cytaty z książek autora "Zygmunt Bauman"
(...) los otwiera nam możliwości, ale to charakter dokonuje wyboru.
owym ja-gnębionym samotnością (...)* radzi się/zaleca/narzuca siłą, by poddały się "oddelegowaniu". (...) staromodne umiejętności udzielania się towarzysko są bądź to zapomniane, bądź szybko łapie je rdza, bo leżą nieużywane. Sztuka negocjowania publicznego uznania i aprobaty charakteru naszych wyborów oraz publicznego wsparcia samooceny - wszystko to równie szybko popada w ruinę, a to dzięki surfowaniu w Internecie (...). Karty nie wróżą nam już, że możemy polegać na autorytetach werdyktów, które wygłaszają "ważni inni", skoro mają oni w tych czasach skłonność do znikania z widoku i zasięgu ręki na długo, zanim uda im się stać ważnymi, i na długo, zanim będziemy mieli szansę przekonać się o nieomylności ich sądów. Cooper wydaje się to przyznawać (...): "Dana osoba może być przyjaciółką, członkiem rodziny, a nawet kochanką, ale nie wydaje się (...) wzbogacać twojego życia tak, jak powinna". Osoba taka jeszcze bardziej nie "wydaje się" spełniać tej funkcji w stosunku do narcyza, dodatkowo obciążonego własnoręcznie wziętym na siebie poczuciem samotności. Jedyne towarzystwo zalecane samotnemu ja jest towarzystwem dostępnym dzięki oparciu zakupionemu na rynku terapeutyczno-doradczym.
* Przerzucanie na wynajętych ekspertów "tych usług, które dotykają serca naszego życia emocjonalnego, obszaru wcześniej chronionego przed rynkiem" stanowi według Hochschild "największą innowację współczesnego świata". (...) nowy, potencjalnie dochodowy rynek samotności, na którą skarży się coraz więcej ludzi, ustawił się w kolejce do miejsca, gdzie owi ludzie mogliby zlecić innym rozwiązanie kłopotów, z którymi sami nie potrafią sobie poradzić.
Większość naukowców zgadza się, że niektóre z naturalnych popędów są szczególnie silne i dlatego w ten czy w inny sposób muszą być okiełznane przez grupę. Gdy mowa o popędach, które grupa tylko na własną zgubę może pozostawić bez żadnej kontroli, najczęściej wymienia się popęd seksualny i agresję. Badacze podkreślają, że nieograniczanie takich popędów doprowadziłoby do tak intensywnych konfliktów, że nie wytrzymałaby tego żadna grupa społeczna.
Pojawienie się kobiet w sferach uprzednio zarezerwowanych dla mężczyzn stanowi wyzwanie wobec nie kwestionowanych dotąd reguł i zakłóca jednoznaczną kiedyś sytuację. Feministyczne żądanie równych praw wyzwala poczucie zagrożenia, ono zaś prowadzi do gniewnych reakcji i agresywnych postaw.
Ani znakomity smak restauracyjnych potraw, ani markowe metki z wysokimi cenami przyczepionymi do zakupionych w sklepie prezentów nie dorównają wartością szczęściu, jakie przynieść mogłyby dobra, których brak lub niedobór chce się w ten sposób zrekompensować.
Nie oglądaj się za siebie ani nie spozieraj w górę, zajrzyj do własnego wnętrza, tam gdzie mieszczą się wszystkie narzędzia potrzebne do polepszenia życia: twój spryt, twoja wola i twoja siła
(...) miłości się nie znajduje; na miłość się nie trafia; miłość to nie jest "objet trouve", to nie "ready-made". Miłość jest czymś, co należy stwarzać i odtwarzać każdego dnia, o każdej porze na nowo i od podstaw; miłość jest czymś, co należy nieustannie wskrzeszać i potwierdzać, otaczać niesłabnącą troską i uwagą.
Wszystko co twórcze w ludzkiej egzystencji, twórcze ze swojego przyrodzenia i nieodwracalnej natury, ma swe źródło w ludzkiej różnorodności. I to nie różnorodność ludzka obraca się w bratobójcze masakry, lecz niezgoda na nią i zamiar postawienia za wszelką cenę na swoim. Warunkiem przedwstępnym pokoju, solidarności i życzliwej między ludźmi współpracy jest zgoda na wielość sposobów bycia człowiekiem i gotowość do przyjęcia modelu współżycia, jakiego ta wielość wymaga.
