "Francuz ma w ogóle tę wstrętną cechę, że nie interesuje go nic poza własnym krajem, nie jest ciekaw innych narodowości, nic go nie obchodzi".
Rita przygląda się jej, wiedząc, że między nimi coś było. Lidka komentuje ją w liście do Richtera, z którym wymieniają się wrażeniami, jako "miłą i do rzeczy" i dodaje: "Pewno, że jak jego forsę przepuści, to rzuci się gdzie indziej. Ale, muszę powiedzieć, doszlusowała do niego, jak jeszcze żadnej forsy nie było. Tyle że doczekała się jej po latach, co bardzo się jej chwali, bo zniuchała, że na dobrego konia postawiła, co na przykład krytykom literackim bardzo rzadko się zdarza".
Z narodów słowiańskich jedyną nacją odpowiadającą snobizmowi francuskiemu są biali Rosjanie, których po rewolucji jest tu sporo.
- Powiedziałem niedawno pewnej Łotyszce o mojej podróży do Moskwy, że spotkałem się z rosyjskim rządem, żeby podziękować mu za mocną pozycję prorodzinną w ONZ. Wyciągnęła w moją stronę stary kościsty palec i powiedziała: Nie może pan im ufać. Jeśli w czymś panu pomagają, robią to z innych powodów. To są kłamcy.
Kto by jednak słuchał starych kobiet? Więc napływali kolejni wysłannicy amerykańskiej konserwy i zacieśniali coraz bardziej kontakty z Kremlem oraz prawosławnymi ideologami i działaczami. (s.185).
Dwory, ten symbol polskości, ostoja tradycji, w oczach Witka to po prostu otoczone gumnem budynki, dookoła których krążą chmary pospolitych much i ujadających psów, podczas gdy ich mieszkańcy udają Francuzów.
Dług "Solidarności" wobec Kościoła za wsparcie w czasach walki z komunizmem spłacany jest kobiecymi ciałami.