cytaty z książki "Conan i Droga Królów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Conan zwrócił na niego spojrzenie. Santidio zarumienił się.
- Jeżeli nie zmienisz zdania, ja przyjmę koronę z rąk ludu. Zingara musi mieć króla, trzeba ułożyć nową konstytucję...
- Nie zmienię zdania - powtórzył Conan. - Nie zmienię go, dopóki nie dowiem się, czy to człowiek posiada władzę, czy władza człowieka!?
Conan jadł oszczędnie, ale skwapliwie opróżniał zawartość każdego kielicha, jaki mu podano, wlewając w siebie liczące sobie setki lat trunki, jakby było to tanie piwo.
Łaskawszy byłby szary poranek, ale nie był to dzień łaski.
- Nasienie nieboszczyka! - zachwalał jeszcze inny, potrząsając fiolką. - Śmiertelny wytrysk Vulosisa, sławnego mordercy i gwałciciela! Mężczyźni! Wigor młodego ogiera może wypełnić wasze ciało. Panie! Przywróćcie waszym małżonkom namiętność młodego byczka! Nasienie wisielca! Kto kupuje?!
- Wąskim ostrzem nie można szybko zabić - zaprotestował Conan. - Widziałem jak pijany najemnik z Aesiru został ugodzony rapierem w serce, po czym przerąbał swojego przeciwnika na pół i zranił dwóch jego towarzyszy, zanim wyzionął ducha. Najlepiej rozwalić człowiekowi czaszkę, a jeśli nie pada, to się go obchodzi i sprawdza, o co się oparł.
Conan odwiedził już raz Norę w czasie swej krótkiej kariery w zingarańskiej armii. To, że wrócił stamtąd jedynie z koszmarnym kacem i sakwą odchudzoną przez własną niepohamowaną rozrzutność, świadczyło dobitnie na jego korzyść.