Wymazanie przeszłości "ponowne narodziny", przywdzianie innej, atrakcyjniejszej osobowości i pozbycie się starej, zużytej i już niechcianej, wcielenie się w "kogoś zupełnie innego" i rozpoczęcie wszystkiego od początku. Trudno doprawdy oprzeć się tak ponętnym ofertom, po co trudzić się samodoskonaleniem, skoro trud taki wiąże się nieuchronnie z mozolnym wysiłkiem i bolesnymi wyrzeczeniami? A jeśli okaże się, że efekty nie zrekompensują dostatecznie szybko poniesionych kosztów, udręk i samowyrzeczeń , po co brnąć dalej i narażać się na dalsze straty? To chyba oczywiste, że taniej i szybciej, więc także roztropniej i wygodniej jest wycofać się w porę i zacząć od nowa - zrzucić starą skórę i sprawić sobie, nową, świeżutką i gotową do użytku.
W Internecie to raczej liczba połączeń, a nie ich jakość decyduje o potencjalnym sukcesie lub porażce.
Czyn jest moralny, jeśli stanowi instynktowny, naturalny, spontaniczny i niezracjonalizowany wyraz naszego człowieczeństwa. Czyn moralny nie "służy" żadnemu "celowi", nie ma ukrytego motywu.
(...) gdy Bóg chce kogoś zniszczyć, wcale nie odbiera mu rozumu, lecz każe mu myśleć racjonalnie.
Nazywam go płynnym (świat), bo jak wszystkie płyny, nie potrafi zbyt długo trwać nieruchomo i zachowywać jednego kształtu. Wszystko lub niemal wszystko w naszym świecie zmienia się: mody, którym ulegamy, i przedmioty, którym poświęcamy naszą uwagę (równie nietrwałą jak wszystko inne: wszak dzisiaj tracimy zainteresowanie tym, co jeszcze wczoraj nas przyciągało, by już jutro zobojętnieć na to, co ekscytuje nas dzisiaj), rzeczy, których pożądamy i które budzą naszą niechęć, które dają nam nadzieję i które napawają nas niepokojem.
Symbole decyzji tożsamościowych wyryte na ciele danej osoby sugerują (...), że tożsamość, którą oznaczają, jest dla noszącego je podmiotu poważniejszym i trwalszym zobowiązaniem, a nie tylko chwilowym kaprysem. Tatuaż, cud nad cudami, świadczy jednocześnie o intencjonalnej stabilności (a może również nieodwracalności) zobowiązania i wolności wyboru, która wyróżnia ideę prawa do samookreślenia się i jego realizacji.
Porzucenie sztywnych kryteriów oceny, przyzwolenie na brak różnicowania, schlebianie wszelkim gustom bez żadnych preferencji, zachęcane do zmienności i "elastyczności" (to popularne i politycznie poprawne określenie "braku kręgosłupa"), idealizowane niestałości i niespójności: wszystko to składa się dzisiaj na właściwą (jedyną rozsądną? jedyną realną?) i godną naśladowania strategię postępowania.
[List18: Co się stało z elitą kulturalną?
Rzeczy swojskie pozostają w pewien sposób niewidoczne. Nie zadaje się pytań, a aprobatą cieszą się sentencjonalne mądrości: „Taki już jest ten świat", „Ludzie są tylko ludźmi", w których zawarte jest zarazem przekonanie, że niewiele można tu zmienić. Swojskość jest najbardziej uporczywym wrogiem dociekliwości i krytycyzmu a więc także i innowacji oraz odwagi zmian.
(...) choć lubię być sam, nie cierpię samotności.
Czy życiem człowieka rządzi przypadek? Przypadek, którego nie da się przewidzieć, któremu nie da się zapobiec, którego nie można cofnąć, przekreślić ani unieważnić? Czy nasze wybory mają jakiekolwiek znaczenie? Mówiąc krótko: czy jesteśmy kijami bilardowymi, bilardzistami czy bilardowymi kulami? Graczami czy pionkami w grze?
SEKURTYZACJA to magiczna sztuczka i tym właśnie ma być. Polega na przesunięciu problemów, z którymi rządy nie są w stanie (lub nie chcą próbować) sobie poradzić, na problemy, które rządy mogą pokazywać - codziennie na tysiącach ekranów - jako sprawy rozwiązywane sprawnie i niekiedy pomyślnie.
Mając prawo dokonywania wyborów, zobligowani równocześnie do tego, by ponosić ich konsekwencje, staliśmy się bardziej autonomiczni niż kiedykolwiek wcześniej. Przy tym jednak, jak nigdy dotąd, potrzebujemy ludzi, którzy wiedzą, co w trawie piszczy, którym można ufać co do tego, że będą szczerze zabiegali o nasze prawo i zdolność do samostanowienia. Przecież, jak przewidział już Alexis de Tocqueville z niesamowitą, proroczą wręcz intuicją, nawet najwięksi filozofowie muszą obecnie wierzyć w miliony rzeczy jedynie na podstawie zaufania do ludzi, którzy zostali ogłoszeni albo sami siebie ogłosili ekspertami. I nawet najwięksi filozofowie nie są w stanie bezpośrednio zweryfikować prawdziwości znakomitej większości informacji, których potrzebują do wsparcia swych myśli i działań.
Kiedy zwalczanie lęku staje się synonimem sensownego życia, my sami stajemy się zakładnikami lęku. Uzależniamy się od lęku. Potrzebujemy codziennej dawki lęku - i jak w przypadku każdego nałogu, godnego tego miana - potrzebujemy coraz większych dawek.
niepewność, co jest czego siedzibą naturalną i czego gdzie należy się spodziewać; na co się, gdzie i kiedy nastawiać i kiedy pora na to, by czekania zaprzestać, uznając, że oczekiwania się nie spełniły i człowieka spotkał zawód
Wszelki dar wymaga od darczyńcy jakiegoś wyrzeczenia; to właśnie świadomość dobrowolnego poświęcenia napełnia obdarowującego szczęściem. Dary, których złożenie nie wymaga wysiłku ani poświęcenia, które nie wiążą się z koniecznością wyrzeczenia się jakichś innych pożądanych dóbr, są pozbawione wartości.
Jak i wszystkie inne obrazy, obraz własny rozpada się na serię migawek, z których każda musi własnymi siłami wyczarować, wyrazić i uzasadnić swój sens, najczęściej bez związku z sensamni wyrażanymi przez inne zdjęcia migawkowe serii. Budawało się kiedyś tożsamość etap po etapie, tak jak wznosi się dom - układając cierpliwie i mozolnie podłogi i sufity kolejnych pięter, dzieląc ścianami pokoje i łącząc je korytarzami i klatkami schodowymi. Na miejsce technologi żmudnego budownictwa przyszła dziś technika "absolutnych początków", zaczynania wciąż na nowo, eksperymentowania z szybko montowanymi i łatwymi do rozbiórki formami, malowania nowych obrazów na wczoraj sporządzonych wizerunkach: technologia tożsamości palimpsestowej.
Skojarzenie - nawet tak ogólnikowe, nieuzasadnione czy wręcz urojone, jak w przypadku łączenia terrorystów z osobami starającymi się o azyl i "imigrantami ekonomicznymi" - spełnia swoją funkcję: obraz "uchodźcy szukającego azylu", budzący kiedyś w ludziach współczucie i chęć niesienia pomocy, został zbrukany i zdyskredytowany, a samą ideę "azylu", będącą niegdyś powodem obywatelskiej dumy, przedstawia się dziś jako straszliwą mieszankę żałosnej łatwowierności i karygodnego braku odpowiedzialności.
(...) wiara nie potrzebuje logiki do nawracania, podporządkowywania i prania umysłów. Wręcz przeciwnie - im dalej od podbudowy logicznej, tym silniejsza wiara.
(...) aby znaleźć się w świetle światła jupiterów publicznej uwagi, towary, usługi i informacje muszą wzbudzać pożądanie, a zatem powinny skusić potencjalnych konsumentów, jednocześnie odwracając ich uwagę od konkurencji. Jednak skoro tylko uda im się to osiągnąć, szybko muszą ustępować miejsca innym przedmiotom pożądania - inaczej globalny pęd za zyskiem i jeszcze większym zyskiem (nazywany wzrostem gospodarczym) stanie w miejscu.